Aktualizacja strony została wstrzymana

Polska Źegluga Morska – gigant o zdrowych podstawach

Państwowe gorsze, a prywatne lepsze? Generalnie tak, ale nie bądźmy doktrynerami. Polska Źegluga Morska jest jednym z nielicznych przedsiębiorstw państwowych i niech nadal zostanie „p.p.”. 16 czerwca Grupa PŹM opublikował skonsolidowany bilans za 2009 r. – 105 mln. zysków netto, 73 statki, w tym w 2009 r. 5 nowych, wzrost zatrudnienia o 300 osób.

Moim zdaniem w gospodarce i nie tylko, należy odejść od wszelkiego doktrynerstwa. Pokazuje to przykład Polskiej Źeglugi Morskiej, która pomimo tego, że jest przedsiębiorstwem państwowym, jest firmą, która zarabia, zatrudnia, poszerza i odnawia flotę i z powodzeniem konkuruje na trudnym rynku międzynarodowych przewozów morskich. Jedną z tajemnic sukcesy PŹM-u jest stabilizacja co do kadry zarządzającej, ponieważ w PŹM nie funkcjonują rady nadzorcze i zarządy, ale dyrektor i rada pracownicza. Anachroniczne? Może, ale dzięki temu PŹM jest świetnie zarządzany, i nie poddaje się jakiejkolwiek presji politycznej.

Cóż bowiem z tego, że taki KGHM, PKN Orlen, PGNiG, czy ostatni PZU to jedne z największych polskich spółek giełdowych, znajdujących się na WIG-u 20 jako tzw. blue chipy, skoro większościowym akcjonariuszem lub prawdziwym decydentem jest nadal Skarb Państwa, czyli politycy. To politycy wybierają tam zarządy i rady nadzorcze, oczywiście, lepsze lub gorsze, ale jednak z politycznego nadania. Konkursy między bajki można włożyć, choć wyjątki potwierdzają regułę. Najważniejsze jednak jest to, że zysk firmy te osiągają dzięki swej pozycji monopolistycznej, a i to nie zawsze, ponieważ często generują straty.

Inaczej jest w PŹM, gdzie struktura organizacyjna, wydawać by się mogło, że jest z innej epoki, choć to tylko pozory, ponieważ PŹM jest przedsiębiorstwem państwowym, a wszystkie pozostałe firmy z Grupy PŹM-u są spółkami kapitałowymi. Dzięki buforowi w postaci PŹM – p.p., Grupa PŹM-u może swobodnie się rozwijać, bez ingerencji politycznej, ale będąc w pełni własnością Skarbu Państwa. Było wiele prób komercjalizacji, i oczywiście w jej następstwie prywatyzacji, ale szczęśliwie PŹM-owi udało się wyjść do dnia dzisiejszego z tych prób zwycięstwo, co oczywiście nie podoba się kolejnym ekipom rządzącym, w tym obecnej.

Sporządzanie bilansu skonsolidowanego od 2009 roku, jest obowiązkiem Grupy PŹM nakładanym przez ustawodawcę, ponieważ politycy uznali, iż brak jest transparentowości w funkcjonowaniu Grupy PŹM. Ten obowiązek jest tak naprawdę korzystny dla największego polskiego armatora, ponieważ  nikt nie może już zarzucić, że w Grupie PŹM-u są jakieś niejasności, czy też dziwne transakcje.   W dniu 16.06 br. Rada Pracownicza Polskiej Źeglugi Morskiej przyjęła bilans skonsolidowany Grupy PŹM za 2009 rok. Pomimo kryzysowej sytuacji na rynku żeglugowym Grupa PŹM osiągnęła w ubiegłym roku zysk netto w wysokości 104,9 mln zł. Sprawozdanie finansowe Grupy PŹM zbadane zostało przez znaną firmę audytorską KPMG, która wydała do sprawozdania opinię bez zastrzeżeń.

Tak dobry wynik finansowy szczecińskiej grupy armatorskiej świadczy o jej zdrowych fundamentach i mocnej pozycji na międzynarodowym rynku. W rankingu 500 największych polskich przedsiębiorstw tygodnika „Polityka”, Grupa PŹM jest firmą, która osiągnęła w 2009 największy zysk netto wśród wszystkich krajowych przedsiębiorstw branży transportowej i logistycznej. W 2009 roku statki Polskiej Źeglugi Morskiej, przewiozły 21,2 mln ton ładunków. Pomimo bessy w światowych przewozach przedsiębiorstwu udało się utrzymać podobną ilość transportowanych ładunków, jaką przewieziono rok wcześniej (21,6 mln ton).

Grupa PŹM jako jedna z niewielu dużych firm województwa zachodniopomorskiego aktywnie tworzy miejsca pracy. Dzięki wprowadzeniu do eksploatacji w 2009 roku 5 nowych statków zwiększono zatrudnienie na stanowiskach produkcyjnych armatora o 300 osób. To warto podkreślić, produkcyjnych, a nie administracyjnych, jak to dzieje się w wielu spółkach skarbu państwa, gdzie rozrastają się miejsca pracy w administracji, które zajmują osoby z klucza politycznego lub rodzinnego, bo przecież do ciężkiej pracy nie pójdą.

Jednocześnie średni wiek floty PŹM obniżył się o 2 lata, z 16 do 14 lat, przy średniej światowej wieku statków około 19 lat. Aktualnie Polska Źegluga Morska (przedsiębiorstwo państwowe) posiada w swojej flocie 73 statki – głównie do przewozu ładunków masowych ale również chemikaliowce i promy zarządzane przez spółkę promową Unity Line, należącą do Grupy PŹM. W roku 2010 PŹM odbierze z chińskich stoczni kolejnych dziewięć nowych statków i planuje wystawić na sprzedaż nie więcej niż dwa stare statki. W chwili obecnej PŹM realizuje program odnowy tonażu, który zakłada wybudowanie do 2015 roku aż 34 nowych masowców.

Polska Źegluga Morska to największy polski armator oraz jeden z największych w Europie. Podstawowym sektorem działalności PŹM jest przewóz ładunków masowych takich jak węgiel, zboża etc. w żegludze nieregularnej o zasięgu globalnym. Armator jest także światowym liderem na niszowym rynku przewozów płynnej siarki. Obok podstawowej formy działalności tj. przewozów masowych, przedsiębiorstwo z powodzeniem realizuje m.in. – poprzez swoją spółkę Unity Line – żeglugę promową na Bałtyku. Jest właścicielem najnowocześniejszego kompleksu biurowo-hotelowego w Szczecinie – „Pazim”, a także części reprezentacyjnych nabrzeży przy Wałach Chrobrego, skąd prowadzi żeglugę białą flotą.

Jak widać to nie własność, ani jej forma decyduje o powiedzeniu firmy. Nie bądźmy zatem doktrynerami, ale wspierajmy to co się po prostu sprawdziło i jest dobry rozwiązaniem, zamiast majstrować, przy tym co dobrze prosperuje, wprowadzajmy programy naprawcze i restrukturyzacyjne, komercjalizujmy i prywatyzujmy to co jest nam kulą u nogi.

Mec. Rafał Wiechecki

Za: Mysl.pl | http://www.mysl.pl/?module=content&m=4&art_id=1508&more=more

Skip to content