Mieszkańcy Afryki otrzymali to, co według niektórych najbardziej im potrzeba: 16 czerwca br. ukazało się nowe tłumaczenie „ważnej książki na temat Holokaustu”, czyli „Dzienników Anny Frank”, tym razem w tłumaczeniu na język afrikaans.
Jak twierdzi Lina Spies, tłumaczka książki „Anna Frank pisząc swój dziennik nigdy nie marzyła o tym, że stanie się światowej sławy ikoną. […] Cały czas mamy jednak do czynienia z wielką ignorancją na temat autorki i jej pamiętników, szczególnie w Afryce Południowej, zwłaszcza w społeczności posługującej się językiem afrikaans.”
Językiem afrikaans posługuje się zaledwie około 6 milionów Afrykańczyków, zamieszkujących głównie RPA, Namibię, Botswanę i Zambię.
ZOB. RÓWNIEŻ:
- Obłędna inicjatywa nadania honorowego obywatelstwa USA żydówce Annie Frank
- Chcą zachować chore drzewo przy Muzeum Anny Frank
- Replika pokoju Anny Frank powstanie w… anglikańskiej katedrze w Liverpool
- Publiczne spalenie książki „Dzienniki Anny Frank” w Niemczech