Co 6 sekund z głodu umiera dziecko. Nawet w USA 49 mln. osób jest niedożywionych. W sumie na świecie głoduje coraz więcej ludzi, obecnie ponad miliard
– Nie można dłużej godzić się na dostatek i marnotrawstwo, kiedy wciąż coraz większych rozmiarów nabiera dramat głodu – powiedział w poniedziałek Benedykt XVI występując na szczycie FAO w Rzymie poświęconym walce z głodem. – Głód jest najokrutniejszym i najbardziej konkretnym przejawem ubóstwa.
Papież polemizował z tezą, że przyczyną głodu jest stały wzrost liczby mieszkańców naszej planety. Jego zdaniem może ona wyżywić ich i dziś, i jutro, a o nieprawdziwości tej tezy świadczy m.in. systematyczne niszczenie żywności, aby jej ceny nie spadły.
Przestrzegł przed groźbą oswojenia się z myślą, że głód jest czymś strukturalnym, „częścią składową rzeczywistości społeczno-politycznej krajów najsłabszych, przedmiotem poczucia zniechęcenia czy wręcz obojętności”. – Tak nie jest i tak być nie powinno! – mówił Benedykt XVI.
– Jeżeli ma się na celu wyeliminowanie głodu, działania międzynarodowe muszą nie tylko sprzyjać zrównoważonemu rozwojowi i stabilizacji politycznej, ale poszukiwaniu nowych parametrów – koniecznie etycznych, a następnie prawnych i ekonomicznych – będących w stanie zainspirować współpracę na rzecz stworzenia partnerskich stosunków między krajami znajdującymi się na odmiennym stopniu rozwoju – wskazał Ojciec Święty.
Katolicki przywódca zaapelował o wykluczenie z reguł handlu międzynarodowego „logiki zysku jako celu samego w sobie”.
Prawie 50 milionów Amerykanów miało w ub. r. trudności ze zdobyciem wystarczającej ilości pożywienia – poinformował tymczasem Departament Rolnictwa rządu federalnego USA. Jest to najwyższy tego rodzaju wskaźnik od 14 lat.
– Te liczby są gorsze niż się powszechnie uważa. Wszyscy wiemy, że mamy najgorsze załamanie gospodarcze od czasu Wielkiego Kryzysu – powiedział Jim Weill z organizacji pozarządowej Food Research and Action Center, która walczy z niedożywieniem.
Liczba Amerykanów korzystających z pomocy w formie specjalnych bonów żywnościowych wzrasta systematycznie od 8 miesięcy. Prezydent Barack Obama określił te dane jako „niepokojące” i zapowiedział działania mające na celu przeciwdziałanie narastającemu zjawisku niedożywienia.
Media światowe są jednak sceptyczne co do skuteczności FAO (Organiazacji Narodów Zjednoczonych ds Wyżywienia i Rolnictwa) i światowych przwyódców. Na przykład FAO przeznacza aż 73 procent pokaźnego budżetu na samą tylko biurokracje. I nie zmieni tego fakt, że podczas szczytu w Rzymie sekretarz generalny ONZ Ban-Ki Moon, sekretarz generalny FAO Jacques Diouf i burmistrz Rzymu Gianni Alemano zaaplikowali sobie głodówkę w proteście przeciwko głodowi na Ziemi.
ONZ zakłada likwidację głodu do 2030 roku, ale zdaniem ekspertów cytowanych przez włoską prasę tylko w optymistycznym wariancie uda się do tego czasu zlikwidować liczbę głodujących o połowę. I to nie tylko ze względu na kryzys. Także z powodów wciąż pogłębiających się różnic cywilizacyjnych między bogatymi a biednymi krajami, modelu globalizacji, który często szkodzi słabszym ekonomicznie i strukturalnie państwom i regionom, a słuźy bogatym.
MaRo/Wiara.pl/Ekai.pl/Rzeczpospolita