Aktualizacja strony została wstrzymana

Amerykański senator ujawnił prawdę o koronawirusie? „Nie miał swojego początku na targu zwierzęcym w Wuhan”

Od początku pojawienia się epidemii koronawirusa pojawiają się teorie, że Chiny ukrywają jego prawdziwe źródło. Amerykański senator zasugerował, że wirus został sztucznie stworzony lub jego epidemia była skutkiem błędu naukowców.

Republikański senator Tom Cotton odniósł się do koronawirusa w programie Sunday Morning Futures. „Ten wirus nie miał swojego początku na targu zwierzęcym w Wuhan” – powiedział – „Szanowani w Chinach epidemiolodzy opublikowali badanie w międzynarodowym periodyku Lancet i zademonstrowali, że wiele z początkowych przypadków nie miało żadnych związków z tym targiem. Wirus dostał się na ten targ zanim się z niego wydostał. Nie wiemy więc skąd się wziął”. Senator zapewne odnosił się do badania „Epidemiologiczne i kliniczne charakterystyki 99 przypadków nowego koronawirusa 2019 w Wuhan, Chiny”, które słynny periodyk medyczny opublikował w połowie stycznia.

Cotton ma duże wątpliwości co do prawdomówności chińskiego rządu. Stwierdził, że chińscy komuniści „kłamali od początku i dalej kłamią” o prawdziwej skali zagrożenia i być może początku epidemii. Zasugerował za to, że wirus ten mógł być stworzony sztucznie lub wypuszczony przez naukowców. Przypomniał, że w Wuhan znajduje się jedyne w Chinach laboratorium biologiczne o najwyższym stopniu zabezpieczeń. „Nie mamy żadnych dowodów, że wirus wziął się stamtąd, ale biorąc pod uwagę dwulicowość i brak szczerości chińskiego rządu musimy zadać im to pytanie” – stwierdził.

Cotton rzecz jasna został już zaatakowany przez lewicę, która twierdzi, że rozpuszcza teorie spiskowe. Jednak podobne wątpliwości mają sami Chińczycy.

Analiza genetyczna koronawirusa wykazała, że jego pierwszymi nosicielami były, podobnie jak w wypadku SARS, nietoperze. Problem w tym, że w Wuhan nie żyją nietoperze – najbliższa dzika populacja jest oddalona od tego miasta o kilkaset kilometrów. Początkowo spekulowano, że koronawirus przeszedł na ludzi gdyż ci wykorzystywali dziko żyjące nietoperze w kuchni i przyrządzali z nich zupy. Nie udało się tego jednak udowodnić i dzisiaj wielu naukowców podejrzewa, że musiał być jakiś gatunek pośredni, który przeniósł koronawirusa z nietoperzy na mieszkańców Wuhan. Na razie nie udało się zidentyfikować o jaki gatunek chodzi.

Botao Xiao i Lei Xiao, chińscy biolodzy pracujący na Południowochińskim Uniwersytecie Technologicznym, opublikowali niedawno tekst, który sugeruje, że zawiniło faktycznie laboratorium w Wuhan, oddalone od targu zwierzęcego o ok. 1,5 kilometra. Ich zdaniem pracujący w nim naukowcy trzymali tam liczne zwierzęta do testów, w tym 605 nietoperzy tego samego gatunku, który roznosił SARS w 2003 roku. W swojej pracy ujawniają, że jeden z pracowników tego laboratorium został zaatakowany przez jednego z tych nietoperzy. Wiedząc o ryzyku zakażenia poddał się dobrowolnej kwarantannie na 14 dni. Drugi raz zrobił to, gdy jeden z nietoperzy oddał na niego mocz. Można sobie wyobrazić, że ofiarą ataku zarażonego zwierzęcia padł inny pracownik i, nie wiedząc o tym, wyniósł wirusa poza teren laboratorium.

Źródło: Newsweek, Express.co.ukAutor: WM

Za: stefczyk.info (2020.02.17)

 


 

Virus z Wuhan bezobjawowy – jak schizofrenia bezobjawowa z Inst. Serbskiego?

Koronawirus bardziej podstępny niż przypuszczano. Może nie powodować żadnych objawów

Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo na całym świecie. WHO ogłosiła, że epidemia wirusa z Wuhan stanowi zagrożenie zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym. Jak się okazuje, sytuacja jest bardziej niebezpieczna niż przypuszczano. Koronawirus może bowiem nie dawać żadnych objawów.

Portal thepigeonexpress.com opisuje przypadek 10-latka, u którego stwierdzono obecność koronawirusa, mimo że nie miał żadnych symptomów. Ta sytuacja rodzi obawy, że ludzie mogą rozsiewać wirusa z Wuhan, nawet o tym nie wiedząc. W obliczu tej sytuacji powstrzymanie epidemii wydaje się być jeszcze trudniejsze.

Chłopiec wraz z rodziną odwiedził krewnych w Wuhan w okolicach chińskiego Nowego Roku. Jego rodzice i dziadkowie zachorowali. 10-latek nie miał jednak żadnych objawów. Wydawało się, że chłopiec jest zdrowy. Jednak jego rodzice nalegali, by także został przebadany.

Rodzina 10-latka podróżowała z Shenzhen na południu, w okolicach Hongkongu, do Wuhan 29 grudnia 2019 roku. Chcieli odwiedzić krewnego, który przebywał w szpitalu. Dwa dni po ich przyjeździe Komisja Zdrowia prowincji Hubei ogłosiła, że u 27 osób w mieście wykryto niewyjaśnione przypadki zapalenia płuc.

W ciągu trzech do pięciu dni u czterech członków rodziny stopniowo rozwijały się objawy: gorączka, kaszel, zmęczenie i biegunka. Po powrocie do domu zdiagnozowano u nich obecność 2019-nCoV. Zostali poddani analizie wirusowej i badaniu płuc. Pod naciskiem „zdenerwowanych rodziców”, przebadano także chłopca. Okazało się, że mimo braku objawów, u niego także rozwija się infekcja.

Jak przyznał Ralph Barcic, profesor mikrobiologii i immunologii w Gillings School of Global Public Health na Uniwersytecie w Karolinie Północnej, istnieje możliwość, że koronawirusa rozsiewają ludzie z „łagodnymi objawami”. Podkreślał, że „nie idą oni do szpitala, ponieważ nie czują się aż tak źle”. Barcic od dekad zajmuje się badaniem koronawirusów. Ostrzegał także przed tym zagrożeniem, jeszcze przed wybuchem epidemii SARS w 2003 roku. [—]

[Źródło:] https://nczas.com/2020/01/31/koronawirus-bardziej-podstepny-niz-przypuszczano-moze-nie-powodowac-zadnych-objawow/

===============

Wołodia Bukowski był pierwszym pacjentem, u którego w Instytucie Psychiatrii im. Serbskiego zdiagnozowano „schizofrenię bezobjawową”. Może ten chłopczyk też idzie w kierunku disidienta??

Śpiewaliśmy przy ogniskach: „Razpustiła Dunia lienty, a za nieju disidienty”

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (31.01.2020)

 


 

Skip to content