[youtube _gu0jYUgXs4]
Ukraiński IPN „uczcił” rzeź wołyńską w wiosce, którą „spalili Polacy kolaborujący z niemiecką policją, mordując 100 Ukraińców”
„Wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko oraz prezes ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wjatrowycz weźmą udział w uroczystościach poświęconych 75. rocznicy konfliktu ukraińsko-polskiego na Wołyniu” – poinformował w czwartek IPN w Kijowie.
Obchody „75. rocznicy konfliktu ukraińsko-polskiego na Wołyniu” (sic!) organizowane przez stronę ukraińską zaplanowano na najbliższy piątek, czyli dzień przez organizowanymi przez Polskę obchodami 75. rocznicy Zbrodni Wołyńskiej.
Ukraiński IPN poinformował, że 4 lipca, czyli tydzień przed rocznicą Krwawej Niedzieli – będącej apogeum ukraińskiego ludobójstwa na Polakach, kiedy to sotnie UPA uderzyły jednocześnie w prawie 100 miejscowościach, atakując przede wszystkim ludzi zgromadzonych na niedzielnych Mszach Świętych w kościołach Wołynia ukraiński IPN zorganizował obchody „wołyńskiej tragedii” (jak na Ukrainie nazywa się to ludobójstwo) w wiosce Tuliczew (w powiecie turzyskim). Jak czytamy na stronie UIPN, uhonorowano pamięć ponad stu Ukraińców, którzy zginęli w lipcu 1943 roku z rąk Polaków, którzy służyli w niemieckiej policji.
Ukraińskie uroczystości z udziałem wicepremiera Rozenki oraz prezesa Wjatrowycza odbędą się we wsi Rudka Kozińska niedaleko Łucka, gdzie zdaniem ukraińskiego IPN „9 lipca 1943 roku 300 uzbrojonych ludzi, przeważnie Polaków, spaliło w ciągu kilku godzin we wsi Rudka Kozińska 70 gospodarstw z ponad 200 budynkami. Spalono tam także i rozstrzelano 17 osób. Od razu po Rudce Kozińskiej całkowicie spalono wieś Sokół, a następnie częściowo zniszczono wsie: Dorosyn, Zaleśce, Lubcze, Tychotyn i Baszowa”.
Sprawę skomentował prof. Mirosław Szumiło – historyk IPN. Stwierdził on, że polscy historycy jak dotąd odpowiednio nie zbadali i nie rozpoznali sprawy Rudki Kozińskiej. W związku z tym należy założyć, że faktycznie doszło do takiej akcji i to pomimo faktu, że strona ukraińska czerpie wiedzę na jej temat tylko i wyłącznie ze źródeł niemieckich oraz… sprawozdań UPA.
– Po ucieczce wiosną 1943 r. 4 tys. ukraińskich policjantów ze służby dla Niemiec do lasu (do UPA), okupanci niemieccy zaczęli werbować do swojej policji Polaków z Wołynia. W tym czasie trwały już (od lutego 1943 r.) mordy nacjonalistów ukraińskich na Polakach. Część Polaków zgłaszała się do służby w policji niemieckiej szukając okazji do zemsty na Ukraińcach. Jednakże działali oni pod komenda niemiecką i za ich udział w popełnianych zbrodniach odpowiedzialność ponosi okupant niemiecki, a nie społeczeństwo polskie – podkreślił prof. Szumiło.
Historyk IPN powiedział ponadto, że w pacyfikacji Rudki Kozińskiej nie uczestniczyła Armia Krajowa i dlatego jest co najmniej nadużyciem zestawianie tego wydarzenia ze zorganizowanym ludobójstwem Polaków na Kresach i w Małopolsce Wschodniej. – Również liczba ukraińskich ofiar w Rudce Kozińskiej (17 osób – red.) jest nieporównywalna z zagładą całych polskich wsi dokonywaną przez UPA – podsumował.
Kresy24.pl źródło: interia.pl/memory.gov.ua/ba
To ma być pojednanie narodów? Duda jedzie upamiętnić rzeź wołyńską a Poroszenko – zbrodnię Polaków na Lubelszczyźnie!
W niedzielę prezydent Andrzej Duda uda się na Ukrainę, aby wziąć udział w obchodach 75. rocznicy zbrodni wołyńskiej. Prezydent – jak podała jego kancelaria – udaje się na Ukrainę na zaproszenie metropolity łuckiego biskupa Witalija Skomarowskiego. Natomiast prezydent Poroszenko jedzie odwiedzić Polskę. Dokładnie wieś Sahryń w województwie lubelskim, gdzie w 1944 doszło do zbrodni popełnionej przez polskie oddziały partyzanckie.
Nczas.com/ rp.pl/ PAP/ KPRP
Za: Najwyższy Czas! (06/07/2018)