Aktualizacja strony została wstrzymana

Tak Jad Waszem pluje Polsce w twarz. „Byli Polakami i katolikami i kolaborowali z niemieckim okupantem.” Fragmenty oświadczenia

Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem skrytykował w czwartek wspólną deklarację premierów Polski i Izraela, Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. Zawarte w dokumencie stwierdzenia są niezgodne z obecną wiedzą historyczną – podkreślono. Oświadczenie zarzuca Polakom powszechne prześladowanie i mordowanie Żydów podczas II wojny światowej, a także nieudzielenie im wystarczającej pomocy przez polskie podziemie.

[…] Cały tekst dostępny w materiale źródłowym

(PAP)

Za: Najwyższy Czas! (Lipiec 5, 2018)

 


 

No to mamy wielki sukces dyplomatyczny. Instytut Yad Vashem krytykuje wspólną deklarację Polski i Izraela i oskarża Polaków o udział w Holocauście

Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem skrytykował w czwartek wspólną deklarację premierów Polski i Izraela, Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu. Zawarte w dokumencie stwierdzenia są niezgodne z obecną wiedzą historyczną – podkreślono.

Jak napisano w oświadczeniu umieszczonym na stronie internetowej Yad Vashem, wspólna deklaracja szefów rządów „zawiera serię bardzo problematycznych stwierdzeń, które są niezgodne z obecną wiedzą historyczną obowiązującą w tej dziedzinie”.

„Próba gloryfikacji pomocy udzielonej Żydom i zaprezentowanie jej jako powszechnego zjawiska, jak również próba pomniejszenia roli Polaków w prześladowaniach Żydów są nie tylko wbrew prawdzie historycznej, lecz również wbrew pamięci o heroizmie Sprawiedliwych wśród Narodów Świata” – napisało Yad Vashem o podpisanej 27 czerwca deklaracji szefów rządów Polski i Izraela.

Dalej Yad Vashem oświadcza, że deklaracja ” zawiera bardzo wątpliwe sformułowania, które stoją w sprzeczności z powszechną i dostępną wiedzą historyczną i podtrzymują fałszywą narrację, już dawno odrzuconą, że Polski Rząd na Uchodźstwie i jego siły zbrojne w okupowanej Polsce niestrudzenie przeciwstawiały się zagładzie Żydów Polskich”.

Instytut twierdzi również, iż mimo wycofania się z sankcji karnych za kłamstwa pozwy cywilne mogą zagrozić prowadzeniu badań dotyczących Holocaustu.

Komentarz [n.cz.]:

Czekamy teraz na odpowiedź Polskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Wiemy, że daremnie. Prawdopodobnie podkuli ogon i położy uszy po sobie.

Za: Najwyższy Czas! (05/07/2018)

 


 

Przedstawiciel Netanjahu upokarza Polskę. „Mieli przywrócić honor narodowi, a wycofali się z podkulonym ogonem. To wielkie osiągnięcie Izraela”

Polska ustępując w sprawie nowelizacji do ustawy IPN poniosła klęskę, zwłaszcza w oczach Izraela. Świadczą o tym choćby słowa Yaakova Nagela, jednego z dwóch współpracowników Netanjahu, którzy potajemnie negocjowali umowę z polskim rządem. „Polska wycofała się z ustawy o IPN z podkulonym ogonem”.

W artykule „Times of Israel” Raphael Ahren zadaje pytanie, „czy izraelsko-polskie porozumienie o Holokauście broni prawdy czy zdradza historię?” Autor w swoim tekście przedstawia opinię Yehudy Bauera, znanego historyka Holokaustu, który twierdzi, że Benjamin Netanjahu się skompromitował, ulegając polskiej stronie.

Jak twierdzi Jehuda Bauer dla dobra relacji gospodarczych i politycznych premier Izraela zdecydował się poprzeć polską narrację historyczną. Zdaniem Bauera, Izrael został w ten sposób „zdradzony”.

Najbardziej bulwersującą kwestią w tym artykule są słowa Yaakova Nagela, jednego z dwóch współpracowników Netanjahu, którzy potajemnie negocjowali umowę z polskim rządem. Oficjalny negocjator strony izraelskiej dalej upokarza Polskę.

„Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje go z podkulonym ogonem” – powiedział o Polsce Nagel.

Nagel nie zgadza się z opinią Bauera i stanowczo odrzuca krytykę emerytowanego historyka. „Najwyraźniej nie przeczytał oświadczenia albo był obrażony, że nie skonsultowaliśmy się z nim.” „Gdyby to nie był Jehuda Bauer, zareagowałbym inaczej” – dodał.

„To wielkie osiągnięcie dla państwa Izrael” – kontynuował Nagel. „Krytyka doprowadza mnie do szału. Mamy niesamowite osiągnięcie. Mieliśmy do czynienia z prawem, o którym wszyscy mówili, że jest straszne, i pozbyliśmy się go, nie dając im niczego w zamian. Nie ma nic złego w tym oświadczeniu” – irytował się.

„Nie można mieć wszystkiego. Było [w deklaracji] kilka zdań, które chcielibyśmy dodać, ale negocjacje dyplomatyczne to dawanie i branie, a ty nie dostajesz wszystkiego, czego chcesz” – bronił stanowiska swojego rządu.

I to w skrócie cała prawda o „wielkim sukcesie” Polski. Żydzi nadal nas upokarzają, mówią, że ucieklismy z podkulonum ogonem, że nie potrafimy obronić honoru narodu. Nic się nie zmieniło w związku z tą wspólną deklaracją. nawet oficjalny przedstawiciel premiera Izraela nie potrafi trzymać gęby na kłódkę, więc spodziewajmy się kolejnych ataków i upokorzeń.

Nczas.com/ timesofisrael.com/ pch24.pl

Za: Najwyższy Czas! (05/07/2018)

 


 

Izraelski „negocjator”: Polska wycofała się z ustawy o IPN z podkulonym ogonem

Ekspresowe wycofanie się władz w Warszawie z istotnych zapisów nowelizacji ustawy o IPN nie zaspokoiło wszystkich apetytów w Izraelu. Chociaż kłamliwe oskarżanie Polski o udział w Holokauście nie będzie karane na mocy tego aktu prawnego, nie brak głosów zarzucających premierowi Netanjahu… zdradę pamięci o holokauście. W mocnych i gorzkich dla Polaków słowach odpowiedział na krytykę przedstawiciel szefa rządu w Tel Awiwie.

„W środę podpisał z Warszawą umowę, która zakończyła spór między dwoma krajami o kontrowersyjne polskie prawo, które kryminalizowało oskarżanie narodu polskiego o to, że jest odpowiedzialny lub współodpowiedzialny za nazistowskie zbrodnie popełnione przez Trzecią Rzeszępisze o szefie rządu w Tel Awiwie portal Times of Israel.

Nazywany przez to medium czołowym izraelskim ekspertem ds. Shoah Yehuda Bauer, emerytowany profesor historii i studiów nad Holokaustem, a zarazem doradca akademicki instytutu Yad Vashem, w mocnych słowach potępił niektóre sformułowania, jakie znalazły się we wspólnej deklaracji premierów obydwu państw. Chodzi o podkreślenie, że swoje życie w obronie Żydów narażało wielu Polaków, zwłaszcza, że zostało użyte w zestawieniu ze stwierdzeniem: „każdy [indywidualny, pojedynczy] przypadek okrucieństwa wobec Żydów popełnionych przez Polaków podczas II wojny światowej (…)”.

„Podkreślenie licznych przypadków ratowania Żydów przez Polaków, a nie kwantyfikowanie przypadków mordowania Żydów przez Polaków z czystego antysemityzmu, skłoniło krytyków porozumienia do argumentowania, że ”‹”‹Izrael w rzeczywistości przyjął wypaczoną narrację Holokaustu” – pisze portal. Chodzi o obecne w tekście stwierdzenia o „indywidualnych przypadkach” wydawania Żydów przez Polaków czy zabijania ich.

„To zdrada. To po prostu zdrada” – stwierdził w poniedziałek na łamach The Times of Israel Yehuda Bauer. „To zdrada pamięci o Holokauście oraz interesów narodu żydowskiego. A powód jest całkowicie pragmatyczny: dyplomatyczne, polityczne i gospodarcze powiązania między rządem izraelskim a rządem Polski” – uznał.

Dalej jest w artykule Raphaela Ahrena jeszcze ciekawiej. Historyk holokaustu uważa bowiem, iż „zdecydowana większość Polaków była skrajnie antysemicka”.

Z punktu widzenia Bauera problemem jest to, że wspólne oświadczenie ma sugerować, iż polskie władze i Polacy nie byli winni niczego podczas II wojny światowej. „To tak, jakby Niemcy sami dokonali Holocaustu i nie mieli sojuszników i asystentów” – powiedział.

„Z pewnością nie wszyscy Polacy, ale większość Polaków albo przejęła żydowskie mienie, albo zabijała samych Żydów, albo przekazywała ich polskiej policji – która współpracowała z Niemcami a nie jest wspominana nawet jednym słowem we wspólnym oświadczeniu – bądź też przekazywała ich bezpośrednio Niemcom. Polska została zajęta przez nazistów, ale przywódcy polskiego podziemia poprosili londyński rząd polski na uchodźstwie, aby nie wyrażał poparcia dla Żydów, ponieważ zmniejszyłoby to jego popularność” – mówił Bauer.

„Wspólne oświadczenie nie mówi prawdy – że robiła tak [pomagała Niemcom – red.] wielka część Polaków, a odważna mniejszość próbowała ratować Żydów – stwierdził izraelski autorytet.

Portal pisze, iż Yaakov Nagel, jeden z dwóch współpracowników Netanjahu, którzy potajemnie negocjowali umowę z polskim rządem, stanowczo odrzucił krytykę emerytowanego historyka. „Najwyraźniej nie przeczytał oświadczenia albo był obrażony, że nie skonsultowaliśmy się z nim” – uznał.  „Gdyby to nie był Jehuda Bauer, zareagowałbym inaczej” – dodał.

„Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje go z podkulonym ogonem [with their tails between their legs] – powiedział o Polsce pełnomocnik Netanjahu.

„To wielkie osiągnięcie dla państwa Izrael” – kontynuował Nagel. „Krytyka doprowadza mnie do szału. Mamy niesamowite osiągnięcie. Mieliśmy do czynienia z prawem, o którym wszyscy mówili, że jest straszne, i pozbyliśmy się go, nie dając im niczego w zamian. Nie ma nic złego w tym oświadczeniu” – irytował się.

„Nie można mieć wszystkiego. Było [w deklaracji] kilka zdań, które chcielibyśmy dodać, ale negocjacje dyplomatyczne to dawanie i branie, a ty nie dostajesz wszystkiego, czego chcesz” – bronił stanowiska swojego rządu.

Źródło: timesofisrael.com

RoM

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-07-04)

 


 

Jad Waszem krytykuje deklarację Morawieckiego i Netanjahu. Współtworzyła ją… historyk Instytutu

Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu skrytykował najnowsze zmiany w polskiej ustawie o IPN, a także deklarację premierów Polski i Izraela. Zdaniem Jad Waszem dokument Mateusza Morawieckiego i Binjamina Netanjahu zawiera kłamstwa i błędy, zaś ustawa o IPN uniemożliwia badanie i upamiętnianie Holokaustu. Tymczasem w pracach nad deklaracją szefów rządów brała udział główna historyk Instytutu.

Na stronie internetowej Jad Waszem w czwartek pojawił się komunikat w sprawie deklaracji Morawiecki-Netanjah. Można w nim przeczytać zarzuty pod adresem dokumentu. Ma on zawierać sformułowania niezgodne z „istniejącą i akceptowaną wiedzą historyczną” oraz poważne błędy i przekłamania.

W komunikacie Jad Waszem za stwierdzenia „dawno obalone przez naukę”, a zamieszczone w deklaracji premierów, uznano zapis o tym, że polski rząd na uchodźstwie oraz polskie podziemie zbrojne dążyły do udaremnienia zagłady Żydów. Instytucja postanowiła w swoim stanowisku zarzucić dużej części polskiego podziemia bierność, a nawet udział w prześladowaniu Żydów.

Z kolei odnotowanie faktu, że w czasie wojny „niektórzy ludzie – niezależnie od pochodzenia, wyznania czy światopoglądu – ujawnili swe najciemniejsze oblicze” oburzyło, gdyż ma stanowić „oburzającą insynuację”, jakoby to Żydzi ujawnili ciemną stronę swojego oblicza. Tymczasem, zdaniem Jad Waszem, tacy ludzie mieli tożsamość i – jak wskazano – byli katolikami, Polakami i w prześladowaniu Żydów kolaborowali ze znienawidzonymi Niemcami. Instytucja sprzeciwiła się także zestawianiu antysemityzmu i antypolonizmu, akceptując jedynie położenie kresu stosowania sformułowania „polskie obozy”. Ponadto Jad Waszem, chociaż na początku przychylnie odnosiło się do najnowszej nowelizacji ustawy o IPN, ostatecznie skrytykowało działania polskich władz i polskie prawo.

Ten fatalny – zdaniem Instytutu – dokument powstał w wyniku prac, w których uczestniczyła główna historyk Jad Waszem Dina Porat – donosi „Jerusalemt Post” powołując się w Jaakowa Nagela i Josepha Ciechanowera. Oni również pracowali nad deklaracją. Teraz – po ataku Jad Waszem na deklarację premierów – ujawnili, że krytykowane przez żydowski Instytut sformułowania historyczne zostały zaaprobowane przez główną historyk Jad Waszem.

Stanowisko Jad Waszem zaskoczyło wiceprezesa IPN Mateusza Szpytmę. Deklaracja władz Polski i Izraela – również zdaniem prezesa IPN – nie zawiera kontrowersyjnych fragmentów. Ponadto deklaracja nie stanowi wytycznych dla historyków, którzy w badaniach mają prawo do swoich interpretacji. Dokument jest zaś zgodny ze stanem wiedzy historycznej.

Nie do zaakceptowania są natomiast fragmenty oświadczenia historyków z Jad Waszem o polskim podziemiu oraz pomocy Niemcom i denuncjacji Żydów. W ocenie wiceprezesa IPN dokument Jad Waszem nadinterpretuje deklarację premierów. Mimo kontrowersyjnego stanowiska Jad Waszem Instytut Pamięci Narodowej podtrzymuje gotowość do współpracy z żydowską instytucją na polu naukowym i edukacyjnym.

Dużej wagi do opinii Jad Waszem nie przywiązuje polski rząd. Wiceminister spraw zagranicznych i zarazem przewodniczący zespołu ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem Bartosz Cichocki powiedział, że dla władz RP wiążące jest stanowisko szefa izraelskiego rządu. Jak wyjaśnił, trwająca w Izraelu dyskusja nad deklaracją Morawieckiego i Netanjahu dowodzi konieczności dalszego zacieśniania współpracy historyków Polski i Izraela.

Źródło: rp.pl / rfm24.pl / polskieradio.pl / interia.pl

MWł

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2018-07-06)

 


 

Skip to content