Zabite polskie dzieci przywiązane do drzewa drutem kolczastym zdjęto z przemyskiego pomnika Ofiar Mordów UPA na Wołyniu.
Zrobiono to na polecenie wiceprezydenta.
Chodzi o pomnik czczący pamięć Polaków zamordowanych w latach 1943 – 45 przez OUN – UPA na Wołyniu i w Małopolsce. Monument w 2003 r. stanął na cmentarzu wojskowym w Przemyślu. Krzyż, kamień i pamiątkowa tablica. Wkrótce, ktoś ustawił na nim kamienny posąg martwych dzieci przywiązanych do drzewa drutem kolczastym.
Nie znaleziono autora
Kto to zrobił? Nie wiadomo. Sprawę próbowała wyjaśnić policja i prokuratura. Ta pierwsza umorzyła sprawę, bo nie znalazła sprawcy. Prokuratura nie stwierdziła „znamion czynu zabronionego”.
– Na początku 2008 roku otrzymaliśmy w tej sprawie pismo podpisane przez wicewojewodę Małgorzatę Chomycz. Tego elementu pomnika nie było w projekcie uzgodnionym z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
W ub. tygodniu na polecenie wiceprezydenta Przemyśla Dariusza Iwaneczko ten element został zdemontowany przez służby komunalne i złożony w magazynie – mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla.
Niezgodny z historią…
Przeciwnicy tego symbolu twierdzą, że nie ma on pokrycia w historii. Zdjęcie, na podstawie, którego rzeźba dzieci oplecionych kolczastym drutem, została wykonana, było opublikowane w 1928 r. w piśmie naukowym. Przedstawiało ofiary zbrodni chorej psychicznie kobiety.
Sprawa demontażu pomnika oburzyła część przemyślan. Wyjaśnień od prezydenta miasta zażądał wiceprzewodniczący Rady Miasta Rafał Oleszek. Zareagował również europoseł z Przemyśla Andrzej Zapałowski.
– To skandal. Jest u nas wiele pomników ku czci członków UPA, które postawiono bez jakichkolwiek pozwoleń. Nikt ich nie rusza. Ten pomnik to symbol zbrodni UPA, które faktycznie, w takiej formie miały miejsce – twierdzi Zapałowski, z wykształcenia historyk.
Dodaje, że ta sprawa może rozpętać nową walkę na pomniki.
Za: nowiny42
CHICHOT politycznie poprawnej HISTORII…
Nie dopuszcza się do postawienia pomników upamiętniających ofiary ukraińskiego ludobójstwa, a te nieliczne istniejące, najczęściej tzw. nieznani sprawcy niszczą sobie bez żadnych konsekwencji. Albo pod jakimś pretekstem demontuje się je.
W tym samym czasie stawia się liczne pomniki ku czci morderców z „Ukraińskiej Powstańczej Armii” – UPA, zbrodniczej bandy specjalizującej się w przeprowadzeniu lubobójstwa Polaków. Na zdjęciu poniżej, pomnik morderców z UPA, postawiony w 1994 roku na cmentarzu w Hruszowicach, z napisem: „Chwała bohaterom UPA, bojownikom o wolną Ukrainę„.