Aktualizacja strony została wstrzymana

Belgijskie władze prześladują rodziców kształcących swoje dzieci w domach

„Wczoraj policja wezwała mojego męża Paula Belien, redaktora tej strony internetowej na posterunek i podczas przesłuchania powiedziano mu, że belgijskie władze uważają, iż on, jako ojciec prowadzący szkołę w domu [Homeschooling], nie kształci swoich dzieci w wystarczającym stopniu, co stanowi zaniechanie obowiązków rodzicielskich i co z kolei pociąga za sobą odpowiedzialność karną.” – napisała na stronie internetowej BrusselsJournal.com żona redaktora Belien.

Na wniosek belgijskiego Ministerstwa Edukacji wszczęto śledztwo, a wezwanie i przesłuchanie Paula Belien było pierwszym tego etapem. Paul Belien, z wykształcenia prawnik oraz jego żona, wykładowca uniwersytecki, od lat prowadzą szkołę domową i wykształcili w domu już czworo z pięciorga swoich dzieci. Wszystkie kształcą się obecnie na uniwersytetach. Najmłodsza córka, wokół której rozegrała się teraz batalia przerabia w domu materiał z zakresu szkoły średniej. Belgijska konstytucja z 1831 roku zezwala na kształcenie dzieci w domu. Wobec panującej w publicznym systemie szkolnictwa belgijskiego politycznej poprawności i promowania marksistowskiej ideologii, rodzice w początkach lat dziewięćdziesiątych rozpoczęli kształcenie dzieci we własnym zakresie. Chociaż cały czas stanowią niewielką grupę – dziś kształci się w Belgii w ramach Homeschooling około 500 dzieci – to rozwija się w wielkim tempie.

Właśnie fakt nie oddawania swoich dzieci w ręce lewicowych indoktrynerów powoduje tak wielkie reakcje władz belgijskich. Trzy lata temu wprowadzono przepisy utrudniające kształcenie dzieci w domu, a rodzice zobowiązani są podpisywać „lojalkę” – wyśmiewaną nie tylko za nielogiczność ale i za swą niegramatyczność – w której zobowiązują się m.in. do „respektowania respektu (sic!) do fundamentalnych praw człowieka i kulturowych wartości dzieci i innych osób.” Przepisy powołują się na prawa ONZ-u United Nations Convention on the Rights of the Child, skąd zresztą treść „lojalki” pochodzi.

Przed dokumentem oenzetowskim ostrzega również Michael Farris, przewodniczący American Home School Legal Defense Association, amerykańskiego zrzeszenia prawników walczącego z indokrynerstwem i biurokracją o swobodę kształcenia dzieci w domach przez rodziców, który mówi, że dokument ten może stanowić ukrytą broń międzynarodowych agend lewicowych, skierowaną przeciwko owocnie działającej i prężnie rozwijającej się w USA edukacji w domach.

Rodzice w Belgii postawieni są w trudnej sytuacji: podpisując „lojalkę” praktycznie wyrzekają się prawa do edukacji dzieci w domu, natomiast odmawiając – narażają się nawet na pozbawienie praw rodzicielskich, jak w przypadku rodziny Belien.


Skip to content