Aktualizacja strony została wstrzymana

PWN ogłosiło młodzieżowe słowo roku 2017. Trendy w kulturze języka nie napawają optymizmem

Krócej się nie dało. Słowem roku 2017 zostało dwuliterowe „XD” – wynika z plebiscytu PWN. Z kolei wśród neologizmów „karierę” w roku 2017 zrobiło wyrażenie „odjaniepawlać”. Skojarzenie go z polskim świętym jest niestety celne.

„Rzeczownik XD, który może też funkcjonować jak wykrzyknik, partykuła, nieodmienny przymiotnik lub przysłówek, powstał jako połączenie liter symbolizujące graficznie uśmiech. Jest więc znakiem ikonicznym. XD, dziś zapisywane także iksde, należy głównie do języka pisanego mediów społecznościowych, ale pojawia się również w języku mówionym” – czytamy na stronie sjp.pwn.pl.

Wyrażenie wygrało dlatego, że inne, powszechnie używane w roku 2017 przez młodzież słowa, zostały zauważone w plebiscycie już w roku ubiegłym. To słowa takie jak „sztos” oraz „dwudzionek”.

„Sztos” to „słowo jest krótkie, określa coś pozytywnego i jest na tyle ogólne, że można je stosować do niemal dowolnej sytuacji. Doskonale nadaje się więc do komunikacji w internecie”. Z kolei „dwudzionek” jest polskim odpowiednikiem weekendu.

W plebiscycie dużo głosów padło również na wyrażenie z rdzeniem  „ogar” (ogarnąć/ogarniać/nieogar) oraz na skrótowiec „RIGCZ”. „Ogar” to ktoś skutecznie pilnujący swoich spraw (ogarniający je), z kolei „RIGCZ” wyraża pochwałę, zadowolenie i aprobatę. Pochodzi od słów: rozum i godność człowieka.

W roku 2017 niezwykły sukces odniosło ponadto słowo „smartwica”. Oznaczać ma ono uzależnienie od telefonu komórkowego. To jednak nie jedyne nowe słowo.

„Wśród neologizmów w powszechnym użyciu wyróżniamy czasownik odjaniepawlić/odjaniepawlać (się) w znaczeniu zdarzyć się niespodziewanie. Najbardziej typowe użycie to pytanie Co tu się odjaniepawla?. Ten czasownik jest używany powszechnie nie jako bluźnierstwo czy wyraz antykościelnej fobii, lecz raczej naturalna reakcja na wszechobecny w przestrzeni publicznej zewnętrzny kult. Młodzież i slang młodzieżowy reagują buntem na różne narzucane publicznie narracje: prawicowe i lewicowe, religijne i liberalne” – czytamy na stronie Słownika Języka Polskiego PWN.

Upowszechnienie się zwrotu, nawet jeśli świat nauki podchodzi do niego z dystansem, nie może napawać optymizmem. Sukces wiąże się bowiem z zanikiem czci dla świętego, którego imię mogło w wyniku zmian w świecie wartości stać się zamiennikiem zwrotu „co tu się dzieje?” oraz jego wulgarniejszych odmian. Za pozytywne zjawisko również ciężko uznać sukces krótkiego „XD”. Cieszy natomiast sukces „dwudzionka” – spolszczenia anglojęzycznego weekendu.

Źródło: sjp.pwn.pl / rmf24.pl

MWł

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-12-14)

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

„Dwudzionek” i „samrtwica” przepiękne! Od kilkunastu lat zastanawiałem się czym zastąpić „weekend” i nie miałem żadnego sensownego pomysłu. Zacznę używać. Co do Jana Pawła II, to niestety, potwierdzenie powiedzenie, że nadgorliwość jest gorsza od sabotażu. Niemal bałwochwalcze, a zarazem płytkie (na poziomie „kremówek”) uwielbienie dla polskiego papieża, jakim darzono go, zwłaszcza w mediach, w tym także katolickich, pod koniec życia i w pierwszych latach po śmierci, musiało się tak skończyć. Obecni nastolatkowie ledwie albo nawet w ogóle nie pamiętają Jana Pawła II, tym bardziej nie mogą wiedzieć z autopsji, kim był dla Polaków w latach osiemdziesiątych. Dla nich jest postacią historyczną, a jak wiadomo tylko jednostki, i to raczej w późniejszym wieku, chcą się zagłębiać w studiowanie biografii postaci historycznych.
stasiu

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Rozbawiło nas – jakże celne słowo – „odjaniepawlać”… Bo rzeczywiście, młodzież wyczuwa ten dysonans i odreagowuje budując dosadne słowne zbitki. W tym przypadku „odjaniepawlać” oznacza „naturalną reakcję na wszechobecny w przestrzeni publicznej zewnętrzny kult„. Nie dziwi ta reakcja, bo poziom papolatrii, nachalność z jaką wciska się „świętego Jana Pawła”, a przy tym nie dopuszcza się do żadnej publicznej rzetelnej dyskusji nad jego rolą w destrukcji Kościoła (czytaj: budowaniu neo-Kościoła w posoborowym protestanckim i judaizującym kształcie), musi wytwarzać naturalny odpór i kontrakcję.

Poziom absurdu pokazuje poniższa tablica – prawdziwa czy nie, zawieszona przez zwolenników czy przeciwników, nieważne. Ważne, że przekonująco i prześmiewczo oddaje trend tej choroby fanatycznych papistów, którzy nie potrafią odróżnić dobra od zła, dobrych czynów od złych, tylko nieprzytomnie przyjmują wszystko co nosi nazwę „Jan Paweł II”.

Źródło zdjęcia: wykop.pl

 


 

Skip to content