Badacz objawień z Fatimy ujawnił istnienie listu napisanego do papieża Pawła VI przez widzącą z Fatimy, siostrę Łucję de Jesus dos Santos, w którym ostrzega go przed „diabelskim buntem” wywołującym „ogólnoświatową dezorientację (…) zadręczającą Kościół”.
Istnienie listu ujawnił badacz zajmujący się Fatimą, Kevin J. Symonds, w wywiadzie opublikowanym przez „Catholic World Report”. Symonds mówi, że odkrył list w muzeum prowadzonym przez siostry klasztoru karmelitanek z Coimbry w Portugalii, gdzie s. Łucja spędziła ostatnie lata swojego życia oraz że otrzymał pozwolenie sióstr na to, by publicznie wyjawić jego treść.
„W swoim liście s. Łucja mówiła o diabelskim buncie, który jest pobudzany przez siły ciemności, a któremu towarzyszą błędy popełniane przeciwko Bogu, Jego Kościołowi, tego Kościoła naukom i dogmatom – powiedział Symonds „Catholic World Report. Mówiła, że Kościół przechodzi trwogę konania w Getsemani i że panuje ogólnoświatowa dezorientacja, która zadręcza Kościół. Pisała, by dodać otuchy Pawłowi VI, jako Namiestnikowi Chrystusa na ziemi, i by powiedzieć mu o swoim i innych niezłomnym trwaniu przy nim, przy Chrystusie i Jego Kościele pośród tego buntu”.
Symonds zauważa, że list zdaje się nawiązywać do elementów, które można odnaleźć w zarówno drugiej, jak i trzeciej części „tajemnicy fatimskiej”, która została objawiona Łucji w roku 1917.
„Być może jestem stronniczy, po przestudiowaniu trzeciej części tajemnicy, ale uderzyło mnie to, jak bardzo podobny język siostry Łucji wydaje się być do drugiej i trzeciej części” – mówi Symonds, zauważając, że nawiązania siostry Łucji do „trwogi konania Kościoła w Getsemani” i jego męczeństwa wywołanego „ogólnoświatową dezorientacją” wydawały się podobne do trzeciej części tajemnicy, która przedstawia globalne męczeństwo Kościoła podążającego drogą ku krzyżowi”.
„Co powoduje to męczeństwo? – pyta Symonds – W drugiej części tajemnicy Matka Boża uprzedzała o szerzeniu się błędów Rosji. Błędy te spowodowały właśnie to, co Najświętsza Panna przepowiedziała: wojny, prześladowanie Kościoła i cierpienie Ojca Świętego, które przyniósł komunizm i narzucanie przezeń ateizmu z pomocą rewolucji”.
„W czerwcu 1958 roku s. Łucja napisała do papieża Piusa XII i powiedziała mu, że komunizm sięgnie zenitu w latach sześćdziesiątych – dodał Symonds. – Błędy komunizmu faktycznie zaraziły świat, doprowadzając ludzi do buntu przeciwko Bogu i temu wszystkiemu, co święte. Dlatego ci, którzy są wierni Jezusowi Chrystusowi wśród tego buntu, doświadczają męczeństwa”.
Jednakże Symonds przyznaje, że to powiązanie jest z jego strony nieco oparte na przypuszczeniach i stwierdza: „byłoby nieodpowiedzialne, gdybym ja czy ktokolwiek inny z pewnością oświadczał publicznie, że s. Łucja wykorzystała trzecią część w swoim liście”. Zauważa, że czasami jest trudno poznać, czy s. Łucja zapisuje swoje własne przemyślenia, czy nawiązuje do stwierdzeń, które otrzymała w wizjach.
Symonds twierdzi, że mógł tylko zobaczyć pierwszą stronę listu, który był bez daty. Nie wie, jaka jest treść drugiej strony.
John-Henry Westen
Źródło: LifeSiteNews
Tłum. Jan J. Franczak
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-11-29)
KOMENTARZ BIBUŁY: To co ujawnił Kevin J. Symonds jako „nowości”, żadnymi sensacyjnymi nowościami nie są. A co do tego „badacza Fatimy” to polecamy analizę jego książki (On the Third Secret of Fatima, Wydawnictwo En Route Books and Media, 2017), zamieszczoną w najnowszym wydaniu pisma Culture Wars (więcej o tym piśmie w KOMENTARZU – tutaj).
Robert Sungenis – jeden z największych umysłów współczesnego świata, zajmujący się wielokrotnie również zagadnieniami Fatimy – rozprawia się z ponad 600-stronicową książką Symondsa, wskazując na zakłamania autora, któremu nadaje wprost zaszczytny tytuł apologety Watykanu – oczywiście w znaczeniu watykańskiej gry zamaskowania prawdziwego przesłania Fatimy. Jako jeden w wielu przykładów wskazuje na fakt, iż w swej grubej książce Symonds ani razu nie odnosi się do kluczowej kwestii wezwania do konsekracji Rosji i nieposłuszeństwie kolejnych papieży wykonania tego prostego a tak ważnego aktu. Już na wstępie swej książki autor prześlizguje się tłumacząc „nie będziemy dyskutowali tutaj tych aspektów przesłania…” Co ciekawe, w tej grubej książce, również pełnej przypisów, brak jest w Skorowidzu przypisu do… Jana Pawła II (po co wskazywać na zaniedbania tego pontyfikatu), a Józef Ratzinger ma zaledwie 4 wzmianki. Książka jest pełna logicznych sprzeczności i wydaje się być napisana jako apologia i próba odbrązowienia pontyfikatu Jana Pawła II, który przy swych tchórzliwych, nieudanych próbach wypełnienia żądań Matki Bożej konsekracji Rosji, w sumie odwrócił się od Matki Bożej i wybrał swoją własną, ludzką drogę ku pokojowi na świecie, poprzez bezowocne dialogi oraz bluźniercze czy heretyckie ekscesy – ekumeniczne i międzyreligijne modlitwy.