Aktualizacja strony została wstrzymana

Błędy Rosji przeniknęły do wnętrza Kościoła

W dzisiejszym świecie pogrążonym w chaosie objawienia fatimskie są drogowskazem duchowym, które daje nam Niebo. Ci, którzy idą za fatimskim orędziem, mogą znaleźć mocne ukierunkowanie, bo nie tylko są w stanie zrozumieć przyczyny strasznego kryzysu, w którym tonie świat, ale ponadto Fatima daje im nadprzyrodzoną siłę, energię i ufność, aby im pomóc pokonać ten kryzys – mówi profesor Roberto de Mattei w rozmowie z Piotrem Doerre.

Każdego historyka, który bliżej zainteresuje się wydarzeniami w Cova da Iria sprzed stu lat, uderza symbolika daty objawień…

– W historii istnieją daty symboliczne, jak rok 1517 – początek rewolucji protestanckiej. Następnie rok 1717 – założenie masonerii, która była zapleczem rewolucji francuskiej, przygotowanej przecież z punktu widzenia politycznego i intelektualnego przez loże masońskie. Kolejna taka data to 1917 – rewolucja w Rosji.

W roku 1689, sto lat przed rewolucją francuską, Najświętsze Serce Pana Jezusa objawiło się siostrze Marii Małgorzacie Alacoque w klasztorze w Paray”‘le”‘Monial, przekazując jej przesłanie dla ludzkości. W najtrudniejszych momentach historii, w których grzech najbardziej się rozprzestrzenia, następuje interwencja z Nieba. Objawienia Najświętszego Serca były receptą zaproponowaną ludzkości sto lat przed rewolucją francuską. Ale królowie Francji nie odpowiedzieli na tę propozycję i wiek później doszło do rewolucji.

Rok 2017 może być rokiem tak pełnym znaczeń, jak rok 1789 w stosunku do 1689. Być może, podobnie jak wówczas, Opatrzność dała światu sto lat na nawrócenie. Jednak do nawrócenia nie doszło. Co nas czeka w przyszłości? Prawdopodobnie kara znacznie większa niż rewolucja francuska.

Czyli dziś, sto lat po objawieniach fatimskich, trudno uznać, że orędzie z Fatimy już się wypełniło? Jednak pewne wydarzenia przepowiedziane przez Matkę Bożą, jak druga wojna światowa, już zaszły. System sowiecki nie panuje już nad połową świata…

– Sercem przesłania z Fatimy są dwa zdania. Pierwsze: Rosja rozprzestrzeni swoje błędy na świecie i drugie: W końcu moje Niepokalane Serce zatryumfuje. Matka Boża mówi o błędach, czyli podkreśla ideologiczny, doktrynalny wymiar historii, co często bywa zaniedbywane. Odniesienie do komunizmu jest tu ewidentne. Ale w ciągu XX wieku wielu antykomunistów ograniczało się jedynie do zwalczania powierzchownych aspektów komunizmu. Skupiali się oni na przemocy symbolizowanej przez gułagi i rakiety skierowane w stronę Zachodu. A za tym kryła się formuła zawarta w materializmie dialektycznym, w twierdzeniu, że cała rzeczywistość to materia – materia w ewolucji bez żadnej zasady czy wartości duchowej lub transcendentalnej. Komunizm to również ewolucyjna i relatywistyczna wizja historii.

System sowiecki upadł, ale wydaje się, że kres tego reżimu zakończył jedynie trwanie zewnętrznej powłoki kryjącej doktrynalne błędy komunizmu. A te uniosły się w powietrze, jak swego rodzaju miazmaty ideologiczne, i rozpleniły się poza żelazną kurtyną. Po upadku Związku Sowieckiego rozprzestrzenienie się błędów Rosji na świecie nastąpiło w stopniu jeszcze większym niż w latach wcześniejszych. Można powiedzieć, że przepowiednia fatimska jeszcze się nie wypełniła, bo rozpowszechnianie tych błędów dopiero w naszych czasach osiąga swoje apogeum. Nie nastąpił też jeszcze tryumf Niepokalanego Serca Maryi.

Niektórzy badacze orędzia fatimskiego twierdzą, że wypełniło się ono już w chwili upadku systemu sowieckiego. Zapominają, że przecież orędzie skierowane zostało do całego świata, który – co ciężko zakwestionować – się nie nawrócił.

– W 1917 roku Matka Boża przyniosła ludzkości przesłanie, które po części nie zostało poznane, bo nie zostało rozpowszechnione. Na tym także polega odpowiedzialność Kościoła katolickiego, który powinien był włożyć w to więcej wysiłku. Z drugiej strony, przesłanie nie zostało przyjęte również ze strony tych, którzy je poznali. Myślę tu nie tylko o problematycznym poświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, ale też o rozpowszechnieniu praktyki pięciu pierwszych sobót miesiąca.

W Fatimie Matka Boża nie prosiła tylko o gesty formalne, jak poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu, ale przede wszystkim o nawrócenie umysłów i serc. Centralny motyw przesłania – apel, który Anioł trzykrotnie powtarza w trzeciej tajemnicy – stanowi wołanie o pokutę.

Pokuta to przede wszystkim żal za grzechy i to nie tylko za grzechy indywidualne, ale także za grzechy publiczne. Zachodnie społeczeństwa, wprowadzając do swojego prawodawstwa rozwód, aborcję, eutanazję i tak zwane małżeństwo homoseksualne, nie tylko nie żałują i nie podejmują pokuty, lecz publicznie afirmują grzech. Sercem przesłania z Fatimy jest alternatywa pomiędzy pokutą, czyli żalem za grzechy, a karą za nie. Trzeba wybierać – innej możliwości nie ma.

Mówi Pan o niepoświęceniu Rosji Niepokalanemu Sercu. Rzeczywiście, nawet najpełniejszy z dotychczasowych i najbliższy temu, czego życzyła sobie Matka Boża w Fatimie, akt dokonany przez Ojca Świętego Jana Pawła II, nie zawierał słowa „Rosja”.

– Sama siostra Łucja wypowiadała się o poświęceniu Rosji przez świętego Jana Pawła II w sposób niejednoznaczny. Na początku stwierdziła, że jej zdaniem to poświęcenie nie było ważne, nie wypełniło prośby Matki Bożej. Później zapewniła, że jednak spodobało się Niebu. Ta sprzeczność to fakt. Z drugiej strony, Matka Boża zapewniła, że jeżeli poświęcenie zostanie dokonane według jej wskazówek, Rosja się nawróci. A Rosja z pewnością w pełni się nie nawróciła. To kraj silnie przesiąknięty błędami współczesności.

Prawda, że komunizm upadł – to może być pewien owoc poświęcenia, choć niepełny. Przypomnijmy, że przecież także Pius XII dokonał poświęcenia, ale w sposób niepełny, więc możliwe jest, że to częściowe poświęcenie dokonane przez Piusa XII, choć nie doprowadziło do nawrócenia Rosji, przyspieszyło zakończenie drugiej wojny światowej. Pomiędzy pełnym nawróceniem a aktem całkowitego jego odrzucenia są jeszcze inne możliwości, formy przejściowe, cząstkowe.

Niektórzy konserwatyści patrzą na współczesną Rosję z nadzieją, uważając ją za kraj stojący moralnie wyżej niż Zachód.

– Moim zdaniem, w niektórych aspektach zepsucie Rosji jest jeszcze gorsze niż krajów Zachodu, a dzieje się tak z jednego powodu. Ponad siedemdziesiąt lat komunizmu skorumpowało głęboko mentalność i zwyczaje narodu rosyjskiego. Na Zachodzie widzimy silne reakcje ze strony opinii publicznej. Przykład dotyczący aborcji: wielkie Marsze za Źyciem – jak ten, który co roku odbywa się w Stanach Zjednoczonych – gromadzą setki tysięcy osób. W Rosji nie dostrzeżemy podobnych inicjatyw, bo ten naród został spustoszony przez komunizm.

Jaką rolę w rozprzestrzenianiu się „błędów Rosji” na Zachodzie odegrała sformułowana przez Antoniego Gramsciego marksistowska strategia podboju kultury?

– Gramsci krytykował Lenina, bo dążenie Lenina do przeprowadzenia rewolucji politycznej bez wcześniejszej rewolucji kulturalnej uważał za błąd. Gramsci twierdził, że zanim społeczeństwo zostanie podbite politycznie, należy zdobyć je na polu kultury. A to w istocie oznaczało dlań zniszczenie kultury i moralności społeczeństwa. Gramsci mówił o całkowitej laicyzacji, sekularyzacji obyczajów i mentalności narodu. Pod tym względem Europa, na jaką spoglądamy w roku 2017, realizuje program Gramsciego aż po wykorzenienie i usunięcie wszelkiej ciągłości historycznej, aż po wymazanie kulturotwórczej roli chrześcijaństwa. Dokonało się więc przejście od dyktatury proletariatu Lenina do dyktatury relatywizmu Gramsciego. Ta dyktatura relatywizmu znajduje swój najpełniejszy wyraz w teorii gender, bo teoria gender neguje jakiekolwiek prawa natury, ba, samo istnienie natury człowieka.

Czy Kościołowi udaje się bronić przed relatywizmem przenikającym współczesną kulturę?

– Niestety, Kościół katolicki w ostatnich dziesięcioleciach zawarł kompromis z tym, co zostało z komunizmu. Gdy w listopadzie 2016 roku zmarł Fidel Castro, ostatni komunistyczny dyktator, cały Zachód złożył mu hołd. Kościół, niestety również przyłączył się do tego hołdu. Widzieliśmy też, jak sam papież Franciszek przyjmował w Watykanie przedstawicieli populistycznych ruchów lewicy ekomarksistowskiej i jak pozytywnie wyrażał się o komunistycznych przywódcach krajów Ameryki Łacińskiej, jak Morales, bracia Castro, Chavez i inni. Widząc to, można śmiało stwierdzić, że błędy komunizmu przeniknęły do wnętrza Kościoła.

Ale to nie wszystko. Oto adhortacja Amoris laetitia papieża Franciszka wydaje się w pewnym zakresie otwierać drogę do zaakceptowania przez Kościół związków pozamałżeńskich. Musimy pamiętać, że według tego, co Matka Boża objawiła małej Hiacyncie, większa część dusz, które idą do piekła, podąża tam z powodu grzechu nieczystości. Idzie się do piekła, bo grzeszy się przeciwko czystości. Legalizacja związków niemałżeńskich i homoseksualnych pseudomałżeństw w wiodących krajach Zachodu stanowi publiczną afirmację nieczystości gwałtownie przyspieszającą proces, o którym sto lat temu mówiła Matka Boża. Mając to na względzie, możemy powiedzieć, że błędy komunizmu wniknęły do świata zachodniego. Nazywam je błędami komunizmu ponieważ sercem tej doktryny jest materializm i ewolucjonizm, a nowa moralność seksualna – całkowicie materialistyczna, ewolucjonistyczna i relatywistyczna – jest ich dzieckiem.

Kiedy błędy Rosji, czy błędy komunizmu, zaczęły przenikać do wnętrza Kościoła?

– Pod wieloma względami Sobór Watykański II wpisuje się w linię błędów, które doprowadziły do rozpowszechnienia się komunizmu na świecie. Pamiętajmy, że Matka Boża w 1917 roku przekazała precyzyjne prośby, konieczne do uniknięcia strasznej kary grożącej ludzkości w razie, gdyby nie pokutowała za swoje grzechy. Jedną nich było poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi przez papieża wraz ze wszystkimi biskupami świata. Czy mogła być po temu lepsza okazja niż wielki sobór ekumeniczny? Tym bardziej że ponad pięciuset biskupów z osiemdziesięciu różnych krajów wprost wezwało Pawła VI do dokonania aktu poświęcenia Rosji. Ale papież, niestety, odmówił.

Sobór Watykański II wziął na siebie wielką odpowiedzialność, która nie ogranicza się do niedokonania aktu poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi. Sobór ten w żaden sposób nie potępił komunizmu – a przecież był to sobór duszpasterski, którego uwaga powinna koncentrować się na największych problemach danego czasu. Wpływy komunizmu rozprzestrzeniały się w latach sześćdziesiątych na całym świecie, sowiecki imperializm groził Zachodowi i całemu światu, a Sobór Watykański II o tym… milczał!

Jak dziś katolicy powinni odpowiadać na orędzie fatimskie?

– W dzisiejszym świecie pogrążonym w chaosie objawienia prywatne, takie jak to z Fatimy, są pewnego rodzaju drogowskazem duchowym, który daje nam Niebo. Orędzie Matki Bożej przekazane sto lat temu było od początku skierowane nie tylko do ludzi żyjących w roku 1917, ale także do ludzi z przyszłości – również naszych czasów. Dzisiaj ci, którzy idą za orędziem fatimskim, mogą znaleźć mocne ukierunkowanie, bo nie tylko są w stanie zrozumieć przyczyny strasznego kryzysu, w którym tonie świat, ale ponadto Fatima daje im nadprzyrodzoną siłę, energię i ufność, aby im pomóc pokonać ten kryzys, by nie wpadli w zniechęcenie i pesymizm.

Zapewniając nas o zwycięstwie, Matka Boża w Fatimie zaprasza nas do reakcji, do walki. Zdanie: Na koniec moje Niepokalane Serce zatryumfuje posiada ogromne znaczenie – to obietnica historyczna. Przeznaczeniem Niepokalanego Serca Maryi jest królowanie w historii wśród narodów. To obietnica, która musi się spełnić, ponieważ Bóg nie przekazuje nam niczego przypadkowo. Skoro Maryja obiecała, to obietnica ta z pewnością kiedyś się wypełni.

Dziękuję za rozmowę.

Wywiad ukazał się w 57. numerze magazynu „Polonia Christiana”

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-07-13)

KOMENTARZ BIBUŁY: Prof. de Mattei mówi: „ – Sama siostra Łucja wypowiadała się o poświęceniu Rosji przez świętego Jana Pawła II w sposób niejednoznaczny. Na początku stwierdziła, że jej zdaniem to poświęcenie nie było ważne, nie wypełniło prośby Matki Bożej. Później zapewniła, że jednak spodobało się Niebu. Ta sprzeczność to fakt.

Tak, ta sprzeczność wypowiedzi siostry Łucji to fakt, ale profesor powinien dodać – bo przecież nie podejrzewamy, że nie wie – że wiele wypowiedzi siostry Łucji było zmanipulowanych, nawet przez najwyższych hierarchów kościelnych. Niewątpliwie również rzekoma aprobata siostry Łucji co do rzekomego poświęcenia Rosji przez Jana Pawła II, należy do tej grupy machinacji kreowanych przez wrogów Przesłania Fatimskiego.

Skip to content