„Poświęcenie Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi – zgodnie z Jej prośbą wyrażoną sto lat temu w Fatimie – jest teraz potrzebne bardziej niż kiedykolwiek, by nie tylko ratować świat przed „błędami Rosji”, ale przede wszystkim ocalić Kościół przed błędem relatywizmu agresywnie atakującego od wewnątrz Winnicę Pańską”, uważa prof. Roberto de Mattei.
– Błędy komunizmu nie tylko rozprzestrzeniły się na całym świecie, ale spenetrowały także Świątynię Bożą, wślizgując się jak dym szatana, otaczający i duszący Mistyczne Ciało Chrystusa – alarmuje włoski historyk, wykładowca Uniwersytetu Europejskiego w Rzymie i założyciel Fundacji Lepanto.
– Matka Boża stwierdziła, że warunkiem uniknięcia kary jest publiczny i uroczysty akt poświęcenia Rosji Jej Niepokalanemu Sercu, dokonany przez papieża w jedności z wszystkimi biskupami świata, a także praktyka przyjmowania Komunii Świętej w pierwsze soboty miesiąca jako zadośćuczynienie za grzechy świata – przypomina prof. de Mattei.
13 maja 2017 roku przypada setna rocznica pierwszego spotkania Matki Bożej z trojgiem pastuszków w portugalskiej Fatimie. Podczas sześciu objawień odbywających się raz w miesiącu aż do października 1917 roku Fatimska Pani powiedziała dzieciom, że Rosja uległa złu i rozprzestrzeni swoje błędy na świecie, o ile kraj nie zostanie poświęcony Jej Niepokalanemu Sercu.
Chociaż od tego czasu miało miejsce już kilka razy poświęcenie świata Niepokalanej, nie brak głosów, że nie udało się jeszcze wypełnić specjalnej prośby Matki Boskiej Fatimskiej.
– Do dzisiaj konsekracja Rosji nie dokonała się – uważa prof. de Mattei. Jego zdaniem, akty poświęcenia św. Jana Pawła II w marcu 1984 roku oraz papieża Benedykta XVI w maju 2010 roku były „częściowe” i „niekompletne”.
W roku 2001 siostra Łucja dos Santos miała powiedzieć arcybiskupowi Tarcisio Bertone, byłemu Sekretarzowi Stanu Stolicy Apostolskiej, że konsekracja papieża Jana Pawła II z roku 1984 „została przyjęta w niebie”. Jednakże przeciwnego zdania był, na przykład, zmarły już ojciec Gabriele Amorth, były przełożony egzorcystów w Rzymie, obecny podczas konsekracji w 1984 roku. W jego przeświadczeniu, poświęcenie, o które prosiła Maryja, nie zostało wypełnione. Duchowny mówił o tym przed dwoma laty, czyli na rok przed swoją śmiercią, w wywiadzie dla portalu LifeSiteNews.com.
– Konsekracja nie została jeszcze spełniona. Byłem tam 25 marca na placu Świętego Piotra. Byłem w pierwszym rzędzie, praktycznie prawie dotykałem Ojca Świętego. Jan Paweł II chciał poświęcić Rosję, ale jego otoczenie obawiało się, że to rozzłości prawosławnych. Dlatego, gdy Jego Świątobliwość konsekrował świat na kolanach, dodał zdanie: „w szczególny sposób zawierzamy Ci i poświęcamy tych ludzi i te narody, które tego zawierzenia i poświęcenia najbardziej potrzebują”. Więc pośrednio obejmowało to Rosję. Jednakże konkretna konsekracja nie została jeszcze dokonana. Zawsze można to zrobić. W rzeczywistości to z pewnością się stanie – przekonywał o. Amorth.
Również biskup Atanazy Schneider uważa, że poświęcenie jeszcze nie zostało dokonane. W wywiadzie dla Rorate Caeli w 2016 roku stwierdził, że katolicy muszą „modlić się, aby papież wkrótce dokonał wyraźnego poświęcenia Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, a wtedy Ona zwycięży, o co Kościół modli się od dawnych czasów słowami: Raduj się Najświętsza Maryjo Panna, bo wszystkie herezje samaś zniszczyła na całym świecie”.
Katolicki komentator Christopher Ferrara argumentował z kolei, że konsekracja Rosji zgodnie z życzeniem Matki Bożej jeszcze się nie dokonała, ponieważ Rosja nie została wyraźnie wymieniona w akcie poświęcenia z 1984 roku, a ponadto jej nawrócenie obiecane przez Panią Fatimską jako skutek poświęcenia, jeszcze się nie zaczęło.
Błąd relatywizmu niszczy Kościół
Według prof. de Mattei, wraz z upadkiem komunizmu „rozpowszechnianie błędów Rosji stało się niemożliwe do powstrzymania”. Te „błędy” rozprzestrzeniły się jak plaga w Europie, również na Zachodzie, atakując życie, małżeństwo i rodzinę. Wyznawany dziś powszechnie relatywizm, zakorzeniony w teorii materializmu i ewolucjonizmu marksistowskiego, zaprzecza wszelkiej rzeczywistości duchowej i każdemu trwałemu elementowi życia człowieka i społeczeństwa. Ten relatywizm domaga się „wyzwolenia seksualnego, obejmującego aborcję, małżeństwo homoseksualne i związki pozamałżeńskie”. „Dekompozycja komunizmu podbiła Zachód”, „błąd popełniany przez Rosję zainfekował Kościół” – ocenia włoski historyk.
– Relatywizm dotarł nawet do Kościoła katolickiego – wskazuje de Mattei, jako przykład podając niejednoznaczne opinie Franciszka dotyczące małżeństwa i rodziny. Ich wyrazem jest „Amoris Laetitia”, papieska adhortacja z ubiegłego roku. Zdaniem historyka, niejednoznaczne sformułowania Głowy Kościoła wykorzystywane są przez kontestatorów odwiecznego nauczania Stolicy Apostolskiej do formułowania duszpasterskich wytycznych, które pozwolą przyjmować Komunię Świętą osobom żyjącym obiektywnie w sytuacji poważnego grzechu cudzołóstwa.
– Kto mógłby sobie wyobrazić, że dokument papieski […] poprze cudzołóstwo? – pyta dramatycznie prof. de Mattei. – Boskie i naturalne prawo nie przyznaje żadnych wyjątków. Ci, którzy teoretyzują na temat wyjątków, niszczą to prawo – przestrzega. Według prezesa Instytutu Lepanto, już sam fakt ogłoszenia przez czterech kardynałów poważnych wątpliwości wobec zapisów adhortacji pokazuje, w jak poważnym niebezpieczeństwie znajduje się Kościół.
Błąd: koniec prymatu doktryny nad praktyką
Za jeden z głównych „błędów Rosji”, które wkradły się do Kościoła, historyk uznaje fakt, że niektóre wiodące Kościoły lokalne kładą nacisk na rezygnację z prymatu doktryny nad praktyką. Kardynał Kasper i inni pasterze oraz teologowie stwierdzili, że Kościół musi dostosować ewangeliczny przekaz do praktyki naszych czasów. – Prymat praktyki nad doktryną jest sercem marksistowsko-leninowskiej doktryny, rosyjskiego błędu komunizmu – podkreśla redaktor naczelny miesięcznika „Radici Cristiane”.
– Jak Marks twierdził, że zadaniem filozofów nie jest poznawanie świata, lecz jego przekształcanie, tak dziś wielu duchownych uważa, że zadanie teologów nie polega na rozpowszechnianiu prawdy, lecz na jej ponownej interpretacji w praxis [w rzeczywistym działaniu – aut.]. Nie trzeba zatem, ich zdaniem, naprawiać przyzwyczajeń chrześcijan, aby powrócili do nauk ewangelicznych, lecz dostosować Ewangelię do heteropraksji chrześcijan – zauważa profesor. Nazywa tę zgubną praktykę „nieszczęściem i współuczestnictwem w promowaniu (…) współistnienia ze złem”. – Wojny i prześladowania to część przesłania Matki Bożej Fatimskiej, która zapowiadała kolejne kary, jeśli jej przesłanie nawrócenia, pokuty, poświęcenia Rosji nie zostanie spełnione – przypomina profesor.
Dlatego, aby zakończyło się rozprzestrzenianie „błędów Rosji” w postaci relatywizmu, zaś ludzkość mogła ustrzec się przed kolejnymi strasznymi karami, konieczne jest nawrócenie, pokuta i poświęcenie Rosji zgodnie z życzeniem Matki Bożej z Fatimy. – Antidotum na dyktaturę relatywizmu jest doktrynalna i moralna czystość Niepokalanego Serca Maryi. To Matka Boża, a nie ludzie zniszczy błędy, które nam zagrażają. Jednakże niebo prosiło o konkretną współpracę ludzkości. Jestem pewien, że teraz, bardziej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich stu lat, jest [odpowiednia] chwila, aby prośba Maryi została spełniona i dokonało się poświęcenie Rosji. Wtedy Jej Niepokalane Serce zatriumfuje – podkreśla historyk.
Profesor de Mattei przywołuje słowa Maryi skierowane do Łucji w 1944 roku, kiedy Matka Boża mówiła o wspomnianym triumfie. Nastąpi on, gdy będzie „jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół, święty, katolicki, apostolski”.
Siostra Łucja opowiedziała wizję, jaka miała miejsce 3 stycznia 1944 roku w klasztornej kaplicy w Tuy, przed tabernakulum. „Poczułam ducha wylanego przez tajemnicze Światło, którym jest Bóg i w Nim ujrzałam i usłyszałam: grot włóczni jako strzelający płomień, który trafia w oś Ziemi. Ziemia się trzęsie: góry, miasta, wioski i osiedla wraz z mieszkańcami zostają pogrzebane. Morze, rzeki i chmury wychodzą ze swych brzegów rozlewając się, zalewając i porywając w wir domy oraz ludzi w ilości nieprzeliczonej, to jest oczyszczenie świata z grzechu, w którym jest zanurzony. Nienawiść i ambicja prowadzą do niszczycielskiej wojny! Następnie poczułam w duchu, pośród przyspieszonego rytmu serca, w duchu echo cichego głosu mówiącego: w czasie jedna wiara, jeden chrzest, jeden Kościół, Święty, Katolicki, Apostolski – w wieczności, Niebo!. To słowo Niebo wypełniło me serce pokojem i szczęściem w taki sposób, że niemal nie zdając sobie z tego sprawy, powtarzałam przez dłuższy czas: Niebo, Niebo…”.
– Matka Boża przypomina nam, że straszna kara zagraża ludzkości, a to wyznanie katolickiej wiary w całości jest niezbędne w dramatycznym wieku, w którym żyjemy – tak do zacytowanych słów odnosi się profesor de Mattei.
Naukowiec tłumaczy, że nie ma zbawienia poza Kościołem. Poza jego drzwiami jest tylko otchłań piekielna. Dlatego człowiek może wybrać albo Niebo, albo piekło i każde z nich ma niejako „przedsmak” na tej ziemi: – Piekłem dla narodów jest ateistyczne, anarchistyczne i egalitarne społeczeństwo. Rajem dla narodów jest hierarchiczna, święta, chrześcijańska cywilizacja.
Historyk apeluje, by powrócić do Matki Bożej, stać się Jej „narzędziem”, aby Jej triumf nad rewolucją nastąpił jak najszybciej.
Źródło: lifesitenews.com.
AS
Wypowiedzi prof. Roberta de Mattei pochodzą z wykładu wygłoszonego 27 marca 2017 roku w waszyngtońskim Cosmos Club. Konferencję zorganizowały: Stowarzyszenie Obrony Tradycji Rodziny i Własności (TFP) wraz z Fundacją Lepanto, a także Instytutem Pawła na rzecz Propagowania Najświętszej Liturgii.