Aktualizacja strony została wstrzymana

„Klątwa”. Demoniczna profanacja na teatralnej scenie

Jak brzmi najprostszy przepis na współczesną „sztukę” teatralną? Ohydne bluźnierstwa, golizna plus szyderstwa z „narodowej napinki”. W ten do bólu powtarzany schemat, wpisuje się spektakl „Klątwa” zaprezentowany na deskach warszawskiego Teatru Powszechnego. Reżyser przedstawienia Oliver Frljic, niczym osoba głęboko uzależniona, stara się jednak za każdym razem oferować widzom coraz mocniejsze dawki teatralnej trucizny.

Zbudowana na skandalizowaniu, obrażaniu i wyszydzaniu „kariera” Olivera Frljicia stanowi modelowy przykład ilustrujący sytuację, w której sztuka stoczyła się w podle śmierdzący rynsztok. Pojawiające się na deskach tutejszych teatrów, zrealizowane przez niego spektakle nieodmiennie stanowią apoteozę bluźnierstwa, obsceniczności i antypolskich stereotypów.

Szlak teatralnych prowokacji przywiódł bośniackiego Chorwata Olivera Frljicia do Polski. O rozmiarach jego reżyserskiego „talentu” przekonały się już Zagrzeb, Belgrad, Sarajewo, Dubrownik i Split. We wspomnianych miastach przedstawienia teatralne realizowane pod okiem Frljicia również wzbudzały szok i niedowierzanie. Wściekłość i zacietrzewienie, z jakim reżyser zaatakował – pod pretekstem „demitologizacji” – trudną i bolesną historię krajów byłej Jugosławii, natychmiast uczyniły go bohaterem lewicowych mediów. Artystyczne przedsięwzięcia Frljicia niezmiennie cechuje zatem dążenie do prowokacji za wszelką cenę, a w takim wypadku nie liczą się ani fakty, ani ludzkie uczucia. Jak stwierdził w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”: testowanie tego, co dozwolone w sztuce, to obowiązek artysty.

Rodacy Frljcia nie wykazali się jednak zbyt wielkim zrozumieniem dla „artystycznych” poszukiwań reżysera. Co bardziej krewcy w sposób dość jednoznaczny dali mu do zrozumienia, iż dłużej nie będą tolerowali szydzenia z własnej przeszłości. Opromieniony sławą reżysera „nie bojącego się trudnych pytań” twórca został więc z otwartymi rękami przyjęty przez… nadwiślańskie kręgi artystyczne. Reżyser, określony przez chorwackiego dziennikarza Gorana Andrijanicia mianem „objazdowego prowokatora”, zaistniał w naszym kraju próbą realizacji w krakowskim Teatrze Starym spektaklu „Nie-Boska komedia”. Premiera przedstawienia została odwołana ze względu na społeczny sprzeciw. W gorszącym widowisku nie chciała wziąć udziału także część obsady aktorskiej, która niejedno już wszak widziała.

Z pewnością, na co zwrócił uwagę w rozmowie z PCh24.pl krakowski artysta Stanisław Markowski, gdyby wówczas zostały podjęte właściwe działania, nie doszłoby do kolejnych pseudoartystycznych ekscesów z udziałem chorwackiego reżysera. Zdaniem Markowskiego, to co dziś dzieje się w warszawskim teatrze, to pokłosie sposobu w jaki załatwiono sprawę bulwersujących spektakli w kierowanym przez Jana Klatę Teatrze Starym w Krakowie. To wtedy sprawą zainteresował się wprawdzie wicepremier Gliński, ale po wizytacji szybko stwierdził, że „z gustami się nie dyskutuje”. Dyrektor Klata – promotor Friljcia – otrzymał wtedy zapewnienie, że dokończy swą kadencję (dobiega ona końca w lipcu 2017 roku). – Takie działanie było błędem. Nie został wtedy przecięty wrzód. Nie stworzono, nie wskazano naszego modelu myślenia o kulturze i cywilizacji. To pozwoliło na postawienie kolejnych kroków i dziś mamy tego efekty – podkreślił Markowski.

O zaniedbaniach rządzących w tej sprawie mówił także reżyser teatralny Tomasz Źak: „Klątwa” w Powszechnym w Warszawie to nie przypadek i jakiś wyjątek w całym polskim teatrze. To efekt długiego procesu degenerowania kultury, tchórzostwa i zaniechań rządzących, czasami nawet ich współsprawstwa. Traktując „klątwę” poważnie, musimy powiedzieć, że jedynym sposobem na nią jest egzorcyzmowanie. Egzorcyzmy to bardzo bolesna terapia, przede wszystkim dla szatana wypędzanego z zainfekowanego złem organizmu. I nie można się wahać ani chwili, gdy chce się uratować człowieka, a tym bardziej, gdy chce się ratować Polskę. Tymczasem zamiast wypędzenia diabła, trwają z nim jakieś układy.

Brak tej reakcji z pewnością rozzuchwalił chorwackiego reżysera i jego polskich orędowników, witających jego kolejne „dzieła” z uśmiechem satysfakcji. Najnowsza produkcja Frljcia zaprezentowana w warszawskim Teatrze Powszechnym przypomina nurzanie się w ekskrementach. Ilość nagromadzonych bluźnierstw i obsceniczności wprost poraża – z szacunku dla naszych czytelników umyślnie nie opisujemy w tym tekście bezeceństw, do których dochodzi podczas odtwarzania „Klątwy”. Szarga się tam bowiem, w wyjątkowo obrzydliwy sposób, zarówno Chrystusowy Krzyż jak i postać świętego Jana Pawła II.  

W ocenie Temidy Stankiewicz-Podhoreckiej, krytyka teatralnego, „Klątwa” nie jest dziełem przypadku i wpisuje się w to, co dzieje się w wielu teatrach w Polsce, w których są przygotowywane kolejne premiery będące swoistą napaścią na Polaków, którzy są przywiązani do wiary katolickiej, wartości patriotycznych i narodowych. To wszystko wpisane jest w atmosferę otwartości na islamskich imigrantów. Wyraźnie widać zatem, że celem głównym jest rozbicie tego, co stanowi o polskiej tożsamości narodowej. – Przeżywałam na tym spektaklu „ból bólów”, a publiczność szalała. Na widowni panowała euforia, gdy pokazywano sceny pornograficzne czy uderzające w św. Jana Pawła II. To jest zatrważające – powiedziała Temida Stankiewicz-Podhorecka. Jak oceniła, „Klątwa” prezentowała jedynie odhumanizowane treści, wyrażane  w dodatku rynsztokowym językiem.

Nadszedł najwyższy czas, aby postawić tamę tej fali obrzydliwości. Stanisław Markowski proponuje podjęcie kroków administracyjnych. Jego zdaniem, już czas, by minister kultury i sztuki zajął jasne i zdecydowane stanowisko w sprawie tego, co może oferować teatr finansowany z publicznych pieniędzy. Co prawda w tym przypadku, są to środki samorządowe, ale i tu resort kultury ma możliwości zadziałania. – Trzeba pamiętać, że minister kultury jest od tego, co jest istotą kultury, nie zaś od tego, czy teatr wywiązuje się dobrze ze swych zobowiązań finansowych. Tym niech zajmie się inna instytucja. Wprawdzie Teatr Powszechny w Warszawie nie jest finansowany przez ministerstwo, ale warszawski samorząd, to jednak resort kultury ma szereg instrumentów, by „zagrzmieć” – ocenił.

Prezentowanie bluźnierstwa, wyuzdanej pornografii czy antypolskich fobii jako prób „artystycznego zmagania się ze współczesnością” stało się perfidną metodą stosowaną od lat przez wielu tzw. ludzi kultury. W ich umysłach, przeżartych nienawiścią do wszystkiego co związane z chrześcijaństwem, legną się upiory, których skowyt niemal słychać szczególnie z teatralnych scen. Ta sytuacja w żadnym wypadku nie może pozostawiać obojętnym żadnego katolickiego serca. Nie ma znaczenia, iż do gorszących scen dochodzi na biletowanych spektaklach z dala od naszego miejsca zamieszkania. Bóg bowiem „widzi w ukryciu”, a jego gniew może spaść także na głowy tych, którzy stali z boku i deklarowali, iż „to nie ich sprawa”.

Teatr na naszych oczach stał się prawdziwą areną obrzydliwości. Od wielu lat przyzwoici ludzie zdają się nie mieć czego szukać na teatralnej widowni, jeśli nie chcą narazić się na obcowanie z różnego rodzaju ohydą. Z bólem należy jednak skonstatować, iż perwersyjnie obrzydliwe spektakle znajdują jednak odbiorców. Czy zatem jest jeszcze szansa odwojować teatr i sztukę? Na ten problem zwróciła również uwagę Temida Stankiewicz-Podhorecka.

Krytyk zauważyła, że wyraźnie dziś widać, że jako Polacy i katolicy mamy dwa ważne zadania, jeśli idzie o świat kultury: trzeba odbić teatr z rąk ideologów lewicowych oraz wychować publiczność. – Przede wszystkim musimy odbić teatr z rąk lewaków. Po drugie, trzeba postawić na formowanie publiczności, zwłaszcza tej młodej, bo dziś w teatrze najwięcej jest młodzieży. Publiczność w średnim, w starszym wieku właściwie „odpuściła” sobie tę dziedzinę sztuki, bo nie ma już „na co chodzić” – zaznaczyła. Jak dodała, dobrze się stało, że pojawił się film „Zerwany kłos”, bo to jest właściwa droga walki o kulturę.

Oburzający – ale jakże symptomatyczny – jest przy tym fakt, że w Polsce do głosu doszedł reżyser, który nie jest szanowany w swoim własnym kraju i nie ma tam szans na zrobienie kariery. Sprowadzono go do Polski, by tu występował przeciwko Polakom, w dodatku za pieniądze polskich podatników. Jak długo jeszcze będzie to trwać? Na co jeszcze pozwolimy zagranicznemu reżyserowi szkalującego Kościół, Świętych Pańskich oraz nas, Polaków?

Łukasz Karpiel, Marcin Austyn

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-02-21)

 


 

Przekroczono granice normalności. Potrzebny lekarz czy prokurator?

Tarczyński składa zawiadomienie do prokuratury ws. obrzydliwego spektaklu. Sceny seksu oralnego z figurą św. Jana Pawła II i nawoływania do zabójstwa Kaczyńskiego

To, co mogliśmy zobaczyć, to nie jest teatr, to nie jest sztuka – na antenie TVP Info Dominik Tarczyński z PiS. Polityk mówił o przedstawieniu, w którym jedna z aktorek najpierw nawołuje do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego a następnie imituje seks oralny z figurą św. Jana Pawła II.

Mowa o spektaklu „Klątwa” reż. Olivera Frlijića, który w sobotę miał swoją premierę w Teatrze Powszechnym w Warszawie.

SEKS ORALNY Z FIGURĄ PAPIEŹA I ZABÓJSTWO KACZYŃŚKIEGO

„Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego (…) i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. (…) Co się okazuje – naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio. No i właśnie teraz powinna być ta scena, właśnie teraz powinnam schodzić po schodkach z woreczkiem płacząc, że naprawdę żarty się skończyły i naprawdę boję się o przyszłość mojego kraju i powinnam teraz was prosić o jakieś małe wsparcie finansowe naszej kwesty, zaznaczając, jakie są wszelkie prawne konsekwencje tego działania” – mówiła na scenie Teatru Powszechnego aktorka Julia Wyszyńska.

Wcześniej przez ponad dwie minuty imitowała seks oralny z wprowadzoną na scenę teatru figurą św. Jana Pawła II, podczas gdy w tle słychać zapis audio z homilii nieżyjącego papieża.

ZAWIADOMIENIE DO PROKURATURY

Dominik Tarczyński z Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury w sprawie spektaklu.  – To obrażanie uczuć religijnych. Mówię o scenach takich jak seks oralny ze statuą świętego Jana Pawła II, podcieranie się flagą Watykanu. Obrzydliwe sceny, które nie mają nic wspólnego ze sztuką i są po prostu przestępstwem – mówił.

za:telewizjarepublika.pl/tarczynski-sklada-zawiadomienie-do-prokuratury-ws-obrzydliwego-spektaklu-sceny-seksu-oralnego-z-figura-sw-jana-pawla-ii-i-nawolywania-do-zabojstwa-kaczynskiego,44877.html

***

Rzecznik KEP: spektakl „Klątwa” ma znamiona bluźnierstwa

Wystawiany w Teatrze Powszechnym w Warszawie spektakl „Klątwa” ma znamiona bluźnierstwa – napisał w komunikacie rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

„Podczas spektaklu dokonuje się publiczna profanacja krzyża, przez co ranione są uczucia religijne chrześcijan, dla których krzyż jest świętością. Oprócz symboli religijnych znieważa się osobę św. Jana Pawła II, co jest szczególnie bolesne dla Polaków” – napisał rzecznik KEP.

„Nie może być przyzwolenia na nawoływanie do nienawiści i deprecjonowania ludzkiego życia” – podkreślił. Dodał, że podobnie nie można się zgodzić na znieważanie flag państwowych, w tym przypadku flagi państwa watykańskiego.

„Odpowiedzią na spektakl >>Klątwa<<, który wypacza pojęcie sztuki i piękna, niech będzie modlitwa wynagradzająca za bluźnierstwo oraz promocja wartości m.in. w środkach społecznego przekazu w myśl słów: >>Zło dobrem zwyciężaj!<<„ – napisał Rytel-Andrianik.

Jak podają media, w „Klątwie” pojawiają się nawiązania do katastrofy smoleńskiej i aborcji. W jednym z monologów pada pytanie: która z pań na sali miała aborcję? Na premierze ręce miały podnieść trzy kobiety. Na koniec przedstawienia jedna z aktorek wygłasza kwestię na temat zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego.

Złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. spektaklu zapowiedział poseł PiS Dominik Tarczyński.

za:www.radiomaryja.pl/informacje/rzecznik-kep-spektakl-klatwa-znamiona-bluznierstwa/

***


Tak trzeba! R. Nowak składa donos na Teatr Powszechny


Ogólnopolski Komitet Obrony                             Szklarska Poręba, 21.02.2017 r.

przed Sektami i Przemocą

ul. 1 Maja 37, tel. 519-460880

58-580 Szklarska Poręba


Podżegano do zabójstwa

Jarosława Kaczyńskiego

oraz

znieważono krzyż i  św. Jana Pawła II.

…………………………

Doniesienie do Prokuratora Generalnego



W dniu dzisiejszym, tj. 21.02.2017 r. Stowarzyszenie „Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą” złożyło doniesienie do Prokuratura Generalnego (drogą e-mailową) w sprawie:



Podżegano do zabicia Jarosława Kaczyńskiego oraz publicznego znieważania  krzyża oraz św. Jana Pawła II.

W dniu dzisiejszym, tj. 21.02.2017 r. na portalu niedziela.pl ukazał się artykuł:

„Seans nienawiści. Zbiórka na zabójstwo Kaczyńskiego”.



Link do artykułu jest następujący:

http://niedziela.pl/artykul/27290/Seans-nienawisci-Zbiorka-na-zabojstwo

Cytujemy treść artykułu:

„Seks oralny z figurą Jana Pawła II i zbiórka pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. To sceny, które pojawiły się w teatrze nadzorowanym przez warszawski Ratusz. Zdaniem dyrektora Biura Kulturym.st. Warszawy to „wspaniałe i ważne przedstawienie”. Spektakl promowany jest również przez posłankę Nowoczesnej, Joannę Scheuring-Wielgus.

W sobotę, w Teatrze Powszechnym w Warszawie odbyła się premiera spektaklu „Klątwa” na motywach dramatu Stanisława Wyspiańskiego, w reżyserii Olivera Frljića.

Portal tvp.info otrzymał od jednego z widzów nagranie z tego przedstawienia, na którym widać m.in. sceny pocierania się przez aktorkę drewnianym krzyżem w kroku, podcierania się flagą Watykanu, czy scenę seksu oralnego aktorki z figurą św. Jana Pawła II przy akompaniamencie nagrania papieskiego kazania, na którego następnie nałożona zostaje szubienica oraz scenę wycia aktorów powtarzających słowo „Polska”, przy jednoczesnym wykonywaniu ruchów imitujących kopulację”.


Jarosław Kaczyński jest chroniony przez artykuł 255, § 2. Kodeksu Karnego, który mówi:

Kto publicznie nawołuje do popełnienia zbrodni, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


Krzyże Chrześcijańskie oraz św. Papież Jan Paweł II są przedmiotami czci religijnej i chronione przez artykuł 196 Kodeksu Karnego, który mówi:


„Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.


Ryszard Nowak

przewodniczący

Ogólnopolskiego Komitetu Obrony

przed Sektami i Przemocą


za:www.fronda.pl/a/tak-trzeba-r-nowak-sklada-donos-na-teatr-powszechny,87869.html

***

Episkopat ostro o spektaklu „Klątwa”. A Teatr Powszechny zaczął straszyć

„Spektakl „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljića, który wystawiono w Teatrze Powszechnym w Warszawie ma znamiona bluźnierstwa” – podkreślił w komunikacie ksiądz Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski. – To jest rynsztok. To pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy – skomentowała z kolei skandaliczny spektakl rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek. Tymczasem na oficjalnej stronie Teatru Powszechnego pojawiło się oświadczenie.

Na stronie episkopatu zamieszczono komunikat, dotyczący bluźnierczego spektaklu „Klątwa” wystawionego na deskach warszawskiego Teatru Powszechnego.

Podczas spektaklu dokonuje się publiczna profanacja krzyża, przez co ranione są uczucia religijne chrześcijan, dla których krzyż jest świętością. Oprócz symboli religijnych znieważa się osobę św. Jana Pawła II, co jest szczególnie bolesne dla Polaków. Ponadto nie może być przyzwolenia na nawoływanie do nienawiści i deprecjonowania ludzkiego życia. Podobnie nie można się zgodzić na znieważanie flag państwowych, w tym przypadku flagi Państwa Watykańskiego  

– zaznaczył ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik KEP.

Odpowiedzią na spektakl „Klątwa”, który wypacza pojęcie sztuki i piękna, niech będzie modlitwa wynagradzająca za bluźnierstwo oraz promocja wartości m.in. w środkach społecznego przekazu w myśl słów: „Zło dobrem zwyciężaj!”  

– dodał na zakończenie.

Do spektaklu odnieśli się również politycy Prawa i Sprawiedliwości.

Podzielam zdanie, że to jest rynsztok. To pogwałcenie zasad kultury, nawoływanie do przemocy, coś co nie powinno pojawiać się na deskach teatru, ale przede wszystkim nie powinno być finansowane z publicznych pieniędzy. Sądzę, że Warszawa ma dużo większe potrzeby i te 8 milionów, dotacji dla teatru Powszechnego mogłaby wykorzystać zupełnie inaczej  

– powiedziała podczas konferencji prasowej rzecznik PiS Beata Mazurek.

Szef klubu PiS Ryszard Terlecki mówił:

Trudno tu cokolwiek powiedzieć. Jeżeli jacyś ludzie, którzy moim zdaniem nie mają ze sztuką nic wspólnego, zawłaszczają publiczny teatr i urządza w nim tego rodzaju spektakle, to trzeba zapytać o kompetencje osoby, która podejmuje decyzje, dyrektora w tym wypadku. Moim zdaniem ma kompetencje na poziomie wydawania bloczków w szatni, a nie decydowania o repertuarze.

Z kolei poseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział, że złoży zawiadomienie do prokuratury ws. spektaklu.

Tymczasem na oficjalnej stronie Teatru Powszechnego pojawiło się następujące oświadczenie:

Informujemy, że Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera w Warszawie (dalej „Teatr Powszechny”) jest podmiotem wyłącznie uprawnionym z tytułu praw autorskich do wystawianego w nim spektaklu „Klątwa” w reżyserii Olivera Frljicia. Jednocześnie informujemy, że rozpowszechnianie materiałów wideo fragmentów spektaklu „Klątwa”, które zostały wykonane w sposób nielegalny będzie stanowiło naruszenie praw autorskich Teatru Powszechnego. W związku z tym uprzedzamy, że w przypadku rozpowszechniania jakichkolwiek nielegalnych materiałów przedstawiających fragmenty spektaklu „Klątwa”, Teatr Powszechny podejmie wszelkie działania prawne w celu ochrony przysługujących mu praw autorskich.

za:niezalezna.pl/94286-episkopat-ostro-o-spektaklu-klatwa-teatr-powszechny-zaczal-straszyc

***

Michał Kondrat: To było bluźniercze przedstawienie. Jest to kierunek, przed którym musimy się chronić jako cywilizacja

Gośćmi programu „Republika po Południu” był Michał Kondrat, radny miasta stołecznego Warszawy, a także Jakub Jałowiczor z „Gościa Niedzielnego”. Rozmowa dotyczyła bulwersującego spektaklu „Klątwa” reż. Olivera Frlijića, który w sobotę miał swoją premierę w Teatrze Powszechnym w Warszawie. W przedstawieniu tym jedna z aktorek najpierw nawoływała do zabójstwa Jarosława Kaczyńskiego, a następnie imitowała seks oralny z figurą św. Jana Pawła II.

– To jest skandal – powiedział Michał Kondrat, radny miasta stołecznego Warszawy. – To nigdy nie powinno mieć miejsca. Jestem zbulwersowany, że za publiczne pieniądze, w Teatrze Powszechnym dzieją się takie rzeczy i nie ma nad tym kontroli. Miało miejsce bluźniercze przedstawienie, w którym dochodziło do obrażania autorytetów, takich jak Jan Paweł II, była imitacja seksu oralnego, jedna z aktorek imitowała masturbację krzyżem – mówił radny.
„Jest to kierunek, przed którym musimy się chronić jako cywilizacja”

– Nie chodzi tylko o ludzi wierzących, uważam, że jest to kierunek, przed którym musimy się chronić jako cywilizacja – stwierdził Kondrat. – Jest to potężne zboczenie. Reżyser tej sztuki, Oliver Frljić, uważam, że jest po prostu zboczeńcem. Powinien mieć zakaz wystawiania jakiejkolwiek sztuki. W przeszłości ten sam reżyser wystawiał np. sztukę, w której kurczakom urywano głowy – dodał radny.

– To jest kolejny przykład na to, że w Warszawie kompletnie nie ma kontroli nad tym, co się dzieje – powiedział radny. – Najpierw była reprywatyzacja, teraz dziedzina kultury. Jak dotkniemy innych dziedzin, przypuszczam, że będzie podobnie. Za to bierze odpowiedzialność prezydent Warszawy i na pewno w tej sprawie będziemy składać interpelacje i prosić o wyjaśnienia, że coś tak antymoralnego i antychrześcijańskiego miało mieć możliwość bytu – podkreślił Kondrat.
„Najwyraźniej twórcy tego typu przedstawień muszą się prześcigać, kto pojedzie ostrzej”

– W tej chwili sztuka nowoczesna dotyczy nie tylko spektakli teatralnych – powiedział Jakub Jałowiczor. – Tutaj mamy wyjątkowo drastyczny przykład tego typu bluźnierstw. Czasem to przechodzi bez echa, a czasem wybucha skandal. Najwyraźniej twórcy tego typu przedstawień muszą się prześcigać, kto pojedzie ostrzej. Bluźnierstwo to jeden poziom problemu, a drugi problem to słowa aktorki, która bardzo narzekała na to, by zbierać pieniądze na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego – dodał dziennikarz.

– Uważam, że powinniśmy się zastanowić nad tym, czy tego typu dopusty na takie przedstawienia nie są działaniem celowym – stwierdził Michał Kondrat. – Jest to coś, co jest bolesne dla większości Polaków, można przewidzieć, że będzie zdecydowana reakcja ze strony rządzących w Polsce. Możemy mieć tu do czynienia z podjęciem próby wmówienia Polakom, że ten zły PiS będzie robił atak na kulturę. Posługiwanie się tego typu zabiegami jest haniebne – dodał Kondrat.
„Jeśli ktoś nie ma talentu, próbuje szukać metod, które sprawią, że na jego sztukę zaczną przychodzić ludzie”

– Wracając do reżysera, to zaczyna być popularne – jeśli ktoś nie ma talentu, próbuje szukać metod, które sprawią, że na jego sztukę zaczną przychodzić ludzie – powiedział warszawski radny. Haniebne jest to, że nie ma nad tym kontroli i jest na to ciche przyzwolenie – dodał.

– Symbole chrześcijańskie po prostu można zaatakować, gdyby tak były szarpane symbole muzułmańskie więcej takich przedstawień na pewno by nie było – powiedział dziennikarz „Gościa Niedzielnego”. – Nawet jeśli jest to tylko strategia marketingowa, to człowiek wchodzi na bardzo niebezpieczną ścieżkę. Z moralnego punktu widzenia udział w takim spektaklu, to znacznie więcej niż udział tylko w jakimś skandalu – dodał Jakub Jałowiczor.

– Modlitwa za ludzi, którzy czegoś takiego się dopuszczają, rzeczywiście jest potrzebna. Można to robić w formie zorganizowanej albo po prostu modlić się za nich – zaznaczył Jakub Jałowiczor.


za:telewizjarepublika.pl/michal-kondrat-to-bylo-bluzniercze-przedstawienie-jest-to-kierunek-przed-ktorym-musimy-sie-chronic-jako-cywilizacja,44892.html

***

Winnicki o „Klątwie”: Rząd powinien wydalić z kraju reżysera spektaklu

– To, co się odbywa w Teatrze Powszechnym obraża uczucia nie tylko osób wierzących, dlatego że wartości chrześcijańskie są związane z kulturą polską. Po drugie, chcemy powiedzieć, że nie może być przyzwolenia na to i oczekujemy zdecydowanej reakcji ze strony władz państwowych. W tym teatrze mamy do czynienia z przestępstwem i na to przestępstwo powinna zareagować policja – mówił w telefonicznym łączeniu ze studiem TV Republika Robert Winnicki, poseł niezrzeszony, prezes Ruchu Narodowego.

Przed godziną 19.00 przed Teatrem Powszechnym w Warszawie rozpoczęła się pikieta zorganizowana przez Ruch Narodowy, będąca wyrazem sprzeciwu wobec wystawiania obrazoburczego spektaklu „Klątwa” w reżyserii Chorwata, Olivera Frljicia. – Podczas pikiety będziemy protestowali przeciwko profanowaniu symboli patriotycznych, przeciwko profanowaniu symboli religijnych. Chcemy powiedzieć o kilku sprawach, o tym, że to, co się odbywa w Teatrze Powszechnym obraża uczucia nie tylko osób wierzących, dlatego że wartości chrześcijańskie są związane z kulturą polską. Po drugie, chcemy powiedzieć, że nie może być przyzwolenia na to i oczekujemy zdecydowanej reakcji ze strony władz państwowych. W tym teatrze mamy do czynienia z przestępstwem i na to przestępstwo powinna zareagować policja, która nie powinna dopuścić, a po drugie sprawą powinna zająć się prokuratura z urzędu – mówił w rozmowie telefonicznej z Telewizją Republika Robert Winnicki, prezes RN.

– Rząd powinien wydalić z kraju reżysera tego spektaklu, który nie jest Polakiem – oczywiście pod zakazem wjazdu. Oczekujemy że ministerstwo kultury, które przez półtorej roku nie zrobiło nic, by zyskać większy merytoryczny wpływ na to, by w placówkach kultury nie dochodziło do takich ekscesów, dokona zmian w prawie i pozwolą mu one na merytoryczną interwencję w takich sprawach – dodał.   

za:telewizjarepublika.pl/winnicki-o-quotklatwiequot-rzad-powinien-wydalic-z-kraju-rezysera-spektaklu,44905.html

***

Emilian Kamiński: pieniądze na kulturę wydawane są bez kontroli. To jest pełny PRL

Blisko 10 mld zł przeznaczanych na kulturę z publicznych środków jest wydawanych bez pomyślunku. – Jeżeli chodzi o kulturę, tkwimy w pełnym socjalizmie. To jest pełny PRL. Nic się nie zmieniło – ocenił Emilian Kamiński na antenie RMF FM. W tych realiach niezadowolenie widzów, pusta sala nie grają roli. Wystarcza, że zgadza się kasa.

Zdaniem Emiliana Kamińskiego, teatr jak i kultura finansowane z publicznych środków nie uległy reformie i wciąż tkwią w głębokim PRL-u. Propozycją są prywatne teatry, które ciężko walczą o przetrwanie, a zatem też patrzą na oczekiwania widza. Teatry publiczne funkcjonują bez zmian.

Zdaniem aktora, ich finanse, sposób funkcjonowania wymagają dodatkowej uwagi. Tak, by publiczne pieniądze były wydawane z pożytkiem. Rozwiązaniem docelowym mogłyby być rady nadzorcze (funkcjonujące np. w Niemczech). – To są ludzie, którzy pracują zwykle społecznie, to są jacyś emerytowani ludzie, którzy się na tym znają. Oni to w jakiś sposób kontrolują. Dlaczego tego nie ma u nas w Polsce? – mówił.

Zdaniem aktora, oferowane dziś widzom na deskach państwowych teatrów obsceniczne obrazy czy też uderzające w uczucia religijne są nie do pomyślenia. – Wszystko można, tylko po co? Dlaczego to się robi? Dlaczego obrażać uczucia, w tym wypadku religijne? – powiedział Kamiński.

Zdaniem aktora, tak nie może funkcjonować teatr dotowany z państwowej kasy. Kamiński podał też przykład reżysera, który na spotkaniach teatralnych dyskutował z widownią. Zapytany o to dlaczego zrobił spektakl, z którego widz nic nie rozumie, odpowiedział: „A ja nie robiłem tego dla widowni, co mnie obchodzi, że wy nie rozumiecie?”. Reżyser indagowany o to dla kogo zrobił przedstawienie miał odrzec: „Myśmy tu bardzo fajnie czas spędzili z aktorami”. – W porządku, absolutnie, ale kolego za własne pieniądze. Za pieniądze publiczne, ty nie masz prawa sobie miło spędzać czasu, tylko musisz zrobić coś, co byłoby komunikatywne, bo robisz to dla widowni – zaznaczył Emilian Kamiński.

za:www.pch24.pl/emilian-kaminski–pieniadze-na-kulture-wydawane-sa-bez-kontroli–to-jest-pelny-prl,49586,i.html#ixzz4ZKJAZI2n

Zbiór 7 powyższych tekstów za: Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy – Oddział w Łodzi (21 lutego 2017)

 


 

Skip to content