Aktualizacja strony została wstrzymana

Kazanie na 4 niedzielę Adwentu

Drodzy wierni,

W dzisiejszej Lekcji święty Paweł pisze do Koryntian, grupy wiernych, którym niósł prawdziwą wiarę w bardzo trudnym i pogańskim środowisku. W czasach świętego Pawła Korynt był miastem wielkim  i bardzo bogatym, miastem portowym, w którym spotykały się szlaki handlowe całego Cesarstwa Rzymskiego i w którym przenikało się wiele kultur. Było to miasto bardzo światowe i wiemy z listów świętego Pawła, że ta grupa wiernych stwarzała wielkie trudności – stanowili ją ludzie nie nawróceni jeszcze w pełni z pogańskich zwyczajów i ekscesów. W dzisiejszej Lekcji święty Paweł rozpoczyna naukę od usprawiedliwienia swojej posługi wobec tych, którzy go lekceważą. W kolejnym rozdziale ekskomunikuje nawet pewnego wiernego za popełnione przez niego wykroczenia. Wiemy, że te środki były skuteczne, trudno jednak wykorzenić stare nawyki i wiemy skądinąd, że trzydzieści lat po śmierci świętego Pawła sam papież, święty Klemens, zmuszony był napisać dwa kolejne listy, by zaprowadzić porządek w gminie korynckiej.

Dlatego ten list świętego Pawła daje nam ważną naukę – dotyka istoty misji i posługi Apostoła w chwili, gdy był on atakowany przez ludzi bezbożnych. Również w dzisiejszej Ewangelii czytamy o misji świętego Jana Chrzciciela, miał on stać się głosem przygotowującym drogę Panu. Ta niedziela jest niedzielą następującą po Suchych Dniach zimowych, dniach przeznaczonych tradycyjnie na udzielanie święceń kapłańskich. Rozważenie czytanych dziś słów świętego Pawła będzie więc dla nas budujące i pożyteczne.

Wszechmocny Bóg, zgodnie z obietnicą udzieloną pierwszym rodzicom po ich upadku, stał się Człowiekiem i umarł na Krzyżu dla naszego zbawienia. Co jednak bardziej jeszcze zdumiewające – Bóg chciał nie tylko ofiarować sam siebie dla naszego zbawienia, ale też chciał, by również inni uczestniczyli w tym akcie Odkupienia, przez składanie tej samej ofiary, jako jego wyświęceni słudzy. Tak niezgłębione jest miłosierdzie Boże – chce udzielać nam darów swej łaski za pośrednictwem ludzi do nas podobnych.

Bóg mógłby udzielić nam swej łaski w jakikolwiek inny sposób, mógłby to uczynić za pośrednictwem aniołów, jako istot Mu bliższych, mógłby też udzielić jej bezpośrednio. A jednak zechciał udzielić nam łaski za pośrednictwem swych wyświęconych sług, powołanych spośród ludzi. Ludzie, którzy posiadać będą tak wzniosłą godność, będąc narzędziami zbawienia, wyświęceni do składania w Jego imieniu tej samej co On Ofiary, będą kontynuować Jego misję na ziemi, by jako alter Christus nieść dary Boże ludziom, aby doprowadzić ich na powrót do Boga.

Święty Paweł rozpoczyna tak: „Niech ludzie nas uważają jako sługi Chrystusowe”. To dziwne, że święty Paweł w krytycznym momencie, gdy cała jego posługa w Koryncie kwestionowana jest i atakowana, nie rozpoczyna swej obrony od przypomnienia wiernym całego dobra, jakie im wyświadczył. Nie mówi o swych cnotach, ani nawet o swej władzy apostolskiej. Mówi w sposób prosty, przypominając kim jest przed Bogiem – po prostu sługą Chrystusa. Nie mówi, że jest Apostołem, nie wspomina o żadnej innej posiadanej przez siebie godności, mówi jedynie, że jest sługą, jednak sługą Chrystusa. Sam jednak fakt, że jest on sługą, nie świadczy absolutnie o niczym.

Jest sługą. Kapłan jest sługą, czyli kimś, kto służy komu innemu. Kapłan jest sługą Chrystusa. Wobec ludzi reprezentuje Boga, wobec Boga reprezentuje natomiast interesy i potrzeby ludzi. Święty Paweł mówi, że jest „szafarzem tajemnic Bożych”. Oznacza to, że pierwszym obowiązkiem kapłana jest przekazywanie, czy szafarstwo, tajemnic Bożych. Po pierwsze nadprzyrodzonego poznania Boga, a następnie nadprzyrodzonych darów Bożych, czyli sakramentów. To właśnie odróżnia kapłana od każdej innej istoty ludzkiej – władza udzielania darów Bożych.

Jaka to wzniosła godność, przekazywanie ludziom rzeczy, które należą do Boga! Nie ma ziemi większej godności niż kapłaństwo, gdyż kapłanowi powierzone zostają nie sprawy ziemskie, nie ziemska władza, ale raczej władza nad rzeczami, które należą do samego Boga.

A czego wymaga się od sług Bożych? Czego wymaga się od człowieka, by mógł on stać się sługą Boga? Święty Paweł mówi nam: „A to, czego się żąda od szafarzy, aby każdy naleziony był wiernym”. Zauważmy, że święty Paweł nie twierdzi, że szafarz musi być bogaty czy nawet inteligentny, popularny czy przystojny, ale by „znaleziony był wiernym”. Wierny tym rzeczom, które zostają mu powierzone. Pierwszą i zasadniczą cnotą kapłana musi być wierność temu depozytowi, czyli nauce naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Musi być wiernym strażnikiem tego, co otrzymał, jak każdy sługa, któremu powierzono tę funkcję i skarb.

Bycie wiernym to właśnie cecha najbardziej potrzebna słudze Bożemu. Przede wszystkim musi trzymać się depozytu wiary. Niezależnie od tego, jakie miałby inne przymioty i  cnoty, jeśli kapłan nie trzyma się nauki Zbawiciela wiernie, nie wykonuje swojej misji. I odwrotnie, niezależnie od osobistych i moralnych upadków, jeśli zachowuje nienaruszoną wiarę, jego apostolat wyda owoce. Ponieważ jest sługą, jego dzieło ma charakter całkowicie instrumentalny, jest dobre, o ile osiąga cel, dla którego słudze udzielona została władza. W przypadku sługi Bożego, musi ono przekazywać rzeczy Boże. Niezależnie od osobistych upadków, sługa realizuje swój cel jeśli przekazuje to, co otrzymał, jeśli przekazuje nienaruszoną wiarę oraz sakramenty zgodnie z Tradycją Kościoła.

To właśnie mówi nam święty Paweł: „za najmniejszą zaś rzecz poczytuję sobie, bym przez was był sądzony albo przez ludzi”. Sługa musi odpowiadać przed tym, który go mianuje, czyli przed swym panem i mistrzem. Sam tylko Bóg będzie osądzał wierność swego sługi, a nie ludzie. Nasz jedyny osąd może dotyczyć tego, czy zachowywana jest wierność, czyli czy wiernie przekazywany jest depozyt wiary.

Tak więc, drodzy wierni, w dniu dzisiejszym powinniśmy modlić się w sposób szczególny o wierność u sług Boga, czyli o świętość kapłanów. Kapłan wyświęcany jest po to, by udzielał wam rzeczy Bożych, jednak taka misja całkowicie przekracza możliwości człowieka. Kapłani zawsze potrzebować będą modlitw, by mogli pozostać wierni, by mieli siłę i odwagę przekazywać wam naukę i łaskę, których tak bardzo potrzebujecie. Modlitwy w intencji kapłanów będą zawsze owocne również dla waszego własnego uświęcenia, gdyż święci kapłani będą prowadzili również was do świętości.

Jednak ta nauka świętego Pawła stosuje się również do każdego z nas, niezależnie od naszego stanu życia – nie tylko do wyświęconych sług Chrystusa. Każdy z nas otrzymał coś od Boga. Po pierwsze darem jest samo życie. Otrzymaliście również łaski, dary nadprzyrodzone oraz zdolności. Wszystkim tym rzeczom musicie być wierni. Wierność wymagana jest od każdego, kto został w jakiś sposób pokochany, podobnie musimy być wierni tej miłości, którą ślubowaliśmy.

Można by powiedzieć, że najdobitniejszą oznaką świętości jest właśnie wierność temu, co obiecaliśmy i do czego się zobowiązaliśmy. Każdy z nas wie niekiedy, co powinien uczynić, czynimy postanowienia walki z daną wadą lub praktykowania jakiejś cnoty.  Jak wielu z nas nie dotrzymuje jednak tych małych postanowień! Sam święty Augustyn powiedział, że rzeczy małe są same w sobie małe, ale wierność w rzeczach małych jest rzeczą wielką. To właśnie wierność naszym postanowieniom i obowiązkom stanu nadaje naszemu życiu ład i a nam szczęście, daje nam siłę do  wypełniania największych nawet zobowiązań. Jednak wierność taka jest przede wszystkim owocem łaski, owocem wielu modlitw.

Tak więc, drodzy wierni, ponieważ już za kilka dni otrzymamy największy dar i największą radość w osobie Bożej Dzieciny która się narodzi, pamiętajmy również, że wierność ta wymagana jest w odniesieniu do każdego daru. Bóg kocha nas miłością nieskończoną, jednak również my musimy kochać Jego – a największą oznaką miłości jest nie tyle to, co ofiarujemy Bogu, co nasza wierność w dawaniu tego, co jesteśmy w stanie ofiarować. Prośmy więc o wierność w miłości Tą, która pokazała ową wierność w stopniu najwyższym: Najświętszą Maryję Pannę, Virgo Fidelis, Pannę Wierną. Ona pokaże nam, poprzez miłość jaką okazuje swemu Synowi, jak mamy odpłacać za tę miłość Boga wiernością temu, co nam Bóg dał, byśmy mogli być razem z Nią szczęśliwi przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Ks. John Jenkins FSSPX

tłum. Scriptor

Za: Scriptorium – z blogosfery Tradycji katolickiej (17/12/2016) | https://scriptorium361.wordpress.com/2016/12/17/kazanie-na-4-niedziele-adwentu/