W niemieckiej armii wybuchł skandal na tle wieloletniej „dyskryminacji” homoseksualistów. „Tęczowi” wojskowi mieli być rugowani z Bundeswehry. Obecny Obrony Narodowej przeprasza za działania poprzednich ekip.
Niemiecka minister obrony narodowej Ursula von der Leyen (CDU) skrytykowała swoich poprzedników w resorcie, przekonując, że w nieuprawniony sposób dyskryminowali homoseksualistów. Gejowscy żołnierze mieli przez całe dziesięciolecia mieć utrudniony dostęp do armii. W gruncie rzeczy niepisane regulacje w Bundeswehrze miały zakładać, że homoseksualista nie powinien wcale być wojskowym i w armii starano się takie osoby eliminować.
Jak powiedziała von der Leyen, dyskryminacja była „bardzo poważna”. Homoseksualistom miano „blokować drogę zawodową” oraz „utrudniać” karierę. Według słów minister, dyskryminacja „była w zarządzaniu kadrowym Bundeswehry” rzeczywistością.
Do roku 1969 w Republice Federalnej Niemiec męski homoseksualizm był zasadniczo karalny. Według dokumentów Bundeswehry z lat 1969-1972, gejowscy żołnierze uchodzili za „czynnik ryzyka”. Do 1984 roku homoseksualiści mieli być zwalniani z powszechnej służby wojskowej.
Najgłośniejszym przykładem takich działań stał się przypadek generała Güntera Kießlinga. Wojskowy ten został w 1983 roku zmuszony do przejścia w stan spoczynku ze względu na pogłoski o jego homoseksualizmie. Po kilku miesiącach odznaczono go wprawdzie kilkoma orderami, ale nie przywrócono już do służby.
Przełom nastąpił w roku 2000. Wówczas Federalny Trybunał Konstytucyjny przyznał rację homoseksualnemu oficerowi, który dowodził, iż nie powinien zostać zwolniony ze służby ze względu na swój homoseksualizm. Trybunał orzekł wówczas dodatkowo, że nie należy wyciągać konsekwencji służbowych wobec żołnierzy wchodzących w relacje seksualne z kobietami-żołnierzami.
Wkrótce po tym wyroku w Bundeswehrze pracę rozpoczęli urzędnicy ds. równouprawnienia. Od 2002 roku działa oficjalna organizacja homo-, bi- i transseksualnych żołnierzy (mężczyzn i kobiet). Grupa ta zajmuje się sprawami mundurowych, którzy chcą dokonać coming-outu lub czują się dyskryminowani.
Przeprosiny ze strony Ministerstwa Obrony Narodowej są efektem kampanii ministra sprawiedliwości Heiko Maasa (SPD). Ten lewicowy polityk poprosił niedawno wszystkie niemieckie resorty o sprawdzenie, czy i jak homoseksualiści byli w przeszłości dyskryminowani w podległych im obszarach.
Źródła: Spiegel.de, zeit.de
Pach