Aktualizacja strony została wstrzymana

Ks. Kotlarz pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP

Cieszę się z tej decyzji, zwłaszcza, że w Radwanowicach mieszka siostrzenica kapelana robotników z Radomia. Dzięki niej wiem dużo szczegółów z życia owego duchownego.

Ks. Roman Kotlarz, legendarny kapelan robotników radomskiego Czerwca 1976 roku, został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta Polski jednym z najwyższych polskich wyróżnień, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie wręczono za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Być może zostanie ono przekazane do Ośrodka Dokumentacji Źycia Kapłana w Koniemłotach (diecezja sandomierska).

W 2004 r. w parafii Koniemłoty w diecezji sandomierskiej – gdzie urodził się i został pochowany ks. Kotlarz – powstał Ośrodek Dokumentacji Źycia kapłana, uważanego za bohatera radomskiego Czerwca 1976 r. Ośrodek zbiera i przygotowuje materiały do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego kapłana. – Staramy się docierać z informacją do ludzi w całej Polsce, niektórzy przysyłają świadectwa, jest trochę zdjęć. Najcenniejszą pamiątką jest kserokopia nadania ks. Kotlarzowi medalu za walkę z komunizmem o niepodległą Polskę – informuje ks. Paweł Cygan, kierujący Ośrodkiem.

KAI

Sylwetka ks. Romana Kotlarza

Ks. Roman Kotlarz (1928-1976) do dziś pozostaje w pamięci radomian symbolem walki robotników o wolność i godność ludzkiego życia. 25 czerwca 1976 r. znalazł się – jak sam pisał – „świadomie i dobrowolnie” w ogromnej rzeszy strajkujących z Zakładów Metalowych Waltera w Radomiu. Następnie ze schodów kościoła Świętej Trójcy błogosławił protestujących robotników w czasie manifestacji.

Po wydarzeniach Czerwca ’76 ks. Kotlarz w parafii w Pelagowie wraz z wiernymi modlił się w intencji pobitych, aresztowanych i usuwanych z pracy robotników. W kazaniach domagał się szacunku dla człowieka i jego pracy, piętnował kłamstwo i brak sprawiedliwości w PRL. Wzywany na przesłuchania, przechodził „ścieżki zdrowia”, kilkakrotnie w okrutny sposób został pobity do nieprzytomności przez „nieznanych sprawców”.

Po wydarzeniach radomskich 15 sierpnia 1976 r. ks. Kotlarz odprawiał na parafii w Pelagowie Mszę św. za zamordowanych i pobitych robotników. W jej trakcie zasłabł. Po trzydniowym pobycie w szpitalu zmarł 18 sierpnia. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu była niewydolność mięśnia sercowego. Mimo wielu świadectw o znęcaniu się nad księdzem, lekarze nie stwierdzili obrażeń mogących powstać po pobiciu.

W 1981 r. po licznych protestach wiernych, władze wszczęły śledztwo w sprawie śmierci kapłana. Po kilku miesiącach dochodzenia, zakończyło się ono umorzeniem.

W 1990 r. prokuratura wojewódzka w Radomiu wznowiła śledztwo, ale i ono zostało umorzone, chociaż prokuratorzy przesłuchali prawie wszystkich funkcjonariuszy SB zajmujących się w Radomiu zwalczaniem Kościoła katolickiego.

Dziennik Internetowy KAI

 

Za: Blog ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

 

Skip to content