Lekarze powinni móc pobierać narządy do przeszczepu, takie jak np. serce, od żywych pacjentów, którzy chcą umrzeć w wyniku eutanazji – taki postulat holenderskich uczonych pojawił się w medycznym piśmie „Journal of Medical Ethics.” Co gorsza, w praktyce takie rzeczy już się dzieją.
Zamiast umierać w wyniku podania śmiertelnego zastrzyku, osoby wnioskujące o eutanazję mogłyby być legalnie uśmiercone w wyniku operacji, polegającej na pobraniu organów do przeszczepu – sugerują medycy w artykule zatytułowanym: „Legal and ethical aspects of organ donation after euthanasia in Belgium and the Netherlands”, który ukazał się 24 marca br. w „Journal of Medical Ethics”, publikacji wydawanej przez „British Medical Journal.”
„Pozwoliłoby to chirurgom pobrać zdrowe i nieuszkodzone narządy, które mogłyby być następnie wykorzystane do ratowania życia innych pacjentów” – napisano w „Journal of Medical Ethics.”
Artykuł sugeruje, że w Holandii czy Belgii złagodzenie przepisów, umożliwiające pobieranie organów od osób wciąż żyjących „poprawiłoby jakość przeszczepianych narządów”.
Podobny argument, by pobierać narządy od osób, domagających się eutanazji pojawił się w Wielkiej Brytanii jesienią ub. roku. Jednak wówczas zdecydowana większość parlamentarzystów na szczęście odrzuciła projekt ustawy w tej kwestii.
Fiona Bruce, konserwatywna brytyjska poseł stwierdziła: – Możliwość dokonania eutanazji, która służy pobraniu organów od żywego dawcy, to jest pozbawienie kogoś życia przez pobranie bijącego serca, zaproponowane w artykule fachowego pisma medycznego, jest szokujące i karygodne.
– Dokument potwierdza najgorsze obawy wyrażone przez Parlament, gdy Izba Gmin ostatecznie zagłosowała przeciw projektowi, wstrzymującemu legalizację tzw. wspomaganego samobójstwa w kraju – mówiła
– Autorzy artykułu sami potwierdzają, że połączenie eutanazji z dawstwem narządów może osłabić motywację lekarzy do leczenia i zachęcić ich do szukania czegoś więcej poza dobrem swoich pacjentów – zasugerowała.
Kobieta wyjaśniła także, że dokument ten ujawnia jeszcze inny aspekt sprawy, a mianowicie, że osoby, którym winniśmy zapewnić największe wsparcie i ochronę, będą pod ogromną presją, aby zakończyć swoje życie przedwcześnie.
Lord Carlile of Berriew, stwierdził, że „jest skrajnie zaniepokojony upiornym charakterem połączenia systemu dawstwa narządów z eutanazją, procederem dostępnym zarówno w Holandii, jak i w Belgii. – Zarówno w Holandii – ale moim zdaniem zwłaszcza w Belgii – może dojść do wywoływania nieodpartej presji na jednostkę, aby uśmierciła się i na lekarza, aby zachęcał ją do eutanazji, by zwiększyć podaż narządów do transplantacji – zauważył.
Artykuł został napisany przez zespół kierowany przez Jana Bollena z Oddziału Intensywnej Terapii w Centrum Medycznym Uniwersytetu w Maastricht. Stwierdził on m.in., że w ostatnich latach rutynowo pobrano narządy od ponad 40 pacjentów, którzy domagali się eutanazji w Holandii, gdzie tego typu proceder jest legalny od 2002 roku i w Belgii, gdzie praktyka stała się prawem zaledwie rok później.
Tylko jedna z tych spraw została opisana w literaturze naukowej, ale większość przypadków dotyczyła pacjentów cierpiących na schorzenia nienowotworowe, gdyż nowotwór jest przeciwwskazaniem do dawstwa narządów. W obu krajach eutanazja jest coraz częściej stosowana w przypadku osób cierpiących na depresję, choroby psychiczne.
Bollen napisał, że w przypadku pacjenta, który poddaje się eutanazji, nie trzeba czekać z pobieraniem narządów, aż faktycznie przestanie on żyć. „Jest nawet możliwe – pisze Bollen – aby procedurę tę stosować w przypadku, gdy serce pacjenta chcącego poddać się eutanazji jeszcze bije i pobierać je zanim on umrze. Wtedy zgon następowałby wskutek usunięcia narządu” – zasugerował.
„Pacjent mógłby mieć motywację do żądania eutanazji, bo oznaczałoby to możliwość oddania narządów” – przekonywał dalej. „Tak długo, jak wszystkie wymogi należytej staranności będą spełnione, nie powinno być przeszkodą, jeśli eutanazja i darowizna nie będą całkowicie rozdzielone” – argumentował.
Autorzy tekstu, zdając sobie sprawę z negatywnej reakcji społeczeństwa na ich propozycję, postulują, by przy planowanych zmianach prawnych unikać za wszelką cenę podnoszenia publicznie kwestii łączenia eutanazji z dawstwem narządów.
Prawo holenderskie w sprawie dawstwa narządów jest podobne do prawa brytyjskiego. Pobieranie narządów jest dozwolone tylko wtedy, gdy pacjenci wyrażają zgodę na to. W Belgii, podobnie jak w Polsce funkcjonuje system „domniemanej zgody”, zgodnie z którym lekarze mogą pobrać narządy do transplantacji od pacjentów, u których orzeczono tzw. śmierć mózgową, chyba że pacjenci sami wyraźnie zastrzegą, że nie godzą się na taki proceder.
Skandaliczna propozycja „poluzowania przepisów” dotyczących pobierania organów pojawiła się w Belgii w czasie, gdy ustawodawcy rozważają właśnie trzy projekty ustaw, które pozwoliłyby na eutanazję „na życzenie.”
Źródło: catholicherald.co.uk
AS