Aktualizacja strony została wstrzymana

Kawaler polskiego orderu i publicysta „The Guardian” grozi Polsce: jeśli się nie zmienicie Zachód machnie na was ręką

Istnieją w Polsce media lubujące się w udzielaniu swym łam zagranicznym komentatorom w celu szkalowania rządu Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem na portalu „Kultura Liberalna” ukazał się wywiad z publicystą „The Guardian” Timothy Garton Ash’em, historykiem odznaczonym Orderem Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Sugeruje, że z winy polskich władz powstanie Unia Europejska bez Polski i Wielkiej Brytanii.

Co ciekawe Ash tuż po wyborach parlamentarnych w Polsce na łamach „The Guardian” występował przeciwko kasandrycznym okrzykom wznoszonym w kontekście zwycięstwa PiS. Twierdzi, że nie pomylił się pisząc, że istnieje przynajmniej szansa, by nowa władza w Polsce miała charakter „umiarkowany i pragmatyczny”, bo wiele ugrupowań na całym świecie przed wyborami prezentuje się bardziej radykalnie niż potem jako partie rządzące. – Dlatego uważałem, że należy bez przesądów i uprzedzeń poczekać, dać szansę – mówi dla „Kultury Liberalnej”.

Po kilku tygodniach wszystko się jednak w głowie Ash’a pozmieniało. – W szalenie szybkim tempie zaczęła się próba orbanizacji Polski. To jest ewenement na skalę europejską. Media publiczne, Trybunał Konstytucyjny, służba cywilna i służby specjalne… Szokujące jest, że Jarosław Kaczyński, osoba ewidentnie mająca dziś decydujący głos w polskiej polityce, bez nawet formalnej obecności premier Szydło czy prezydenta Dudy spotkał się z Viktorem Orbánem. Nie zależy mu więc nawet na stwarzaniu pozorów, że nie dzierży władzy. Szokujące jest także to, że prezydent Duda, sam przecież prawnik, głowa państwa, mający stać na straży Konstytucji, zachowuje się w sposób tak bardzo partyjny. Z tego powodu sam zdecydowałem się odezwać głosem Kasandry – mając nadzieję, że odniesie to jakiś skutek – twierdzi publicysta.

– Uważałem, że należy uczynić to teraz, bo za 6 miesięcy czy za rok zmiany kadrowe i instytucjonalne zajdą tak daleko, że będzie za późno. A inne kraje machną na Polskę ręką. Już teraz na Zachodzie – we Francji, Włoszech słychać takie głosy: „no tak, to jednak jest Europa Wschodnia, jej demokracja ma słabe korzenie, jej liberalizm nie jest prawdziwy, może zatem trzeba integrować silne jądro Unii Europejskiej, np. strefę euro, zamiast liczyć na Polskę…” – dodał Ash.

Brytyjski publicysta solidaryzuje się z „broniącymi liberalnej demokracji” dziennikarzami i politykami nad Wisłą. Twierdzi przy tym, że „muszą bronić tego, co jest podstawowe dla demokracji liberalnej, ale nie mogą podważać wyniku wyborów”, bo „były wybory wolne i demokratyczne, które trzeba uszanować”. – Zachód nie może ani żądać nowych wyborów w Polsce, ani wykonywać żadnych działań w tym kierunku. Chodzi jedynie o podkreślanie konieczności poszanowania państwa prawa i podstawowych zasad liberalnej demokracji. My nie tylko możemy, ale musimy tego wymagać – dodał.

Strasząc postępowaniem polskich władz Ash przytoczył taką oto historyjkę: – Byłem ostatnio na pewnym francusko-brytyjskim spotkaniu. Rozmawiano najpierw o Wielkiej Brytanii i możliwości Brexitu. Zastanawialiśmy się, jaka byłaby to Zjednoczona Europa bez Zjednoczonego Królestwa, za to z kłopotami ze strefą euro i do tego coraz bardziej sceptyczną wobec projektu integracji Europą Wschodnią. Wtedy koledzy znad Sekwany powiedzieli wprost: w takiej sytuacji my zwrócimy się do Niemców, zbudujemy nową UE wokół strefy euro z Republiką Federalną, Francją, krajami Beneluksu. Powstanie swoista „Europa Karola Wielkiego”. Bez trudnych Anglików i trudnych Polaków. Dla was to oznaczałoby, że Polska znów znajdzie się w Europie B. Tak jak przed II wojną światową. To prawdziwe niebezpieczeństwo geopolityczne, bo oznacza m.in. osłabienie wspólnej polityki europejskiej wobec Rosji.

Pytanie tylko, czy Unia Europejska bez Polski to dla Polaków rzeczywiście tak zły scenariusz? 

Źródło: Kultura Liberalna

kra 

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-02-16)

Skip to content