Aktualizacja strony została wstrzymana

Joseph Sobran

5 lat temu, 30 września 2010 roku zmarł w Fairfax (Wirginia), w wieku 64 lat (ur. 23 II 1946) Michael Joseph („Joe”) Sobran, „paleokonserwatywny” publicysta i pisarz; pochodził z Ypsilanti w Michigan, gdzie ukończył anglistykę, specjalizując się w badaniach szekspirowskich (był „antystradfordczykiem”, uważającym, że dzieła przypisywane Szekspirowi napisał faktycznie Edward de Vere, 17th hr. Oksfordu); w 1972 został stałym współpracownikiem i felietonistą National Review, lecz po 21 latach został wyrzucony z redakcji pod naciskiem kół żydowskich (w tym „neokonserwatywnych”) z oskarżenia o myślozbrodnię „kontekstualnego antysemityzmu”; sprzeciwiał się istotnie „religii Holocaustu”, wpływowi lobby proizraelskiego na politykę amerykańską, awanturnictwi Izraela na Bliskim Wschodzie, oraz przypominał o żydo-bolszewickim obliczu komunizmu; od 1988 do 2007 pisał też do tradycjonalistyczno-katolickiego The Wanderer [„Wędrowiec”]; był również współpracownikiem paleokonserwatywnego magazynu The Chronicles, The Human Life Review i The Free Market; fellow Instytutu Misesa w Auburn (Alabama); trzykrotnie wspierał kandydaturę Pata Buchanana na prezydenta USA, ostatecznie uznając Partię Republikańską za straconą dla konserwatyzmu, został współzałożycielem Partii Konstytucyjnej; w swoich poglądach łączył tradycyjny katolicyzm (acz w życiu osobistym był dwukrotnie żonatym rozwodnikiem) i paleokonserwatyzm (wraz z jego wykładnią konstytucji amerykańskiej) z anarchokapitalistycznym „paleolibertarianizmem” M. Rothbarda i H.-H. Hoppego, określając się jako reakcjonista i theo-anarchist; jako historyk zwalczał zaciekle „amerykańskiego tyrana” Abrahama Lincolna; swada i humor jego publicystyki zyskały mu miano „Chestertona naszych czasów”.

prof. Jacek Bartyzel

Za: Myśl Konserwatywna – Tradycja ma przyszłość (30 września 2015)

KOMENTARZ BIBUŁY: Bywaliśmy na spotkaniach z Sobranem w czasach gdy w Polsce zaledwie garstka ludzi słyszała kiedykolwiek to nazwisko, a coś takiego jak internet było nieznanym zjawiskiem… W tym momencie jednak musimy dodać coś innego, a mianowicie to, że u Joe Sobrana drażniła nas jego współpraca właśnie z tygodnikiem The Wanderer, a czytaliśmy to pismo przez dziesięciolecia. Jeśli regularne felietony Sobrana w tym piśmie jeszcze na początku jego współpracy z nim były czymś wytłumaczalnym a może i chlubnym, to pod koniec jego życia, szczególnie już od ostatniej dekady XX wieku, były przykro pachnącym – choć cały czas ładnie wyglądającym – kwiatkiem na stronicach tego pisma, które zeszmaciło się i przeszło na pozycje anty-tradycjonalistyczne. To właśnie The Wanderer stało się wściekłą szczekaczką przeciwko „lefebvrystom” i tak wielu pięknym dziełom Bractwa, to The Wanderer nienawidzi Mszy św. trydenckiej, zaś pontyfikat Jana Pawła II był na jego łamach niemal bezkrytycznie ubóstwiany, nawet w czasach jawnego zgorszenia np. ekumenicznymi spotkaniami. Stąd, współpraca właśnie z The Wanderer – pomimo innych możliwych platform, jak pismo The Family Catholic News wydawane przez Johna Vennari, czy The Remnant, wydawane przez Michaela Matta – stało się tą niefortunną skazą w pięknym dorobku prawdziwego paleokonserwatysty.

(Nb. warto przypomnieć, że wydawcą pisma The Wanderer – najstarszego pisma katolickiego wydawanego w Stanach Zjednoczonych, założonego przez Josepha Matt i od 140 lat prowadzonego przez rodzinę Matt’ów – był w latach soborowego przełomu w Kościele, Walter Matt. Jednak w 1967 roku Walter Matt widząc nadchodzące zmiany w Kościele i nie zgadzając się ze swoim bratem, Alfonsem, który oceniał posoborowe wypaczenia jako „działanie Ducha świętego”, odszedł od pisma i założył The Remnant, które do dzisiaj propaguje nieskażoną wiarę katolicką, pod edytorskim okiem najmłodszego syna – Michaela J. Matta. The Wanderer natomiast ostro skręciło w lewo i trwa w posoborowo-lewackich pozycjach do dzisiaj, prowadzone przez Alfonsa J. Matta, Juniora.)

Skip to content