Aktualizacja strony została wstrzymana

Kanonizacja Oscara Romero i papieska wizja Kościoła

Ks. Frank Desiderio SSP – jeden z producentów filmu o arcybiskupie Oscarze Romero – twierdzi, że wraz z nadejściem papieża Franciszka centrum Kościoła katolickiego przesunęło się z Rzymu na południe od równika. Papież otwierając drogę do kanonizacji arcybiskupa Romero sygnalizuje zmianę oznaczającą radykalną transformację Kościoła, dla którego nadrzędnym celem z pewnością nie będzie troska o utrzymanie czystości doktryny.

Arcybiskup Oscar Romero, metropolita San Salvadoru, został zamordowany 24 marca 1980 roku podczas odprawiania Mszy św. w kaplicy szpitalnej, znajdującej się naprzeciwko jego mieszkania. Arcybiskup został zamordowany z polecenia junty wojskowej po tym, jak w katedrze w San Salvador wygłosił kazanie transmitowane na cały kraj, w którym błagał żołnierzy, by nie używali broni przeciwko lewicowym bojówkom.

Arcybiskup Romero – duchowny uchodzący początkowo za konserwatywnego – dokonał wolty i stanął po stornie lewicowych rewolucjonistów, chcących doprowadzić do zmiany istniejącego wówczas w Salwadorze porządku społecznego. Hierarcha często krytykował dyktaturę wojskową i rządzącą oligarchię. Znajdował się równocześnie pod dużym wpływem teologa wyzwolenia Jona Sobrino, którego pisma zostały zakwestionowane przez Kongregację Nauki Wiary.

Prośba o kanonizację hierarchy pojawiła się w Watykanie w 1993 roku, ale po wstępnym zbadaniu sprawy, procedurę wstrzymano. Odblokował ją papież Franciszek ogłaszając abp Romero „męczennikiem za wiarę”, co oznacza, że do wyniesienia na ołtarze nie będzie potrzebny cud, który dokonałby sią za wstawiennictwem hierarchy.

Ks. Frank Desiderio twierdzi, że papież Franciszek przeszedł metamorfozę podobną do tej arcybiskupa Romero. Jak podaje katolicki tygodnik „The America”, ks. prałat Jesús Delgado (obecny wikariusz generalny archidiecezji San Salwador) ujawnił, że kardynał Jorge Bergoglio jeszcze w roku 2007 zapewnił go, że jeśli zostanie papieżem, to jego nadrzędnym celem będzie kanonizacja arcybiskupa Romero. Zaledwie miesiąc po wyborze na Stolicę Piotrową, papież Franciszek spotkał się z arcybiskupem Vincenzo Paglią, postulatorem procesu beatyfikacyjnego arcybiskupa Romero.  Arcybiskup Paglia tuż po spotkaniu z papieżem ogłosił, że proces kanonizacyjny salwadorskiego duchownego został właśnie wznowiony. Kilka dni temu papież oficjalnie ogłosił ks. Romero „męczennikiem za wiarę”, ucinając dyskusje duchownych wokół faktycznych powodów zabójstwa.

Salwadorski kandydat na ołtarze został już uhonorowany przez episkopalian i wspólnoty ewangelikalne, a nawet Organizację Narodów Zjednoczonych. Uznano go za „męczennika w obronie sprawiedliwości”.

Według ks. Desiderio, wznowienie procesu ks. Romero ma wymiar nie tylko symboliczny. Kościół pod rządami papieża Franciszka nie traktuje czystości doktryny priorytetowo, koncentruje się na „reformie” i „uatrakcyjnieniu” swojego wizerunku, by przyciągnąć do Kościoła jak największą rzeszę ludzi. Duchowny zauważa, że poprzednik papieża Franciszka, Benedykt XVI, mówił o konieczności zachowania czystości doktryny i o walce ze świeckimi prądami kulturowymi przeczącymi Ewangelii. Z kolei Franciszek – tłumaczy ks. Desiderio – nie zamierza brać udziału w wojnie kulturowej. Zamiast oskarżać świecką kulturę o niszczenie Kościoła, Franciszek wierzy, że Kościół „powinien przejść reformę wewnętrzną, by stał się atrakcyjną alternatywą dla sekularyzmu”. Dlatego – dodaje – papież „wezwał do zawieszenia broni, szerokiego otwarcia drzwi i zaproszenia do Kościoła wszystkich ludzi”.

Franciszek – w przeciwieństwie do Benedykta XVI, teologa i strażnika doktryny wiary – mniejszą wagę przywiązuje do akademickiej teologii, a „bardziej koncentruje się na wierze ludu oraz pobożności ludowej”. Według ks. Desiderio, papież Franciszek koncentruje się na tym, co jest ważne dla ludzi i co może ich zjednoczyć. Uważa, że należy pochylić się nad ich problemami i zreformować Kościół, by „zechcieli” do niego przyjść. Papież wierzy, że wskutek włączenia ich do Kościoła nawrócenie dokona się mimochodem, niemal samoistnie – twierdzi paulista.

Franciszek pozostaje pod silnym wpływem teologii Yves Congara, jednego z inicjatorów reform Soboru Watykańskiego II. Obecny papież uważa – podobnie jak o. Yves Congar OP – że reformy w Kościele nastąpią dzięki pracy z „ludźmi z peryferii”. Papież, ocenia ks. Desiderio, spogląda jeszcze dalej. Tak jak arcybiskup Romero wierzy, że uda mu się zmienić świat.

Źródło: america.aljazeera.com, AS.

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-02-13)

 


 

Cenckiewicz o arcybiskupie Romero: „męczennik inaczej”

Sławomir Cenckiewicz skomentował w najnowszym numerze tygodnika „Do Rzeczy” decyzję o beatyfikacji arcybiskupa Romero. Według historyka decyzja ta jest zgodna z pomysłami lewicowych i liberalnych katolików i świadczy o rewolucyjnym kierunku pontyfikatu papieża Franciszka.

Publicysta przypomina, że decyzję o uznaniu arcybiskupa Oscara Romero za męczennika za wiarę podjął osobiście papież z Argentyny. Cenckiewicz przypomina zaś, że „przez blisko 35 lat było oczywiste”, że duchowny z San Salwadoru „zginął za społeczno-polityczną ideologię, której służył, nie zaś za sprawę Bożą i wiarę katolicką. Wszystko zmieniło się 3 lutego 2015 r. kiedy to Franciszek wznowił proces dokonując jednoznacznej kwalifikacji postawy i śmierci abp. Romero(…) Korzystając z autorytetu głowy Kościoła papież swoje stanowisko polecił Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, czyniąc tym samym z Romero męczennika wiary!”. Stąd już tylko krok do beatyfikacji lub nawet kanonizacji – w przypadku męczeństwa nie trzeba bowiem stwierdzenia cudu.

„Trzeba przyznać, że sytuacja w jakiej w związku ze sprawą abp. Oscara Romero znalazł się obecnie Kościół katolicki, jest wynikiem posoborowego kryzysu oraz blisko 40 lat zaniedbań i niekonsekwentnej  walki Stolicy Apostolskiej z marksistowsko-humanistyczną teologią wyzwolenia w Ameryce Południowej” – czytamy w tekście Cenckiewicza. Historyk przypomina też dość niezdecydowaną walkę Watykanu z herezją teologii wyzwolenia. Wspomina też kim w rzeczywistości był arcybiskup Romero. Opisał postawę duchownego gdy ten był stronnikiem poglądów „groźnego rewolucjonisty, awangardzisty teologii wyzwolenia i jezuity Rutilio Grande, który w ramach opcji na rzecz ubogich (…) wokół idei aktywizacji społecznej według wizji Chrystusa-wyzwoliciela z niesprawiedliwości i ucisku bogatych”.

Jako ordynariusz San Salwador Romero zradykalizował się, ogłosił nawet dokument w którym zabronił księżom odprawiania w całej archidiecezji mszy świętej z wyłączeniem jednej mszy w katedrze. Według autora tekstu decyzja ta była absurdalna, bowiem odmawiała możliwości uczestniczenia we Mszy Świętej tysiącom katolików. Cenckiewicz przypomina również iż Romero na potęgę tępił konserwatystów w swej archidiecezji, a także wszedł w spór z nuncjuszem apostolskim „na stanowisku rozdzielenia dyplomacji i liturgii”, by wkrótce spierać się buńczucznie z najważniejszymi kardynałami z Watykanu, co kończyło się licznymi upomnieniami. Romero jednak nadal entuzjazmował się komunistyczną rewolucją, szukając nawet uzasadnień dla stosowania przez uzbrojonych lewaków przemocy. Został w końcu zastrzelony podczas wygłaszania kazania.

Cenckiewicz przypomina, że arcybiskupa żegnali na pogrzebie między innymi „postępowe i liberalne duchowieństwo z całego świata, lewica i komuniści”. Historyk przytaczając życiorys Oscara Romero zdaje się wyrażać zwątpienie, czy decyzja o uznaniu go za męczennika jest słuszna. „Rok później Jan Paweł II tragiczną śmierć i ofiarę abp. Romero słusznie zredukował w istocie do nadziei na lepszą przyszłość, dodając przy tym, ze należy się modlić, by jego ofiara nie była daremna. Modlitwa potrzebna jest każdemu, również błądzącemu arcybiskupowi. W każdym razie Oscar Romero służył złej sprawie i niewątpliwie życia za wiarę katolicką nie oddał, nawet jeśli któryś z hierarchów w swojej niemądrej wypowiedzi postara się go przyrównać do świętych Stanisława Biskupa czy Tomasza Becketa, których oddanie wobec Kościoła i obrona wiary katolickiej zaowocowały wieńcem prawdziwego męczeństwa” – kończy swój artykuł publicysta „Do Rzeczy”.

Źródło: „Do Rzeczy”

kra 

Więcej o teologii wyzwolenia czytaj tutaj:

Nowy numer magazynu „Polonia Christiana” już w kioskach!

NUMER MAGAZYNU „POLONIA CHRISTIANA” POŚWIĘCONY TEOLOGII WYZWOLENIA

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2015-03-09)

.