Aktualizacja strony została wstrzymana

Aksamitna rewolucja – przewrót kontrolowany?

Rozmowa PCh24.pl

Procesy zmian systemowych, przeprowadzonych przecież nie tylko w samej Czechosłowacji, były w jakiś sposób planowane przez służby. Co ciekawe, podobno szybkość takich zmian, dokonanych nad Wełtawą, sprawiła, że władze utraciły nad nim kontrolę – mówi PCh24.pl Krystian Źelazny z Uniwersytetu Śląskiego i stypendysta Uniwersytetu Tomasza Masaryka w Brnie.

7 grudnia 1989 roku w Czechosłowacji doszło do nieoczekiwanej zmiany na stanowisku premiera. Było to jedno z ogniw łańcucha dokonującej się tam tzw. aksamitnej rewolucji. Przyspieszenie tych zmian nad Wełtawą nastąpiło jednak stosunkowo późno, wziąwszy po uwagę inne kraje bloku wschodniego. Dlaczego?

– Odpowiem prowokacyjnie: komunistyczne władze nie były na to jeszcze przygotowane. Cały aparat państwowy stał w zastoju, zmiana na stanowisku premiera w 1988 r. spowodowała, że gabinet Ladislava Adamca musiał działać w pośpiechu. Wszelkie przewroty w krajach bloku socjalistycznego były inspirowane przez służby. Przy czym owe opóźnienia spowodowały, że to, co w sąsiednich Węgrach trwało 10 miesięcy, w Czechosłowacji musiano przeprowadzić jedynie w 10 dni.

Jakie były przyczyny Aksamitnej Rewolucji?

– Jak już wspomniałem zmiany systemowe nie były dziełem przypadku. Zostały one starannie zaplanowane i inspirowane z Moskwy. Główną przyczyną konieczności przeprowadzenia przemian była tragiczna sytuacja gospodarcza państw bloku wschodniego, choć akurat u naszych południowych sąsiadów nie była ona aż tak zła, jak choćby w Polsce. Starannie przeprowadzone prowokacje, mające podburzyć masy w Czechosłowacji, natrafiły jednak na spory opór.

Dlaczego? Ciężko to wyjaśnić, choć zapewne przyczyn należy szukać w niepowodzeniach „praskiej wiosny” z 1968 r. Czesi zresztą znani są z tego, że nie lubią, w przeciwieństwie do Polaków, przeprowadzać romantycznych zrywów. Nie zapominajmy jednak o chwalebnych tradycjach czeskiego oręża i waleczności, z jakiej słynął ten naród choćby w czasach wojen husyckich czy wojny trzydziestoletniej. Zresztą mentalność narodów jest rzeczą dość zmienną, by tylko przytoczyć przykład Niemców z NRD i RFN…

Początkiem wielkich protestów w Czechosłowacji było pobicie i śmierć pewnego studenta. Tyle, że najpewniej nie było żadnego pobicia, a już na pewno nie doszło do śmierci…

– Nie zgodzę się z tym twierdzeniem. Początki przemian możemy bowiem zauważyć już na jesieni 1988 r. Już wówczas przeprowadzano strajki i demonstracje, których dopiero kulminacją stała się listopadowa fala protestów w Pradze i wspomniana przez Pana prowokacja w postaci sfingowania śmierci jednego z rzekomych opozycjonistów. Mowa tutaj oczywiście o poruczniku bezpieki, znanym zarówno pod nazwiskiem Ludvik Zifcak jak i Milan Ruzicka. Był on założycielem oraz liderem Niezależnego Porozumienia Studentów. Co ciekawe, „zginął” jako student o nazwisku Martin Smida, a więc nie sposób przejść nad tym faktem, nie określając całego wspomnianego zdarzenia jako sytuacji wręcz komicznej.

Jaki był cel działań porucznika Zifcaka? Kto i dlaczego zdecydował, że ma stać się on pobitym i umierającym studentem?

– Celem niewątpliwie było sprowokowanie tłumu do czynnego wystąpienia przeciwko władzy komunistycznej. Może wydawać się to absurdalne, ale właśnie taki zamiar przyświecał służbom, aby dać pretekst do rozpoczęcia zaplanowanych zmian systemowych. Co warte podkreślenia, zdecydowany ogół społeczeństwa czechosłowackiego nie życzył sobie radykalizmu, a taka postawa – na pozór brzmi to paradoksalnie – stała w kontrze względem zamiarów władz. Natomiast nie sposób obecnie ustalić, kto konkretnie personalnie stał za wspomnianą prowokacją.

Wydaje się jednak, że fakt jej ujawnienia już parę miesięcy później świadczy, iż musiał to być ktoś, kogo można było po „aksamitnej rewolucji” łatwo szantażować. Nie sposób wykluczyć, że o akcji dobrze poinformowani byli liderzy Forum Obywatelskiego, na czele którego stał późniejszy prezydent Vaclav Havel.

Czyli zmiany w Czechosłowacji były inspirowane przez służby. W jakim stopniu?

– Wszelkie procesy zmian systemowych, przeprowadzonych nie tylko przecież w samej Czechosłowacji, były w jakiś sposób planowane przez służby. Co ciekawe, szybkość ich przeprowadzania na Wełtawą podobno przybrała taki obrót, iż wymknęła się władzom spod kontroli. Dowodził temu w wywiadach przeprowadzonych w 1990 roku wspomniany już porucznik Zifcak, a potwierdza to także nadspodziewanie szybko poczyniona zmiana na stanowisku prezydenta republiki, gdy Gustava Husaka już 29 grudnia 1989 roku zastąpił lider opozycji Vaclav Havel.

Wydaje się też znamiennym, że słynny działacz opozycyjny i sygnatariusz Karty 77, Pert Cibulka w otwarty sposób oskarża dzisiaj znaczne grono swoich kolegów z okresu walki z komuną, nawet już nie tylko o dogadanie się z władzą, ale wręcz o jawną współpracę z bezpieką. Czyż nie jest to dla nas, Polaków aż nadto znamienne, gdy spojrzeć na wydarzenia związane z Okrągłym Stołem?

Jak z perspektywy czasu Czesi oceniają tamte wydarzenia? Jak przebiega w tym kraju oś sporu o historię i politykę?

– Trzeba podkreślić, że Czesi – w przeciwieństwie do Polaków – próbowali w pewnym stopniu rozliczyć się z przeszłością. Po 1989 roku utrudniono tam wielu komunistycznym dygnitarzom partyjnym możliwość sprawowania oficjalnej władzy. Można by rzec, omawiając przypadek naszych południowych sąsiadów, że zachowano tam pozory. W Czechach nikt zatem nie próbował nawet wspomnieć o zastosowaniu tzw. grubej kreski.

Obecna scena polityczna jest tam bardzo niespójna. Spowodował to fakt upadku lidera centro – prawicy, jakim była jeszcze parę lat temu ODS. Na lewicy mamy silną partię socjalistyczną oraz komunistów, których w Polsce nie uświadczymy. Na prawicy dochodzi ostatnio coraz mocniej do głosu uniosceptyczna Partia Wolnych Obywateli.

Czechy – tu kolejne podobieństwo do Polski – są mocno spolaryzowane jeśli chodzi o regionalne sympatie polityczne. Co ciekawe, w przeciwieństwie do naszego kraju prawica najsilniejsza jest nie na wsiach, a właśnie w największej aglomeracji miejskiej, jaką jest Praga. Nie obserwujemy tam jednak klasycznego podziału w kwestii odnoszenia się do sporów na tle historycznym. Za znamienny przykład uchodzi niedawne poparcie prawicowego, byłego już, prezydenta Vaclava Klausa, dla prezydenckiej kandydatury socjalisty, Milosa Zemana. I to w momencie gdy Zeman rywalizował z – wydawałoby się bliskim Klausowi, bo deklarującym się jako centro-prawicowy polityk – Karelem Schwarzenbergiem.

Sądzę, że w Czechach najważniejsza obecnie jest kwestia polityki zagranicznej i jej stosunek zarówno do UE jak i Rosji. Tutaj zatem należy upatrywać osi podziału w tamtejszym społeczeństwie.

Rozmawiał: Krzysztof Gędłek

Krystian Źelazny – doktorant na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego i stypendysta Uniwersytetu Tomasza Masaryka w Brnie. Pisze doktorat o instytucji prezydenta w Czechach. Jest autorem pracy naukowej poświęconej ostatniej noweli czeskiej konstytucji. Prywatnie wielki miłośnik Czech.

Za: Polonia Christiana - pch24.pl (2014-12-05) | http://www.pch24.pl/aksamitna-rewolucja---przewrot-kontrolowany-,32556,i.html

Skip to content