Barack Obama, jako pierwszy czarnoskóry prezydent Stanów Zjednoczonych, przyczynia się do pogłębiania podziałów rasowych, zamiast je niwelować – takie zarzuty padają ze strony białych i czarnych obywateli.
Takie sądy miało potwierdzić przesłanie prezydenta Stanów Zjednoczonych, jakie skierował do chuliganów organizujących zamieszki na ulicach Ferguson. – Trzymajcie kurs – takie słowa usłyszeli czarnoskórzy bandyci demolujący miasto w imię solidarności z zabitym przez policjanta Darrena Wilsona czarnym napastnikiem. Jednak poparcie dla Wilsona rośnie – również wśród czarnych.
Ława przysięgłych miasta Ferguson (stan Wisconsin) orzekła niewinność Darrena Wilsona, który w obronie własnej zabił czarnoskórego napastnika, podczas próby aresztowani go za kradzież. Prezydent Obama nie mógł wprawdzie anulować wyroku, ale wypowiedział się przeciwko orzekającym. – Są Amerykanie, którzy zgadzają się z tą decyzją i są tacy, którzy są głęboko rozczarowani, a nawet wściekli. Jest to zrozumiała reakcja – powiedział Obama.
W ramach owej „zrozumiałej reakcji” powstały zamieszki na ulicach Ferguson, podczas których czarni manifestanci demolowali sklepy i mienie publiczne. Sam zaś policjant Wilson otrzymywał kolejne pogróżki. Usłyszał już groźbę gwałtu i zabójstwa pod adresem swojej rodziny, a kilka dni temu został aresztowany czarnoskóry muzułmanin Jaleel Tarik Abdul-Jabbaar, który groził Wilsonowi śmiercią, a także nawoływał publicznie do zabijania policjantów, jako ciemiężycieli czarnoskórej ludności. Można sobie już jedynie wyobrazić dalsze opłakane skutki poparcia, jakiego udzielił „rozczarowanym Amerykanom” sam szef Białego Domu.
Jednocześnie coraz większą skalę zyskuje akcja poparcia dla Darrena Wilsona, który zrezygnował z pracy w policji. Powstała obywatelska inicjatywa poparcia, w ramach której udało się zebrać już pół miliona dolarów. Pieniądze mają posłużyć Wilsonowi nie tylko jako pomoc, zanim znajdzie inną pracę, ale przede wszystkim dla pokrycia kosztów ewentualnego procesu, jaki może wytoczyć mu rodzina przestępcy.
Wśród popierających byłego policjanta jest wielu czarnych. W jego obronie i krytycznie wobec rasistowskiej polityki Obamy wypowiedział się szeryf Hrabstwa Milwaukee David Clarke, czarnoskóry Demokrata. – Prezydent stwierdził, że wściekłość protestujących jest zrozumiałą reakcją (…) powaliło mnie to, ponieważ to wcale nie jest zrozumiała reakcja. Ludzie powinni znaleźć bardziej społecznie akceptowalne sposoby wyrazu dla swojej złości i frustracji. Jest to całkowicie i jednoznacznie niedopuszczalne – powiedział stróż prawa na antenie stacji FOX News.
– To nie jest pokojowy protest. Kiedy usłyszałem wezwania prezydenta do uspokojenia po tym, jak wybuchły zamieszki, wątpiłem w jego szczerość, ponieważ jego polityka dzielenia i rządzenia podsyca tego rodzaju rasowe animozje między ludźmi. Dlatego myślę, że pod wezwaniami prezydenta w rzeczywistości kryje się ciche przyzwolenie – dodał szeryf Clarke.
Przeciwko zamieszkom wystąpił też gwiazdor NBA Charles Barkley. Czarnoskóry koszykarz znany z dosadnych wypowiedzi powiedział o chuliganach demolujących miasto, iż nie są to prawdziwi Murzyni, lecz szumowiny. – Trzech albo czterech świadków, którzy są czarni, powiedziało dokładnie to, co mówiła policja. Dlatego nie lubię medialnego gadania na temat rasizmu, oni to uwielbiają i nie chodzi im nawet o znalezienie ciekawej historii, ale o możliwość wyciągania pochopnych wniosków – powiedział Barkley.
Amerykańska paranoja poprawności politycznej przynosi, jak widać, niszczycielskie żniwo. Nie od dziś dochodzi do sytuacji, w których ukaranie czarnoskórego przestępcy złapanego na gorącym uczynku jest traktowane jako rasizm. Na szczęście pozostaje wciąż silna część opinii publicznej – zarówno wśród elektoratu Republikanów, jak i Demokratów – zachowująca zdrowy rozsądek. Według publicystów portalu Conservative Tribune powód całego zamieszania jest prosty. „Wilson wykonywał swoje służbowe obowiązki, koniec kropka. Miał siłę prawa po swojej stronie” – konkluduje konserwatywne medium.
Źródła: conservativetribune.com, buzzpo.com
Filip Obara