Mimo szumnych zapowiedzi utworzenia przez NATO tzw. „szpicy” w praktyce siły w Europie Wschodniej mogą liczyć zaledwie kilkuset żołnierzy.
Utworzenie „szpicy” NATO zapowiedział sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Siły, skład których wejdą przede wszystkim żołnierze z Niemiec, Holandii i Norwegii, miałyby być gotowe do reagowania już na początku 2015 roku. Jest to jednak rozwiązanie przejściowe do momentu utworzenia stałych sił, które docelowo miałyby liczyć kilka tysięcy żołnierzy. Zapowiadano ich powstanie w ramach NATO-wskich Sił Odpowiedzi i będą gotowe do działania w 2016 roku.
Jednak, jak pisze „Rzeczpospolita”, Sojusz może zrewidować swoje plany. Z powodów finansowych siły te liczyłyby kilkuset żołnierzy. Również budowa pełnej brygady szpicy spotyka się z trudnościami, głównie z powodu radykalnego ograniczenia wydatków na obronę przez europejskich sojuszników.
Sprawę komentuje szef resoru spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna:
„Mam wrażenie, że zaczyna zwyciężać przekonanie, iż ustalenia z Newport nie mogą pozostać na papierze” – mówi. Schetyna nie wykluczył, że uruchomienie stałych sił szpicy zostanie ogłoszone szczycie Sojuszu w lutym 2016 roku.
„Rzeczpospolita” / wp.pl / Kresy.pl
http://www.kresy.pl
Przed kim niby ma bronić Polski NATO? Bo póki co, właśnie NATO jest najbardziej agresywnym napastnikiem na kuli ziemskiej.
Admin