W Polsce 31 sierpnia w życie wejdzie nowelizacja prawa o ruchu drogowym. Odtąd za brak odblaskowych elementów ubiory w trakcie poruszania się poboczem grozić będzie mandat karny w wysokości do 500 złotych.

Ustawa nakłada obowiązek posiadania odblaskowych elementów ubioru w przypadku pieszych poruszających się po zmroku poboczem w obszarze niezabudowanym. Dzieci poniżej 15. roku życia już muszą nosić odblaski, teraz jednak za ich brak policjant będzie mógł ukarać mandatem rodziców nieletniego.

Piesi muszą w nocy w obszarze zabudowanym nosić przynajmniej odblaskową opaskę na prawej kostce. Ustawodawca nie wymaga jeszcze noszenia odblaskowych kamizelek.

Opaski wymagane od niedzieli przez prawo zakupić można mi. in. w supermarketach.

Źródło: gosc.pl

mat

KOMENTARZ BIBUŁY: Źadne argumenty nie przekonują do przymusowego wprowadzenia tak kuriozalnych rozwiązań. Nie przekonują również żadne statystyki (te w miarę rzetelne i te spreparowane dla potrzeb chwili, bo tymi głównie posługują się zwolennicy nowego obowiązku), bo przecież więcej ludzi ginie np. na przejściach dla pieszych w miastach, niż na drogach wiejskich – czy więc kolejnym krokiem będzie nakaz zakładania kasków przez pieszych oraz specjalnych kamizelek z jakimiś poduszkami powietrznymi? Tego typu rozwiązania prawne są jedynie drogą do kolejnego etapu wprowadzania totalnego nadzoru Państwa nad obywatelem. A przy okazji… Przy okazji zarobią na tym firmy produkujące te gadżety (może okazać się wkrótce, że właścicielami/udziałowcami firm produkujących odblaski są jakieś aparatczyki z bandy PO-PSL…)

Tak, przodujemy w Europie w liczbie zabitych w wypadkach drogowych, a piesi stanowią 1/3 liczby ofiar, jednak z winy pieszego zdarzyło się jedynie 20% wypadków – reszta wypadków zdarzyła się z winy kierowcy (głównie) oraz innych czynników. Zastanówmy się zatem nad rzeczywistymi przyczynami wypadków, zamiast pójściem władzy na łatwiznę przez wprowadzanie najprostszych rozwiązań w postaci nakazów, zakazów i mandatów.

No i alkohol – przywara Polaków. Tutaj powtarzamy apel: Przede wszystkim należy bezwzględnie zakazać wszelkich reklam napojów alkoholowych! Wszelkich i wszędzie! Nie ma ani jednej korzyści społecznej przemawiającej za jakąkolwiek reklamą napojów alkoholowych – poza biznesowym napędzeniem produkcji i profitów różnych browarów, destylarni oraz zysków firm medialnych. Tutaj Państwo – rzeczywiście dbające o dobre społeczne – powinno być bezwzględne w stworzeniu i egzekwowaniu zakazu reklam, np. w postaci drakońskiej kary nakładanej za każdy dzień reklamy/zwłoki z jej usunięciem.

A jak walczyć z brawurą na drogach będącą następstwem powszechnej głupoty – nie mamy recepty… Polacy, wszak wszyscy powinni to wiedzieć, są przecież najlepszymi kierowcami…  Wie o tym każdy debil, który dorwał się do wypasionej beemwicy.