Aktualizacja strony została wstrzymana

Synagoga szatana

Czytam ile mogę o tym co sie dzieje. Kiedyś to były wiadomości dość egzotyczne, rzeczy działy sie hen, daleko i, przynajmniej pozornie, nie miały większego wpływu na nasze zycie codzienne.
Ostatnio jednak te brzydkie sprawy, które znaliśmy jedynie z gazet i dziennika TV, tyle, na ile chciano nam pokazać, zaczęły pukać do naszych drzwi. Może jeszcze nie bezpośrednio bo prawdziwe bomby spadają na głowy w Lugańsku i Doniecku ale to przecież zaraz może być nad Warszawą, Krakowem i Gdańskiem. Wszędzie każdy z nas ma kogoś bliskiego i lepiej byłoby, żeby nikt nigdzie nie pociągnął za spust.

Ponoć jedyną wojną sprawiedliwą, jeśli w ogóle jakaś może być „sprawiedliwa”, jest wojna obronna. Wtedy ponoć Pan Bóg stoi po stronie tych dobrych. Mieliśmy wielokrotnie w naszej historii przykłady bezprzykładnego bohaterstwa i skuteczności naszych przodków, którzy bronili. Nie napadali. Nie zawsze tak się jednak dzieje i my Polacy doświadczyliśmy tego nie raz.

Jesteśmy jednym z nielicznych narodów na świecie o korzeniach siegajacych daleko w przeszłość, posiadających własne państwo. I ciagle jesteśmy tu. Ogromna wiekszość państw to twory nowe, nieraz sztuczne i przemijające. Uszanujmy ten uprzywilejowany status. Nie pozwólmy się do końca rozgrabić, zniewolić i znowu wymazać z map świata.
Czy dlatego mamy teraz tak źle bo Pan nas opuścił albo zapatrzył sie w inną stronę?
Sądzę, że nie. Karał nas i karze za grzechy zaniechania. I za inne grzechy pewnie też – zaprzaństwo, przyzwolenie na działanie ukrytych wrogów, lenistwo mentalne i szereg innych przywar, w które ufne w Panu społeczeństwo obrasta powoli, jak tylko trochę lepiej się wiedzie.
Ten błogi czas skrzętnie wykorzystują ciemne moce szatana.
A szatan ma wiele imion i obliczy. Dyskutujący na forach Polacy i ci co ich udają mają swoje typy, które obstawiają – ten zły, ten dobry, ten bohater a ten zdrajca. I każdy, tak się przynajmniej wydaje, wierzy w to co mówi. Oskarża drugiego o niecne zamiary, zdrady prawdziwe i urojone.
Umiłowanie dobra wypierane jest przez złość, chęć zemsty i poniżenia bliźniego. Wreszcie, zabicia go.

Kiedyś, ponoć, Pan Bóg, żeby ukarać pychę budowniczych wieży Babel, poplątał im języki i dumny projekt zawalił się jak domek z kart.
Teraz wydaje się, że to szatan przejął inicjatywę i pod pozorem względnego dostatku, wygody i rozpasanej konsumpcji nielicznych miesza ludziom w głowach.

Wojna nie jest nikomu potrzebna. Wojna to uczta szatana, na którą zaprasza i syci swe kaprawe oczka krwią, śmiercią i ludzkim nieszczęściem.
Człowiekowi wojna do szczęścia nie jest potrzebna. Jeśli tylko pozwoli mu się myśleć i pracować to da sobie radę. Zbuduje dom, posadzi drzewo i spłodzi syna.

Komu więc ten nieustanny rozlew krwi i zabijanie jest potrzebne?
Mógłbym długo wyliczać i uzasadniać moje typy. Chciałbym jednak, żeby każdy z nas odpowiedział sobie sam , po cichu, na to pytanie.
Może po takiej chwili refleksji znajdziemy wspólny język i zamiast dawać posłuch podszeptom szatana, zaczniemy sie jednoczyć wokół najważniejszych spraw?
To będzie z pewnością trudne ale innej drogi nie ma.
Jeśli chcemy, żeby znowu Bóg nam błogosławił i pomagał to najsampierw musimy pomóc sobie sami.

SpiritoLibero

Za: SpiritoLibero (2014-08-22) | http://spiritolibero.blog.interia.pl/?id=3274330

Skip to content