Aktualizacja strony została wstrzymana

Tyrania – Jacek Bartyzel

TYRANIA (gr. tyrannía od týrannos – tyran) – pojęcie posiadające podwójny sens: moralnie i aksjologicznie neutralny, jako historyczna forma jednoosobowych rządów uzyskanych drogą przewrotu lub przychylności ludu w starożytnych gr. poleis (w języku polskim określanych nieprecyzyjnie jako „państwa-miasta”), oraz – w klasycznej, średniowiecznej i nowożytnej filozofii politycznej – jako nieprawowity i moralnie naganny sposób sprawowania władzy przez jednostkę.

TYRANIE GRECKIE. T. jako forma władzy politycznej pojawiła się ok. VII w. przed Chr., kiedy w większości gr. poleis zanikła już tradycyjna monarchia (basiléia), a rządy „najlepszych” (aristoi), czyli arystokracji, spotkały się ze sprzeciwem (przybierającym często postać gwałtownych zaburzeń) ludu (demos), dążącego do udziału w rządach oraz bardziej egalitarnego podziału dóbr, a zwłaszcza tzw. strząśnięcia długów, w które popadała ludność uboższa; podejmowane w duchu solidarystycznym przez niektórych reformatorów i prawodawców (wywodzących się z arystokracji), jak np. ateński Solon, próby uzgodnienia interesów obu klas oraz ustanowienia ustroju „mieszanego” (arysto-demokratycznego) nie okazywały się trwałe i do władzy zaczęli dochodzić ambitni a skłóceni ze swoją warstwą arystokraci, występujący jako szermierze i obrońcy ludu, mówiący jego głosem, czyli „demagodzy” (odpowiadają oni zatem wprowadzonemu do współczesnej socjologii polityki przez Roberta Michelsa pojęciu „zbiegów z klasy rządzącej”); aby utrzymać zyskany poklask ludu, już po zdobyciu władzy starali się oni zazwyczaj prowadzić politykę, którą we współczesnym języku politycznym można określić mianem „populistycznej” i „socjalnej”, poprzez rozdawnictwo ziemi (skonfiskowanej uprzednio arystokratom), umarzanie długów, organizowanie wystawnych igrzysk (na koszt arystokracji). Nie należy natomiast t. greckich łączyć z pojęciem „despotyzmu”, które Grecy odnosili do samowładztwa w państwach „barbarzyńskich”, a zwłaszcza Persji, w której królowie (despotÄ“s) mogli rządzić wprawdzie w sposób okrutny oraz uwłaczający gr. pojęciom o godności wolnego człowieka, ale nabyli władzę zgodnie z tradycją i prawowicie, przez dziedziczenie, podczas gdy władza tyrana – jakkolwiek on rządzi – jest nieprawowita w pochodzeniu, czyli bierze się (w terminologii C. Schmitta) „znikąd”. Do najbardziej znanych tyranów należeli: Trazybulos z Miletu, Polikrates z Samos, Periander z Koryntu, Pizystrat z Aten oraz Gelon i Hieron z Syrakuz; o ile w Grecji rdzennej tyranie, pomimo prób założenia dynastii (Kypselidzi w Koryncie, Pizystratydzi w Atenach), też nie okazały się trwałe, będąc obalane już to przez arystokratów, już to przez lud, o tyle w koloniach Grecji „większej”, a zwłaszcza na Sycylii, stały się aż do końca panowania gr. trwałą i główną (obok arystokratycznych poleis w Italii, rządzonych przez pitagorejczyków) formą ustroju, stając się też de facto dynastyczne, acz bez ustalonych zasad sukcesji, co skutkowało krwawą często walką rywali o władzę.

TYRANIA W KLASYCZNEJ FILOZOFII POLITYCZNEJ. Pomimo sadystycznego wręcz okrucieństwa niektórych tyranów (jak samijski Polikrates czy sycylijski Agatokles), pojęcie t. nie miało zrazu sensu pejoratywnego, a niektórzy z tyranów (tzw. dobrzy tyrani) są oceniani pozytywnie również przez historyków, jako dbali o dobro wspólnoty i zasłużeni dla rozwoju swojej polis; nie należało nawet do rzadkości wymienne (i nie naganne) stosowanie określeń „tyran” i „król” (basileús) – np. oryginalny tytuł Króla Edypa Sofoklesa brzmi Oidípus týrannos; oprócz statystycznego faktu mnożenia się „złych t.”, zwłaszcza w epoce hellenistycznej, na ich negatywną reputację decydujący wpływ miała klasyczna filozofia polityczna, zrodzona w kręgu i w duchu sokratejskim, której ogólnym znamieniem było wywindowanie moralnych standardów polityki; nie bez znaczenia była również ta okoliczność, że tak Sokrates, jak jego uczniowie, reprezentowali ideał arystokratyczny i w sensie moralno-intelektualnym, i społecznym, toteż zarówno demokracja, jak i t., musiały budzić ich niechęć ze względu na „obniżenie standardów”, demagogię i pierwiastki egalitarne. Pierwszym klasycznym studium psychologiczno-etycznym t. jest dziełko ucznia Sokratesa – polityka i historyka – Ksenofonta (ok. 436/30 – 355/54) pt. Hieron, napisane w formie dialogu pomiędzy tyranem Geli i Syrakuz Hieronem I Starszym a poetą Symonidesem z Keos; autor kładzie nacisk na przemoc, jako nie tylko sposób dojścia tyrana do władzy, ale konieczną, stałą metodę rządzenia; niszczy to w zarodku zaufanie i przyjaźń polityczną między władcą a obywatelami oraz wznieca strach – nie tylko wśród rządzonych, ale i samego tyrana, żyjącego w nieustannej groźbie śmierci z ręki zabójcy. Z tego samego punktu widzenia – jako chorobę duszy rozlewającą się na całą wspólnotę polityczną – lecz jeszcze bardziej wszechstronnie oszacowywał t. Platon; w przedstawionej przez niego sekwencji zwyrodniałych (po upadku królestwa i arystokracji) ustrojów politycznych t. zajmuje miejsce ostatnie (po timokracji, czyli rządach ludzi żądnych zaszczytów, oligarchii i demokracji) i najgorsze (Państwo, VIII, 560 b – IX, 576 a), stanowiąc zresztą nieuchronny skutek nienasyconego, rozhukanego, anarchicznego i źle ukierunkowanego – na dobra najniższego rzędu, czyli cielesne – pragnienia wolności, znamionującego demokrację; występująca w demokracji „t. tłumu”, przekształca się w „t. ducha”, czyli brak jakiegokolwiek panowania nad sobą; tyran nie tylko niewoli innych ludzi w sensie terroru fizycznego, ale zaraża ich i wtrąca w totalną niewolę duchową, w którą sam uprzednio popadł, stając się niewolnikiem opilstwa i rozpusty; o tym, iż t. prowadzi wręcz do obłędu (oraz depresji), świadczy fakt, iż tyran posuwa się do pragnienia panowania nie tylko nad ludźmi, ale nawet nad bogami; w sensie teoretycznym natomiast t. można określić jako (fałszywą) mimesis tego, co w ustrojach realnych historycznie najlepsze, czyli królestwa: tyran to król „nieprawdziwy”, albowiem jest zaprzeczeniem tego, co istotnie królewskie: cnoty (arete) i mądrości (sophía). Ten ostatni wątek rozwinął i usystematyzował uczeń Platona – Arystoteles, umieszczając t. w polu dwu krzyżujących się kryteriów będących podstawą typologii ustrojów politycznych: formalnego („kto rządzi?”) i teleologicznego („jaki jest cel rządzenia – dobro własne rządzącego czy wspólne”?); w tym układzie t. jest zwyrodniałym (parékbasis) odpowiednikiem królestwa w typie ustrojów jedynowładczych, czyli „jedynowładztwem dla korzyści panującej jednostki” (Polityka, III, 1279 b); Arystoteles akcentował również egalitarystyczne wątki t., ilustrując jej antyarystokratyzm anegdotą o tyranie Periandrze, który radził swemu „koledze” milezyjskiemu (Trazybulosowi) „ścinać sierpem wystające kłosy” (tamże, 1311 a).

TYRANIA W ŚREDNIOWIECZNEJ TEOLOGII POLITYCZNEJ. Całkowitemu ujednoznacznieniu (w duchu pejoratywnym) oraz skojarzeniu z rządami despotycznymi pojęcie t. uległo w myśli chrześcijańskiej, zwłaszcza dojrzałego średniowiecza (XIII w.), aczkolwiek jeszcze św. Izydor z Sewilli (ok. 560-636) zdawał sobie sprawę z tego, że u Greków i Rzymian terminy „tyran” i „król” były stosowane wymiennie i bez intencji pejoratywnej, „potem jednak słowo używane być zaczęło na określenie tyranów jako gorszych i niesprawiedliwych królów, przesadnie żądnych panowania i najokrutniej sprawujących władzę nad ludem” (Etimologiae, IX, 20). W szczególności u św. Tomasza z Akwinu spotykamy odróżnienie pojęć „król” (rex) i „tyran” (tyrannus), co ma związek z wyprowadzaniem etymologii słowa rex od recte regere („sprawiedliwie rządzić”); ten wątek ma swoje źródło już u św. Augustyna, dla którego „nie jest królem ten, kto źle spełnia swoją posługę (In Ps XLIV, PL, 36, 504), a zwłaszcza u św. Izydora, który pisał: „Królowie (reges) biorą swoją nazwę od dobrego postępowania (recte agendo), tak więc nazwa królów przysługuje dobrze czyniącym, a nie przysługuje grzesznikom. (…) Słusznie więc są zwani królami ci, którzy tak siebie, jak i poddanych odmienili przez dobre władanie” (Sententiae, III, XLVIII, 7); przeciwstawienie króla i tyrana jest u Akwinaty tak zdecydowane, a normatywna (pozytywnie) wykładnia słowa „król” tak jednoznaczna, że w stosunku do tyrana unika on nawet określania jego rządów jako „królowania”: tyran nie „króluje” (regit), tylko „przemocą uciska” (per potentiam opprimit); z drugiej strony, pojęcie t. Akwinata rozszerza na zdeprawowane modele władzy „niewielu” oraz „wielu”, wprowadzając tym samym kategorię t. zbiorowej, czyli, jeśli nie rozrywając, to przynajmniej rozluźniając związek pojęcia „tyran” z jedynowładztwem; pojęcie t. wywodzi on bowiem od „przemożnej siły” (fortitudine): jeśli rządy takie sprawuje kilku (plures) albo nieliczni (paucos), to taki system jest oligarchią; jeżeli zaś rządy niesprawiedliwe sprawowane są przez wielu (multos), czyli przez rzeszę plebejuszy (populus plebeiorum), to nazywają się one demokracją (democratia), czyli zwierzchnictwem ludu (potentatus populi), a gdy ta rzesza plebsu uciska (opprimit) bogaczy samą „mocą swej liczebności”, „taki lud, wzięty jako całość, staje się poniekąd jednym tyranem” (De regno 2.3); co więcej, „tyrania wielu” jest jeszcze gorsza od „tyranii jednego”, m.in. dlatego, że „wielu” ma większą od „jednego” moc czynienia zła. Tomasz rozwija także (obecny u Ksenofonta, Platona i Arystotelesa) wątek niszczenia przyjaźni politycznej oraz duchowej samozatraty tyrana: nieodłącznym znamieniem t. jest podejrzliwość, a ta skaza duszy jest destrukcyjna, ponieważ każda przyjaźń, więc i polityczna, „opiera się na jakiejś wspólnocie” (tamże, 11.2.2.), a prawdziwa wspólnota wyklucza nieufność, podejrzliwość i udawanie; skoro zaś niemożliwa jest przyjaźń pomiędzy tyranem a obywatelami, i jego panowanie nie jest utrzymywane miłością, to tyran nie może również liczyć na wierność poddanych; w takiej sytuacji pozostaje mu już tylko podtrzymywać swoje rządy strachem (timor).

TYRANIA W TEORII LEGITYMIZMU. Wkład myślicieli chrześcijańskiego średniowiecza, na czele ze św. Tomaszem, do teorii t. polegał przede wszystkim na rozszerzeniu pojęcia prawowitości władzy, rozumianej dotąd jedynie w sensie jej pochodzenia (t. jako nieprawy i nielegitymizowany tradycją sposób dojścia do władzy), o sposób i cel jej sprawowania; w tym ujęciu władza, nawet jeśli nienaganna z punktu widzenia powszechnie uznanych zasad jej nabycia (np. reguł prawa sukcesyjnego), musi jeszcze być usprawiedliwiona tym, jak jest wykonywana, albowiem „nie królestwo jest dla króla, lecz król dla królestwa”, może przeto również przeistoczyć się w tyrana ten, którego tytuł formalny do władzy jest niezaczepialny; w skrajnych przypadkach „szalonego przerostu t.” (excessus tyrannidis)”, kiedy tyran staje się jakby „okrutną bestią” (crudelibus bestiis), dopuszczalne jest nawet „tyranobójstwo”, aczkolwiek Akwinata stawiał bardzo wygórowane (w porównaniu z innymi autorami średniowiecznymi, jak Jan z Salisbury) warunki usprawiedliwiające tę ostateczność, w szczególności odrzucając dochodzenie sprawiedliwości na podstawie „mniemania prywatnego” (privata praesumptione). Oba te wątki (prawowitość sposobu rządzenia i dopuszczalność tyranobójstwa) zostały radykalnie zdystansowane przez wczesnonowożytną myśl polityczną, zarówno w nurcie absolutyzmu monarchicznego (J. Bodin, R. Filmer), jak neutralnego względem formy ustroju (Th. Hobbes), gdzie moralne pojęcie „słuszności” zostało oderwane od pojęcia sprawiedliwości, złączonego z kolei z osobą lub instytucją władzy suwerennej: jeśli to suweren jest źródłem i normą sprawiedliwości, to możliwość oporu (czynnego) wobec jego woli staje się zarazem niedorzecznością i niesprawiedliwością. Tomistyczne rozróżnienie dwóch prawowitości (a także doktryna tyranobójstwa), rozwijane jeszcze w epoce kontrreformacji i w polemice z absolutystami przez scholastykę nowożytną (R. Bellarmin, P. de Ribadeneyra, J. de Mariana, L. de Molina, F. Suárez), przetrwało do naszych czasów w teorii franc. legitymizmu monarchicznego (G. Saclier de la Bâtie, G. Augé, Y.-M. Adeline), dokonującego rozróżnienia pomiędzy „prawowitością naturalną” (une légitimité naturelle), czyli zgodną z zasadami sukcesji wypracowanymi w prawie zwyczajowym, oraz „prawowitością teologiczną” (une légitimité théologique), która implikuje „rozpoznanie Jezusa jako Króla, i Ojca Niebieskiego jako zasady wszelkiej władzy” (Manifeste Légitimiste, Thouarce 2008, 141), w szczególności zaś w karlistowskim tradycjonalizmie hiszp. (J. Vázquez de Mella, F. Elías de Tejada, M. Ayuso), dokonującym rozróżnienia pomiędzy „prawowitością pochodzenia” (legitimidad de origen) a „prawowitością wykonywania” (legitimidad de ejercicio), czyli jej zgodnością z prawem naturalnym, boskim prawem pozytywnym oraz tradycją narodu, nad którym jest sprawowana; „prawowitość pochodzenia” jest przeto subordynowana względem „prawowitości wykonywania”, toteż władca, który się jej sprzeniewierza, popadając tym samym w t., dokonuje autodestrukcji tej pierwszej i może być zdetronizowany; z twierdzenia, iż pomiędzy uprawnieniem do rządzenia a wykonywaniem władzy staje prawo naturalne jako norma oceniająca wszelkie działanie, karliści wyprowadzają także wniosek, iż jeśli władza polityczna staje się t., to stawianie jej oporu jest nie tylko prawem, ale wręcz obowiązkiem, toteż „doktryna tyranobójstwa jest najdobitniejszym (más acabada) wyrazem prawa naturalnego, kosmologicznego teocentryzmu i katolickiej koncepcji świata” (F. Elías de Tejada, El derecho a la rebelión: la resistencia al tirano, „Tizona”, Viña del Mar /Chile/), nr 44 (1973), 7).

TYRANIA W MYŚLI NOWOŹYTNEJ I WSPÓŁCZESNEJ. W zupełnie odmiennym kierunku zmierzała refleksja nad t. w ideologiach politycznego modernizmu: liberalnej (J. Locke, Voltaire, Monteskiusz), a od XVIII w. także demokratycznej (J.-J. Rousseau), sprzeciwiających się absolutyzmowi, lecz dzielących z nim mechanistyczną koncepcję polityczną, zapoznającą naturalny charakter ciał społecznych oraz społeczną naturę człowieka, rozwijającą natomiast rozmaite warianty teorii umowy społecznej, jako jedynie prawomocnego źródła władzy i zobowiązań politycznych. Z punktu widzenia liberałów władza staje się t., jeśli jest skoncentrowana w jednej osobie lub instytucji (na co remedium ma być tzw. podział władz), a także, jeśli nie respektuje tzw. naturalnych uprawnień człowieka na czele z „prawem do samoposiadania”, konkretyzowanym zwłaszcza jako prawo do posiadania własności prywatnej; bardziej radykalne stanowisko reprezentowali ideolodzy demokratyzmu, którzy t. zidentyfikowali wprost z instytucją monarchii; tym samym znieśli oni tak samo, jak absolutyści – tylko z diametralnie przeciwstawną intencją – rozróżnienie monarchii od t. i króla od tyrana, stawiając pomiędzy nimi znak równości; propagowany przez ideologów franc. oświecenia pogląd o nieprawowitości wszelkiej monarchii, jako t. z samej swojej istoty, zastosowali w praktyce rewolucjoniści (mający w tym wiek wcześniej poprzedników w ang. purytanach), którzy skazali na śmierć i zamordowali króla Ludwika XVI, oskarżonego o to, że sprawując (przed rewolucją) władzę niemającą mandatu demokratycznego, był „tyranem”; w mniemaniu rewolucjonistów (zwłaszcza jakobinów) fakt bycia „tyranem” usprawiedliwiał nie tylko królobójstwo, ale nawet depersonalizację „tyrana”, albowiem – jak podczas procesu króla oświadczył Saint-Just – „tyran nie jest człowiekiem”. Skompromitowane ideologizacją, demagogią i okrucieństwem rewolucjonistów pojęcie t. zaczęło stopniowo znikać z języka politycznego, a w nauce nie występuje prawie w ogóle, jako obciążone semantycznie i emocjonalnie; sporadycznie występuje jedynie w pracach historyków, zwłaszcza biografów zbrodniczych przywódców systemów totalitarnych XX wieku (Hitler, Stalin), znacznie częściej jednak stosowane jest w tym wypadku pojęcie dyktatury – w tradycji klasycznej pozbawionej sensu pejoratywnego – co również świadczy o drastycznym zubożeniu współczesnej refleksji politycznej i politologicznej, redukującej złożoność systemów politycznych do prostej dychotomii: demokracja – dyktatura; z drugiej strony, począwszy od A. de Tocqueville’a, wielu myślicieli zwraca uwagę na pojawienie się nowego typu t. – „łagodnej” i „opiekuńczej”, lecz krępującej niewidzialnym łańcuchem przepisów drobiazgowo regulujących każdą sferę życia wszystkie, równe sobie jednostki – właśnie w nowoczesnej demokracji.

Jacek Bartyzel

C. Schmitt, Legalität und Legitimität, München 1932, Berlin 2012[8]; L. Strauss, On Tyranny. Revised and Expanded Edition Including the Strauss – Kojève  Correspondence, New York 1948, Chicago 2000³ [O tyranii. Zawiera korespondencję Strauss – Kojève, Kraków 2009]; A. Bullock, Hitler. A Study in Tyranny, London 1952, New York 1994 [Hitler. Studium tyranii, Warszawa 1969, 2000(5)]; F. Elías de Tejada, La monarquía tradicional, Madrid 1954; E. Voegelin, Order and History, vol. III Plato and Aristotle, Baton Rouge 1957 [Platon, Warszawa 2009; Arystoteles, Warszawa 2011]; Ksenofont, Hieron, [w:] Wybór pism, Wrocław – Warszawa – Kraków 1965; T. Banaszczyk, Studia z Arystotelesowskiej teorii społeczno-politycznej, Katowice 1985; Á. d’Ors, La violencia y el orden, Madrid 1987, 1998²; Y.-M. Adeline, Le pouvoir légitime, Paris 1997; M. Ayuso, La cabeza de la Gorgona. De la «Hybris» del poder al totalitarismo moderno, Buenos Aires 2001; A. Ryś, Filip II Macedoński w ocenie mówców attyckich IV wieku p.n.e.: tyran czy władca idealny?, Gdańsk 2002; A. Wielomski, Śmierć Ludwika XVI w świetle ówczesnego prawa francuskiego, „Pro Fide Rege et Lege”, 2(2004), 24-29; J. Babiński, Legitymizacja mandatu władzy według św. Tomasza z Akwinu, „Studia Pelplińskie”, 37(2006), 475-488; G. Németh, Kritias und die Dreißig Tyrannen, Stuttgart 2006; Św. Tomasz z Akwinu, O królowaniu – królowi Cypru, Kraków 2006; Manifeste Légitimiste, Thouarce 2008; J. Bartyzel, Legitymizm. Historia i teraźniejszość, Wrocław 2009, 2011².

Rozszerzona wersja hasła w Encyklopedii Katolickiej, t. XIX, Lublin 2013, s. 1241-1242.

Za: Organizacja Monarchistow Polskich - legitymizm.org (2014-08-09) | http://www.legitymizm.org/ek-tyrania

Skip to content