Aktualizacja strony została wstrzymana

Meryl, why don‘t you shut up!

Co to za czasy, w których komedianci i kuglarze urośli do miana autorytetów wyrokujących na temat wszelkich istotnych dziedzin – od kuchni po politykę, od obyczajów po życie nadprzyrodzone?

Znana amerykańska aktorka, Meryl Streep w wywiadzie udzielonym kilka dni temu jednej z tutejszych gazet wyraziła swe głębokie rozczarowanie Polską i Polakami. Myślałam, że po latach komunizmu dogoniliście już Zachód w sensie społeczno-kulturowym – wyznała. A tymczasem – gdzie tam! Polacy to talibowie i religijni ekstremiści.

Amerykańska ikona gender skutecznie wskrzesiła starą, sprawdzoną, a wydawałoby się od dawna już martwą retorykę marksistowską. Przyjrzyjcie się światu i kierunkowi, w którym ewoluuje. Czy naprawdę myślicie, że możecie to zatrzymać? – zapytała płomiennie, by za chwilę wygłosić jeszcze żarliwszy manifest: Przeszłość umiera w bólach, a stary porządek nie chce się poddać bez walki. Rozumiem to, ale z radością zawiadamiam was, że reprezentujecie przegraną sprawę.

No, jakbym słyszał wiersz Broniewskiego deklamowany podczas szkolnej akademii na cześć rewolucji październikowej: Rewolucjo! – któż wiatr powstrzyma, kto ziemię zawróci w biegu? Rewolucjo, tablice praw Rzymu obalamy od Chin po Biegun! Jakbym słyszał mojego nauczyciela wychowania obywatelskiego z ósmej klasy: Socjalizm przyniesie światu dobrobyt, pokój i szczęście. Postęp jest nieubłagany. Nie ma odwrotu, nie ma alternatywy.

Meryl Streep jest bez wątpienia wybitną aktorką. Świadczy o tym nie tylko rekordowa liczba osiemnastu nominacji do Oskara oraz trzy zdobyte statuetki. Świadczy o tym przede wszystkim nasze własne, kinomanów doświadczenie. Kto dziś wyobraża sobie młodą Karen Blixen inaczej niż z twarzą Meryl Streep? Której z rozpoczynających drogę zawodowej kariery dwudziestolatek ich okropna szefowa nie śni się z twarzą Mirandy Priestly? Iluż wreszcie pomyli Meryl z Margaret – zagraną tak koncertowo, pomimo iż Meryl dzieli od Margaret światopoglądowa przepaść.

Tylko co z tego? Czy to wystarczy do przyjęcia pozy mędrca predestynowanego do wygłaszania „mądrości” na każdy temat. Dzisiejszy świat przewrócił w głowach komediantom. Uwierzyli, że stoją ponad szarym tłumem, że ze swej wywyższonej pozycji mogą, ba, powinni pouczać prostaczków. Ale co ich do tego uprawnia? Sprawnie odegrana rola, umiejętne wcielenie się w czyjąś skórę?

To myśmy tak zepsuli komediantów i kuglarzy. To my im przewróciliśmy w głowach. Czyż film nie jest dziś najważniejszą ze sztuk? Czy nie oglądamy go codziennie, a czasem i kilka razy dziennie? Czy rzeczywistość ekranowa (czy to pełnometrażowa czy serialowa) nie wywiera na nas niejednokrotnie znacznie większego wpływu niż otaczający nas świat realny? Czy w naszych zainteresowaniach wielokrotnie nie dajemy pierwszeństwa życiorysom gwiazd przed wszelkimi innymi kwestiami? Czy rzeczywiście o wiele bardziej nie interesuje nas, co ma do powiedzenia aktorzyna albo modelka niż profesor stojący o krok od wynalezienia lekarstwa na raka?

Dlatego nie dziwmy się, że oni sami postrzegają się jako współczesne wyrocznie, tym chętniejsze do wygłaszania nauk, im bardziej nieuporządkowane pozostaje ich własne życie, im więcej w nim zgnilizny, rozwiązłości, dewiacji, narkotyków, morderstw… A przede wszystkim pychy.

Jeszcze stosunkowo niedawno prawo kościelne zabraniało grzebać aktorów w poświęconej ziemi. I coś w tym było na rzeczy…

Jerzy Wolak

Za: Polonia Christiana - pch24.pl (2014-01-27) | http://www.pch24.pl/meryl--why-dont-you-shut-up-,20754,i.html

Skip to content