Aktualizacja strony została wstrzymana

Rodzice braci Carnajewów nie wierzą w ich winę

Matka braci Carnajewów jest przekonana o ich niewinności. W rozmowie z rosyjską telewizją Russia Today oznajmiła, że jej starszy syn Tamerlan od kilku lat był pod ścisłym nadzorem FBI i z młodszym Dżocharem musiał być „wrobiony” w sprawę zamachów w Bostonie.

[…] Cały tekst dostępny w materiale źródłowym

IK, PAP

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: O swoistym obiektywizmie amerykańskich mediów, a szczególnie telewizji, można było się przekonać podczas całodobowych specjalnych programów usiłujących przekonać widza do z góry założonej tezy. Weźmy takie obrazki: np. gdy dziennikarze, którzy dotarli do rodziny domniemanych zamachowców zaczęli otrzymywać jakieś niewygodne odpowiedzi na standardowe pytania, to relacja z wywiadu ulegała nagłemu przerwaniu „ze względów technicznych” i następował powrót do studia albo innej gadającej głowy, która po swojemu skomentowała wywiad. W późniejszych relacjach fragmenty tego wywiadu już nigdy nie ukazały się na antenie, a nawet nie zostały zacytowane. Ot, np. wypowiedź matki domniemanych zamachowców, że FBI interesowało się jej starszym synem 3 lata temu. Czy aby i w tym przypadku nie mamy do czynienia z dość znanym scenariuszem „opieki” służb specjalnych nad niektórymi osobami, które później stawały się narzędziem do jakichś akcji? Literatura fachowa dostarcza mnóstwa przykładów takiego działalnia służb specjalnych, niejako naprowadzających, prowadzących za rękę wyselekcjonowane osoby celem popełnia przez nich przestępstw – przestępstw mających być później odpowiednio wykorzystanych do załatwienia celów politycznych. Historia tajnych służb pokazuje też przykłady wykorzystania tożsamości tak prowadzonych osób, które w rzeczywistości były niewinne, a samo przestępstwo zostało dokonane przez zupełnie kogoś innego, najczęściej przez same służby specjalne.

Na osobną uwagę zasługuje również specjalna wizyta szefa policji izraelskiej, o której to wizycie media również „zapomniały” odpowiednio poinformować amerykańskich widzów. (Zob. tutaj.) Czy fachowcy izraelscy przybyli w pośpiechu aby jedynie doradzać swoim amerykańskim kolegom, czy też koordynować inne aspekty zamachu bombowego? Niestety, obiektywne-inaczej media amerykańskie zupełnie nie zauważyły tej wizyty i zamiast zajmować się faktami, przeprowadzają wywiady z mieszkańcami zabarykadowanymi w swoich mieszkaniach po wprowadzeniu lokalnego stanu wojennego (rozgrzewka przed powszechnym stanem wojennym w USA?), pytając o ich „emocjonalny odbiór wydarzeń” (how did you feel?….).

 


 

Za: Nasz Dziennik, 20 kwietnia 2013 | http://www.naszdziennik.pl/swiat/30394,rodzice-braci-carnajewow-nie-wierza-w-ich-wine.html

Skip to content