Aktualizacja strony została wstrzymana

W tydzień po abdykacji

W tydzień po abdykacji Ojca Świętego Benedykta XVI nie jesteśmy specjalnie mądrzejsi co do przyczyn tej decyzji i dalszego rozwoju sytuacji na Watykanie. Pojawiły się wprawdzie informacje o problemach ze zdrowiem Papieża, według których miał on niedawno wymieniany rozrusznik serca. Tyle, że nawet dla osoby 85 letniej nie jest to zabieg na tyle poważny, by utrudniał dalsze samodzielne funkcjonowanie. Równie mało przekonywające są tezy wiążące abdykację z kontuzją, jakiej Ojciec Święty nabawił się podczas pielgrzymki na Kubę.

Dostaliśmy też szereg teoryj mniej lub bardziej spiskowych. Jedna z nich łączy ustąpienie Papieża z zapoznaniem się przez niego z raportem w sprawie Vatileaks. Benedykt XVI miałby ustąpić, bo z raportu kardynałów wyjawił się obraz Kurji Rzymskiej, jakiego nigdy sobie nie wyobrażał. Nie wyglądają mi one prawdopodobnie. Łatwo można przeczytać, jaki jest skład watykańskich ministrów. Od ilu lat Ojciec Święty zna każdego z nich? Nie chcę nagle bronić Kurji, ale przypomnijmy sobie czasy „późnego” Jana Pawła II. To kard. Ratzinger korygował kurs polskiego papieża, własnie dzięki pozycji i układom, jakie wyrobił sobie od początku lat 80-tych XX wieku. A może nagle aktywowali się w Kurji masoni ? Dobry Boże, a kto zamordował Jana Pawła I ? A kto wg x. Malachjasza Martina TJ dokonał intronizacji Lucyfera na Watykanie AD 1965 ? To oni mogą być jeszcze bardziej aktywni ? Historyjka ta jest wyjątkowo paskudna, bo sugeruje, iż Ojciec Święty ucieka z pola walki i zostawia Kościół na pastwę jego wrogów. Tymczasem problem wyciekających dokumentów kościelnych może mieć więcej związku z czyszczeniem przez Benedykta XVI nieprawidłowości finansowych gangu Marcinkusa. To arcytrudne zadanie zostało podjęte i jest w trakcie realizacji, stanowiąc jeden z dwóch (obok afer pedofilskich) szczególnych „dorobków” pozostawionych w spadku przez Jana Pawła II. Polecam Państwu zapoznanie się z opinją na ten temat lewicowego publicysty, u którego nie znajdziemy wiele sympatji dla Kościoła.

Wreszcie, część osób sądzi, że Papież został zmuszony do abdykacji. Ludzie ci powołują się na rozmaite prywatne, niezatwierdzone przez Kościół objawienia lub po prostu niemądre plotki. Nie ma sensu, by ich szukać w sieci lub je reklamować. Sytuacja w Kościele jest bardzo niepokojąca, ale stabilna (jak pacjenta po zawale) i abdykacja Ojca Świętego istotnie jej nie pogarsza.

Przy obecnym stanie wiedzy na temat przyczyn abdykacji Benedykta XVI skłaniałbym się do hipotezy, że Papież podjął tę decyzję, bo … chciał. Kilkukrotnie wcześniej pojawiały się półsłówka, symptomy, gesty wskazujące, iż papa Ratzinger dopuszcza zakończenie posługi papieskiej przed śmiercią. Należy to uszanować i ufać, że jest to trafna decyzja. Skończyć z analizami typu: „papież mógłby doczekać do Wielkiejnocy” etc. A jeszcze bardziej trzeba ufać Panu Bogu. Nie sądzę, iż szybko zakończy się kryzys, którego katalizatorem był Sobór Watykański II. Ale jeśli wierzyć wizji, jaką miał Leon XIII, silny wpływ szatana na Kościół miał trwać od 75 do 100 lat. Licząc od 1958 r. wychodzi, iż 55 lat już za nami. Stąd wysnuć można dwa wnioski: ten lepszy, że zasadniczo mamy już z górki :) I ten gorszy: Malkolm kard. Ranjith raczej nie zostanie w tym roku kolejnym Wikarjuszem Chrystusowym.

Za: Młot na posoborowie (18 lutego 2013) | http://przedsoborowy.blogspot.com/2013/02/w-tydzien-po-abdykacji.html

Skip to content