Aktualizacja strony została wstrzymana

Tynieccy benedyktyni będa się uczyć od buddystów

Benedyktyni z Tyńca będą się uczyć od tybetańskich mnichów. Czego? Między innymi medytacji i medycyny tybetańskiej. – To będzie wymiana doświadczeń. Liczymy na to, że nie będzie to jednorazowe spotkanie – mówi o. Bernard Sawicki, tyniecki opat.

Pięciu tybetańskich mnichów z najbardziej znanego tamtejszego klasztoru Ganden pod koniec lutego kilka dni spędzi w klasztorze Benedyktynów. Ze względu na sytuację polityczną musieli opuścić Tybet i zamieszkać w Indiach. Do Krakowa przyjadą w ramach projektu „Czas na Tybet”, którego pomysłodawcami są Justyna Jan-Krukowska i buddysta dr Gendun Yonten.

– Chodzi o wymianę kulturalną, obronę praw człowieka i pomoc tybetańskim dzieciom. W listopadzie ubiegłego roku nawiązaliśmy współpracę z Benedyktyńskim Instytutem Kultury. Pomyśleliśmy, że Tyniec to będzie miejsce, w którym tybetańscy mnisi dobrze się poczują – mówi Justyna Jan-Krukowska. Jak twierdzi, tynieccy mnisi od razu zgodzili się gościć Tybetańczyków. – Położyli tylko nacisk na ekumeniczny i międzykulturowy wymiar tego spotkania – dodaje.

W prawie tysiącletniej historii opactwa to pierwsza taka wizyta. – Dla nas to niecodzienna okazja wymiany doświadczeń. Ich tradycja religijna jest starsza od naszej. Możemy wiele się od nich nauczyć – mówi o. Jan Paweł Konobrodzki. Benedyktyn prowadzi na co dzień medytacje w tynieckim klasztorze. – Poproszę braci z Tybetu, żeby podzielili się z nami swoimi medytacyjnymi technikami. Liczę na wspólną kontemplację – dodaje. Jak twierdzi, zakonnicy chcą „maksymalnie wykorzystać czas spędzony z Tybetańczykami”. Dlatego planowane są wspólne posiłki (wegetariańskie) i wspólna rekreacja. – Chcemy, żeby nasi goście odpoczęli, ale też dzielili się nie tylko z nami swoimi doświadczeniami – mówi. Dlatego spotkania z mnichami będą otwarte. W programie m.in. prelekcja „Tybet – jego ziemia, ludzie i kultura” połączona z projekcją zdjęć, dyskusja o sytuacji politycznej i przyszłości Tybetu (23 lutego). Dzień później mnisi będą mówić o przedmiotach sakralnych i rytualnych, a tybetańscy lekarze podzielą się swoim doświadczeniem medycznym i opowiedzą o tamtejszych metodach leczenia.

O. Bernard Sawicki, tyniecki opat, nie ma wątpliwości, że dla wspólnoty zakonnej będzie to historyczne wydarzenie. – Wiele nas łączy. I my, i oni walczymy o to, by być mnichami. Najważniejszym owocem takiego spotkania może być to, że na własnej skórze doświadczymy uniwersalnych wartości. Mam nadzieję, że nie skończy się na jednym spotkaniu – mówi.

Benedyktyni, goszcząc mnichów z Tybetu, chcą też dać sygnał, że włączają się w akcję solidarności z okupowanym przez Chiny Tybetem. – Uciekamy od polityki. Trzeba jednak bronić dobra i wartości, które w Tybecie giną – mówi o. Konobrodzki.

Tybetańczycy pojawią się też w Krakowie. Od 25 lutego do 1 marca w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” będą sypali mandalę – symbol wolności i pokoju. Krakowianie będą też mieli okazję, by obserwować mnichów w rytualnym tańcu.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków


Za: Konserwatyzm.pl


ZOB. RÓWNIEŻ:




Skip to content