Właśnie gdy nadeszła kolejna wiadomość z frontu walki o beatyfikację papieża Jana Pawła II – a według słów postulatora ks. Sławomira Odera rzymski trybunał beatyfikacyjny ma zakończyć swe prace w pierwszej połowie przyszłego roku – na wszelkie zakamarki polskiej ziemi rozprzestrzenia się pielęgnowana przez JPII innowacyjność. Przez kilkadziesiąt lat, w tym przez 27 lat swojego urzędowania na najważniejszym urzędzie, inspirował On młodzież do wyrażania swojej najgłębiej ukrytej ekspersji i uważnie czuwał nad właściwą edukacją księży sprawujących teraz nad młodzieżą opiekę. Ta pasterska, prowadzona w duchu posoborowym troska nie poszła na marne i zaczyna przynosić coraz pokaźniejsze efekty. Przykładem niech będzie działalność Diecezjalnego Ośrodka Duszpasterstwa Akademickiego „MARTYRIA” przy parafii Matki Bożej Królowej Męczenników w Bydgoszczy-Fordonie. Ośrodek, istniejący od 1987 roku, a od 1992 roku prowadzony przez ks. Krzysztof Buchholz, rozwija się prężnie kierując młodzież we właściwym dla posoborowego ducha kierunku, zgodnie z długoletnim nauczaniem niedługo beatyfikowanego a może nawet kanonizowanego Jana Pawła II.

Polski Kościół szybko nadrabia zaległości i w szalonym tempie powiela wszystko to, co krajach zachodnich znane jest od czterdziestu lat ze skutkami możliwymi do zaobserwowania przez każdego kto posiada jako tako funkcjonujący zmysł wzroku czy słuchu. Zachowanie się polskich hierarchów można wytłumaczyć tylko na dwa sposoby: albo są na tyle zaślepieni, że nie dostrzegają niebezpieczeństw kroczenia przyjętą drogą, albo polskim hierarchom zależy właśnie na przyjęciu przez polski Kościół takiego a nie innego kierunku, z takimi a nie innymi konsekwencjami. Jeśli to pierwsze, to pora otrzeźwieć udając się z wizytą np. do Paryża, Amsterdamu czy Montrealu gdzie w przepięknych katedrach niegdyś tętniątych życiem można dojrzeć zaledwie garstkę starych ludzi. (Wszak młodzi uciekli już z kościołów – a w większości i z Kościoła – podążając „śladami JPII”, nauczeni zostali bowiem ciągłego, nieustannego poszukiwania nowych wrażeń… Podążyli „za światem”…)
A jeśli to drugie, to nie dziwmy się, że nie słychać żadnych słów krytyki czy najmniejszych jęknięć pod adresem wygibasów czynionych przez swoich podwładnych organizujących cyrkowe msze, idiotyczne zabawy liturgiczne i wprowadzających do dusz młodzieży czyste demony. Nie rozumie się albo nie chce przyjąć się do wiadomości, że właśnie w wyniku takich eksperymentów kościoły na Zachodzie świecą pustkami.
I dalej wmawia się zdezorientowanym wiernym, że posoborowe zmiany prowadzą do „wiosny w Kościele”. Cóż, być może pożółkłe liście, uschnięte gałęzie i gnijący pień mają być nową symboliką wiosny.

Demony przy Ołtarzu (pardon: stole)

„Adoracja Najświętszego Sakramentu” w miłej atmosferze: elektryczne organki, tam-tamy i jakaś tajemnicza inicjacja czyniona przez istotę z żółtą miską…

Warsztaty rekolekcyjne…

A teraz Uwaga! Nowe stroje dla ministrantów!

„Jak się nieoficjalnie dowiedziliśmy, w Watykanie dyskutuje się aktualnie nad wprowadzeniem nowego stroju dla ministrantów. Nawiązywać ma on do stroju pierwszych anonimowych chrześcijan z epoki prenuklearnej. Jego praktyczne zastosowanie polegać ma także na zabezpieczeniu ministrantów przed oddziaływaniem zanieczyszczonego środowiska, z którym mają oni styczność przeważnie w starych kościołach. Jak dowodzą najnowsze badania, szczególnie niebezpieczne dla zdrowia ministrantów bywają środki chemiczne zawarte w palących się olejkach (umieszczanych w tubkach przypominających z wyglądu świece), zarazki tkwiące w starych, drewnianych i jeszcze nie wymontowanych klęcznikach, a w szczególności trujące substancje zawarte w spalanym kadzidle oraz w wodzie święconej, która z reguły nie bywa przegotowywana. Stroje testowane są już w wybranych ośrodkach duszpasterskich.”

Więcej zdjęć ilustrujących postępującą chorobę rakową Kościoła w Polsce do obejrzenia na stronie Diecezjalnego Ośrodka Duszpasterstwa Akademickiego „MARTYRIA” – Rekolekcje w Inowrocławiu

Pictures Source: http://martyria.lo.pl/