Jak informuje „Rzeczpospolita”, tajne dokumenty, które opublikuje rząd USA mogą potwierdzić, że Roosevelt był kłamcą katyńskim. Upublicznienie historycznych dowodów jest zaslugą deputowanej Izby Reprezentantów Marcy Kaptur, Kongresu Polonii Amerykańskiej i polskich dyplomatów. Dokumentacja obejmuje tysiące stron pochodzące z archiwów Departamentu Stanu, armii, wywiadu oraz papierów prezydentów Roosevelta, Trumana i Eisenhowera.
Dokumenty już 10 września trafią na specjalną stronę internetową, do której dostęp będzie miał każdy. Zdaniem historyka prof. Wojciecha Materskiego, papiery mogą potwierdzić to, o czym wszyscy mówią od lat: Franklin Delano Roosevelt kłamał w sprawie Katynia.
Tezie, jakoby prezydent Stanów Zjednoczonych został oszukany przz Stalina, przeczy zaciekłość, z jaką Roosevelt zwalczał ludzi starających się wyjaśnić zbrodnię katyńską. „Kilku amerykańskich dyplomatów i oficerów, którzy zajmowali się tą sprawą, zostało zdymisjonowanych i kazano im milczeć. Bliski współpracownik prezydenta George Earle, który przeprowadził śledztwo w sprawie Katynia i nie miał żadnych wątpliwości, że sprawcami byli bolszewicy, został zesłany na wyspy Samoa” – pisze Piotr Zychowicz. Dziennikarz przypomina, że to właśnie na polecenie Roosevelta zakazano amerykańskiej prasie pisania, że w Katyniu mordowali oprawcy z czerwoną gwiazdą na czapkach.
– Oczywiście, Roosevelt bał się, że Stalin może się zezłościć i opuścić antyniemiecką koalicję. Ale chodziło nie tylko o to. Amerykanie sporządzili analizę, według której wojna z Japonią może przeciągnąć się do lat 50. i kosztować życie 1,5 miliona obywateli USA. Jedynym ratunkiem wydawało się przystąpienie do konfliktu Sowietów. Sprawa 20 tys. zamordowanych Polaków została złożona na ołtarzu tej wielkiej gry – podkreśla prof. Materski w rozmowie z „Rzepą”.
Liczne kontrowersje budzi również postawa władz brytyjskich. Zychowicz przytacza relację nieżyjącego już prof. Marian Wojciechowski, który opowiadał, że widział list pisany przez Winstona Churchilla, w którym brytyjski premier pisał o zamordowaniu przez Sowietów polskich oficerów pod Smoleńskiem. Co najbardziej wstrząsające, list został napisany przed kwietniem 1943 roku, gdy Niemcy ogłosili światu o odnalezieniu katyńskich grobów.