Aktualizacja strony została wstrzymana

Pułapki i zasadzki politycznej poprawności – Stanisław Michalkiewicz

Wyrok rosyjskiego sądu, który skazał na dwa lata łagru trzy panienki, co to wybrały sobie moskiewską katedrę Chrystusa Zbawiciela do odśpiewania songu do „Bogarodzicy”, by „przegoniła Putina”, wywołał wielki rezonans na całym świecie. Protestowali sodomici i gomorytki, protestowali obrońcy praw ludzkich, którzy w sprawie aborcji i eutanazji nabierają wody w usta, protestowali politycy: podobna do konia Angielka, kierująca sprawami zagranicznymi Unii Europejskiej a nawet Nasza Złota Pani Aniela, najwyraźniej uważając, iż ten sprzeczny z zasadami politycznej poprawności wyrok wystawia strategiczne partnerstwo rosyjsko-niemieckie na kolejną próbę. Nawiasem mówiąc, jedna ze skazanych panienek dostała już propozycję sesji zdjęciowej dla „Playboya”. Łagrowa sceneria, a zwłaszcza używany tam fond de toilette mogą przyprawić amatorów zdjęciowych sesji o dodatkowe dreszczyki, więc od razu widać, że sprawa jest, jak to się mówi, rozwojowa.

W imieniu „Gazety Wyborczej” niezwykle pryncypialne stanowisko zajął pan red. Marek Beylin stwierdzając, że „odrażający wyrok na Pussy Riot nas obraża”. To jasne, że „odrażający” i w ogóle – ale co znaczy ta liczba mnoga? „Nas” redaktorów „GW”, „nas” Żydów, czy też „nas” postępaków? Wbrew pozorom to ważne, bo wyobraźmy sobie, co by napisał w „GW” pan red. Beylin, albo nawet sam pan red. Michnik, gdyby tak panienki z „Pussy Riot” wystąpiły w synagodze, wykonując protestacyjny taniec na rurze na drążkach baldachimu w bimie? Już myślałem, że można to sobie wyobrazić, ale zupełnie zbił mnie z pantałyku komentarz najprzewielebniejszego księdza Józefa Klocha, rzecznika Konferencji Episkopatu Polski. Reverendissimus powiedział m.in., że wprawdzie panienki „nie zrobiły nic dobrego”, więc „nie można (ich) zupełnie rozgrzeszać”, niemniej jednak „nie można w ten sposób karać”. No dobrze – ale jeśli nie „w ten sposób” to w jaki? Dobrze byłoby takie rzeczy wiedzieć z góry, bo w przeciwnym razie, jeśli dajmy na to, jakimś tubylczym naśladowczyniom Pussy Riot przyjdzie do głowy pomysł wykonania strip-tease’u w proteście przeciwko rządom premiera Donalda Tuska w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze, to niezawisłe sądy nie będą wiedziały, jak się zachować, żeby z jednej strony wszystkim dogodzić, a jednocześnie – by wyrok nie był „odrażający”.

Stanisław Michalkiewicz

Komentarz    serwis „Prawy.pl” (prawy.pl)    21 sierpnia 2012

Za: michalkiewicz.pl | http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2590

Skip to content