Aktualizacja strony została wstrzymana

Prasa europejska o incydentach w Warszawie – Jerzy Szygiel

Stwierdzenie „Gazety Wyborczej”, że „światowe media oskarżają Polaków” nie wydaje się mi się trafne. W Europie przede wszystkim traktuje się wydarzenie jako marginalne – powtarzają się słowa „incydent”, bądź „incydenty”. We Francji prasa jest raczej przychylna Polsce. Np. dziś rano dziennik Liberation nie rozstrzygał winy, co w komentarzach raczej charakterystyczne:

„Szkoda, że wyjazdy rosyjskich kibiców, nie oferują tak ładnego spektaklu, jak gracze ich drużyny narodowej na boisku. W piątek rosyjscy chuligani pobili stewardów we Wrocławiu, a we wtorek, w ciężkim kontekście polityczno-historycznym,  przejście rosyjskich kibiców przez Warszawę skończyło się nowymi incydentami  i interwencją sił porządkowych. Trudno powiedzieć kto zaczął te prowokacje. Aresztowano około setki osób, jest dziesięciu rannych.”   

 Podobnie gdzie indziej nie określa się narodowości aresztowanych. Relacje skupiają się na samym meczu, bardzo chwalonym („Najładniejszy mecz na Euro”, „Zapierający dech” , „Polacy nie przegrali w  rosyjską ruletkę!” itp.) Poza meczem uwagę mediów przykuł jeszcze wielki, wojowniczy transparent Rosjan, przyjęty obojętnie lub niechętnie. Rosyjską drużynę ciągle natomiast ocenia się bardzo dobrze.

Wszyscy mogli zauważyć podczas transmisji, że w przebitkach na publiczność telewizja pokazywała częściej mężczyzn zaciskających kułaki, niż wesołe rodziny, czy ładne kobiety. Może to właśnie rzucało się w oczy, jakaś podskórna wojna, jednak w ogólnym odbiorze przeważyła dramaturgia samego meczu. Wszyscy zachwycają się bramką Błaszczykowskiego, ale chyba nikt nie potrafi poprawnie napisać jego nazwiska.    

Jerzy Szygiel

Burdy. Awantury wszczynają zarówno Polacy jak Rosjanie

Przed Stadionem Narodowym w Warszawie doszło do starć Polaków i Rosjan zmierzających na mecz piłkarski drużyn obu krajów. Policja używa armatek wodnych. Rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński powiedział Polskiemu Radiu, że awantury wszczynali zarówno Polacy, jak i Rosjanie.

Potwierdził, że policjanci zatrzymali część kibiców. Jak informują obecni na miejscu reporterzy Polskiego Radia, większość Rosjan, uczestniczących w marszu na Stadion Narodowy, przeszła w spokoju. Kilkudziesięciu rosyjskich kibiców wszczęło burdy po lewej stronie Wisły.

Pochód rosyjskich kibiców zmierzający w kierunku Stadionu Narodowego w Warszawie, który został zatrzymany po przejściu Wisły, po kilkunastu minutach został puszczony dalej. Rosjanie nie mogli wcześniej dojść do stadionu, gdyż policja uspojajała awanturujących się tam kibiców.

56 polskich i rosyjskich pseudokibiców zatrzymała policja w Warszawie. Chuligani są doprowadzani do jednostek policji. W pobliżu Mostu Poniatowskiego około stu pseudokibiców jednej i drugiej drużyny próbowało skonfrontować się ze sobą. Interweniowała policja. Rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński powiedział Polskiemu Radiu, że awantury wszczynali zarówno Polacy, jak i Rosjanie. Obecni na miejscu reporterzy Polskiego Radia informowali, że przemarsz kilku tysięcy rosyjskich kibiców rozpoczął się spokojnie, ale część Rosjan została sprowokowana przez grupy polskich pseudokibiców. Według dziennikarzy, zarówno policjanci, jak i Rosjanie zostali obrzuceni petardami, kamieniami i butelkami. Równocześnie, kilkudziesięciu rosyjskich kibiców wszczęło burdy na lewym brzegu Wisły. Przemarsz rosyjskich kibiców został w pewnym momencie wstrzymany, by policja mogła usunąć awanturujące się osoby. Po pewnym czasie marsz został odblokowany i w tej chwili, jak informuje policja, dotarł już na Stadion Narodowy. Mecz Polska-Rosja ma zacząć się o 20:45.

IAR/Kresy.pl 

Za: Kresy.pl (12 czerwca 2012)

 

Rosyjska prasa o zamieszkach i meczu w Warszawie

Zamieszki w Warszawie to temat numer jeden w rosyjskiej prasie. Sam mecz Polska – Rosja zszedł na drugi plan. „Polsce nie dali rady” – tytułuje swój tekst rządowy dziennik „Rossijskaja Gazieta”. To dość wstrzemięźliwa opinia o spotkaniu na Stadionie Narodowym w Warszawie, na którym wczoraj okazało się, że ekipa rosyjska nie będzie jak burza szła przez Mistrzostwa Europy.

W drugim artykule już mniej o sporcie, a więcej o zamieszkach wśród kibiców. „Napadli na futbol” – w tekście pod takim tytułem znalazły się krytyczne uwagi pod adresem kibiców, którzy wprost są nazywani chuliganami. 
„Moskowskije Nowosti” już w tytule korespondencji z Warszawy sugerują, że „rosyjska ekipa wpadła w pułapkę”. Dziennik opisuje, że jeszcze kilka dni temu polscy kibice z uśmiechem fotografowali się na tle autobusu Sbornej a w noc po meczu tłem dla fotografii stała się policyjna armatka wodna. Gazeta wini za taki stan rzeczy Wszechrosyjski Związek Kibiców, który – jak czytamy – „przygotował potwornie genialną prowokację” i zorganizował w Warszawie „marsz fanatyków”. 
„Moskowskije Nowosti” obawiają się, że teraz w mieście, w którym rosyjska reprezentacja zagra jeszcze minimum 2 mecze, „wszyscy ją znienawidzą”. Dostało się też Rosyjskiemu Związkowi Piłki Nożnej za to, że nie posłuchał ostrzeżeń polskich służb. „Polacy od początku mówili, że dojdzie do prowokacji bo doskonale znają swoich chuliganów, ale nikt nie chciał ich słuchać” – dodaje komentator dziennika. 

IAR/KRESY.PL

Za: Kresy.pl (12 czerwca 2012)

 

Oświadczenie Prezesa MW w sprawie zamieszek w Warszawie

Oświadczenie w prezesa Młodzieży Wszechpolskiej w sprawie wtorkowych zajść w Warszawie

W poniedziałek, na dzień przed meczem Polska – Rosja, napisałem następujące słowa:

„Przypomnijmy, jaka była sekwencja wydarzeń, która doprowadzi do tego, że 12 czerwca 2012 dojdzie do jednej z większych prowokacji ostatnich lat:

– rosyjscy kibice zapowiadają, że 12.06, w dzień swojego święta narodowego, chcą przemaszerować ulicami Warszawy
– władze Warszawy (Hanna Gronkiewicz – Waltz z PO) zapowiadają, że umożliwią im manifestację
– pojawiają się informacje, że Rosjanie będą maszerowali m.in. w koszulkach z sierpem i młotem
– HGW twierdzi, że należy to traktować „z przymrużeniem oka”
– podczas meczu we Wrocławiu powiewa flaga z sierpem i młotem (analogiczna syt. do tej, gdyby Niemcy przyjechali z flagą ze swastyką)
– po meczu rosyjscy kibice urządzają awanturę i biją stewardów
– HGW podtrzymuje swoją decyzję o przemarszu, który będzie de facto nielegalnym, bo nigdzie niezarejestrowanym, zgromadzeniem

Czy dojdzie do zamieszek? Nie wiadomo, ale pewne jest jedno – platformerskie władze zrobiły wszystko, by skandaliczny, prowokacyjny rosyjski przemarsz doszedł do skutku. Na nich też spoczywa 100% odpowiedzialności za to, co jutro będzie się działo na warszawskich ulicach.”

Dziś przez mainstreamowe media i internet przelewa się fala ataku i potępienia polskich kibiców, których czyni się winnymi wczorajszych zajść. Jest to rażąca niesprawiedliwość i perfidna próba zakłamania rzeczywistości.

Po pierwsze – za skandaliczne należy uznać, że nie podnosi się sprawy rosyjskich prowokacji. Na marszu „gości ze Wschodu” były obecne komunistyczne symbole – symbole najbardziej zbrodniczego totalitaryzmu w dziejach świata, symbole, które dla dziesiątków milionów Polaków związane są ze śmiercią, prześladowaniem, wywózkami i nędzą. Sierp i młot to symbole zbrodni co najmniej równoznaczne ze swastyką – dlaczego wszyscy nagle udają, że pada deszcz, kiedy pluje się nam w twarz w środku stolicy naszego niby-niepodległego państwa?

Czy kolejnym etapem naszego upodlenia będzie zgoda na przemarsz niemieckich neonazistów ze swastykami? I czy znowu jedynymi, którzy będą mieli odwagę powiedzieć nie i stanąć w obronie polskiego honoru, będą kibice?

Po drugie – mamy mnóstwo relacji, również dziennikarskich, o grupach Rosjan, którzy prowokowali zajścia, napadali na Polaków. Jeden z polskich dziennikarzy został przez nich poturbowany, wielu musiało uciekać. Sam byłem świadkiem, gdy grupa około 40-50 nieoznakowanych w żaden sposób Rosjan (zorientować się co do narodowości można było tylko słysząc ich rozmowy) dokonywała bojówkarskich „wypadów” spod lokalu „Wieżyca” przy wejściu na Most Poniatowskiego. Skąd u wielu Polakw tendencja do samobiczowania, jeśli zachowanie grup rosyjskich kibiców przyczyniało się do niepokojów w co najmniej takim samym stopniu jak polskich?

Po trzecie wreszcie, tak jak pisałem w poniedziałek; wobec całej sekwencji wydarzeń, jakie miały miejsce wokół rosyjskiego przemarszu, uznać należy, że wczorajsza sytuacja nosi znamiona celowej prowokacji. Prowokacji zapoczątkowanej przez Rosjan, w którą włączył się polski rząd i władze stolicy. Całą sprawę należy widzieć w tym kontekście. A także w kontekście zaostrzania ustawy o zgromadzeniach, które ma właśnie miejsce w polskim parlamencie i jest jawnym zamachem na wolność słowa i wyrażania swoich poglądów.

Do wszystkich Polaków apeluję więc: nie udawajcie, że pada deszcz, gdy plują wam w twarz; nie przymykajcie oczu na ekscesy rosyjskich kibiców, atakując zarazem swoich rodaków, a wreszcie – czytajcie perfidną grę polskich władz, które, jak za komuny, pod płaszczykiem „walki z ekstremą”, stopniowo wprowadzają nam państwo policyjne.

Robert Winnicki
Prezes Zarządu Głównego
Młodzieży Wszechpolskiej

zdjęcia z wczorajszego przemarszu rosyjskich kibiców za PCh24.pl

Za: narodowcy.net (Czerwiec 13, 2012)

 

Czy polskie służby współpracowały z Rosjanami-prowokatorami?   

Gigantyczny transparent, który kibice rosyjscy rozwiesili wczoraj na Stadionie Narodowym w Warszawie, był ewidentną prowokacją. Tym większą, że dokonano tego w czasie odgrywania hymnów narodowych.

Wniesienie tak wielkiego i ciężkiego przedmiotu nie mogło się odbyć w sposób niezauważony przez służby porządkowe. Czy współpracowały one z prowokatorami? Powinna tym zająć się polska prokuratura. Przecież łatwo jest ustalić, kto stał na bramkach, przez które przepuszczano rosyjskich kibiców.

A co na to szefowie MSW i ABW? Inna sprawa, czy Donald Tusk w ogóle pozwoli im zająć się tą sprawą, czy też nakaże, aby nie popsuć dobrych relacji z Putinem,  zamieść pod dywan?  

 

Za: Blog ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego (2012-06-13)

Za: Media i reszta - Jerzy Szygiel blog (13.06.2012) |http://szygiel.salon24.pl/426049,prasa-europejska-o-incydentach-w-warszawie

Skip to content