Aktualizacja strony została wstrzymana

Pamięć o mordercach – Tadeusz M. Płużański

Wobec braku rozliczenia (u zarania III RP) PRL-owskiego systemu bezprawia i służących mu ludzi, teraz, co chwila, powraca ze wzmożoną siłą fala historycznego rewizjonizmu. Doszło do tego, że można dziś w Polsce oddawać hołd – całkowicie legalnie i bezkarnie – komunistycznym oprawcom. Np. na lubelskim Majdanku organizowane są w maju rocznice powstania Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – zbrojnego ramienia NKWD w Polsce.

KBW był organizacją przestępcą (jak cały system komunistyczny), powołaną do zwalczania polskiego podziemia niepodległościowego, pacyfikującą niepokorne wsie podejrzewane o współpracę z „reakcyjnym podziemiem”, eliminującą „przeciwników władzy ludowej”. Dziś pamięć o Korpusie pielęgnuje lubelskie koło Związku Byłych Źołnierzy Zawodowych i Oficerów Rezerwy Wojska Polskiego.

ŚLEDZTWO IPN

Inaczej sprawę traktuje Instytut Pamięci Narodowej. Kilka lat temu prokurator pionu śledczego IPN w Lublinie wszczął śledztwo w sprawie uwięzienia żołnierzy polskich formacji niepodległościowych na terenie byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku po tzw. wyzwoleniu Lubelszczyzny przez Armię Czerwoną. Uznał bowiem, że była to zbrodnia komunistyczna, polegająca na dokonywaniu zabójstw i bezprawnym pozbawieniu wolności członków polskiego podziemia niepodległościowego.

Śledztwo zostało wszczęte po tym, jak na jesieni 2004 r. w Lublinie członkowie Światowego Związku Źołnierzy AK oraz Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym złożyli zawiadomienie o „popełnieniu zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu na żołnierzach Armii Krajowej i innych wojskowych organizacji niepodległościowych, a także na członkach cywilnych struktur Państwa Podziemnego więzionych na terenie obozu koncentracyjnego na Majdanku na przełomie lipca i sierpnia 1944 r.”.

Prowadzący śledztwo prokurator Marcin Wroński mówił, że gromadzi materiały dotyczące funkcjonowania obozu NKWD na Majdanku, dowody popełnionych zbrodni i przygotowuje listę pokrzywdzonych, którzy następnie zostaną przesłuchani.
Jak dotąd nie udało się ustalić dokładnej daty powstania obozu. Historycy oceniają, że nastąpiło to na początku sierpnia 1944 r., kiedy na Majdanek trafili pierwsi oficerowie Armii Krajowej. Nie jest również znana liczba więźniów ani okres funkcjonowania obozu. Wiadomo jednak, że przetrzymywanych na Majdanku wywożono następnie do Związku Sowieckiego.

„PŁACIMY JUŹ NAWET KRWIĄ”

19 sierpnia 1944 r. sztab lubelskiego okręgu AK depeszował do Rządu w Londynie: „Masowe aresztowania żołnierzy AK dokonywane są na całym terenie okręgu przez NKWD i tolerowane przez PKWN. (…) Aresztowanych osadza się na Majdanku. (…) Straty ponoszone przez Naród i AK nie są mniejsze niż podczas okupacji niemieckiej. Traktowanie – niejednokrotnie stosuje się bicie. Płacimy już nawet krwią” – alarmowano polskie władze w Londynie.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w obozie NKWD zostali osadzeni oficerowie z Komendy Armii Krajowej Lublin i innych obwodów, 3. Dywizji Piechoty AK, 27. Wołyńskiej DP, 30. DP spieszącej na pomoc walczącej Warszawie.

O okropnych warunkach panujących w sowieckim Majdanku czytamy w zachowanych dokumentach Centralnej Opieki Podziemnej OPUS, działającej w ramach służb Komendy Okręgu Lublin AK przy organizowaniu pomocy więźniom oraz prowadzeniu rozpoznania obozu na Majdanku. „Wyżywienie podłe – napisano w jednej z notatek – wielu choruje na żołądek. Brak kontaktu z rodzinami. Nie dopuszczają przesyłek żywnościowych. Paląca sprawa – szczepienia ochronne przeciwko czerwonce i tyfusowi. Jedzenie odbywa się w prymitywny sposób, np. bez łyżek, misek itd. Ludzie szukają naczyń na śmietniku”.

Nocą 23 sierpnia 1944 r. 250 oficerów i podoficerów więzionych na Majdanku przewieziono na stację towarową Lublin Tatary, umieszczono w zadrutowanych wagonach i wywieziono na Wschód. Trafili m.in. do obozów w Riazaniu, Diagilewie, Griazowcu, Czerepowcu i Skopinie.

Tadeusz M. Płużański

Za: Antysocjalistyczne Mazowsze (2, czerwca 2012) | http://www.asme.pl/133867194731455.shtml

Skip to content