Nie wszyscy zdążyli zapomnieć o skandalu przy budowie autostrady A2, gdy chiński koncern Covec, został wyrzucony z placu budowy. Dlatego za sensacyjną trzeba uznać informację, że ta sama firma będzie prawdopodobnie brała udział przy rozbudowie elektrowni w Kozienicach.
O niecodziennej sytuacji poinformowała sobotnia „Gazeta Polska Codziennie”. Z jej tekstu wynika, że generalnym wykonawcą inwestycji w Kozienicach jest China National Electric Engineering Corp., a wśród partnerów konsorcjum jest również Covec. Ta ostatnia firma ma dwuprocentowy udział przedsięwzięciu, a głównym zadaniem było przygotowanie dokumentacji przetargowej rozbudowy elektrowni. Termin składania ofert cenowych mija dopiera 25 kwietnia, ale eksperci dają wiele szans chińskiemu inwestorowi na realizację inwestycji.
W tej sytuacji warto przypomnieć, że Covec próbował już raz w Polsce coś wybudować, ale Chińczycy zostali usunięci z autostrady A2 wiosną zeszłego roku, bo nie płacili podwykonawcom i do dziś nie uiścili ponad 740 milionów złotych kar umownych. Sprawa cały czas jest w sądzie.
Były minister transportu poseł PiS Jerzy Polaczek w „Gazecie Polskiej Codziennie” przestrzega, że do podobnej sytuacji może dojść przy budowie kozienickiej elektrowni.
– Zachęcam stronę publiczną do wydania kilku tysięcy złotych na porządne zbadanie struktury bardzo rozbudowanej firmy Covec, tak aby było wiadomo, która firma córka obsługuje to przedsięwzięcie. Skoro nie wiedzieliśmy w 2009 roku, że spółka klon Covecu zatrudnia niewiele osób, to czy tym razem będzie podobnie? – pyta poseł Polaczek.