Aktualizacja strony została wstrzymana

„Cud nad Wisłą” trzeba powtórzyć – Stanisław Michalkiewicz

„15 sierpnia – święto państwowe, święto Wojska Polskiego, 86 rocznica „cudu nad Wisłą”, „osiemnastej decydującej bitwy w dziejach świata”, w której polscy żołnierze zatrzymali pod Warszawą, a następnie odparli bolszewicki najazd, który miał zakończyć się „„wszechświatową rewolucją”.”

 

 

„Cud nad Wisłą” trzeba powtórzyć

michalkiewicz
Felieton · specjalnie dla www.michalkiewicz.pl · 15 sierpnia 2006   |   www.michalkiewicz.pl


15 sierpnia – święto państwowe, święto Wojska Polskiego, 86 rocznica„cudu nad Wisłą”, „osiemnastej decydującej bitwy w dziejach świata”, w której polscy żołnierze zatrzymali pod Warszawą, a następnie odparli bolszewicki najazd, który miał zakończyć się„wszechświatową rewolucją”.

Nawiasem mówiąc, mało kto wie, że ten „cud” stał się możliwy dzięki innemu „cudowi”, który zawdzięczamy Węgrom. Węgry, rządzone przez regenta Michała Horthy’ego, przekazały wtedy Polsce co najmniej 60 milionów sztuk amunicji karabinowej, kilkadziesiąt tysięcy pocisków artyleryjskich, a przede wszystkim zrobiły wszystko, co w ludzkiej mocy, by dostarczyć Polsce własny i francuski materiał wojenny w sytuacji, gdy Czechosłowacja blokowała każdy transport, podobnie jak Niemcy, także poprzez Gdańsk (więcej w artykule Tomasza Mysłka w„Najwyższym Czasie!”).
michalkiewicz
Hej tam na Litwie z naszych kościołów, porobili Żydzi stajnie dla wołów. Pójdziem wygnać te bydlęta, bo tam nasza wiara święta. Bagnet na broń! Bolszewika goń! Marsz, marsz, marsz!” – taka między innymi piosenkę śpiewali polscy żołnierze podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Dzisiaj ta piosenka zostałaby z całą pewnością zakazana przez Radę Etyki Mediów, a gdyby jakiś żołnierzyk zaśpiewał ją 15 sierpnia, to nie ulega wątpliwości, że z miejsca dostałby co najmniej 10 dni koszarniaka, a właściwie – koszerniaka, zaś jego dowódca zostałby natychmiast zdegradowany, a może nawet wyrzucony z wojska.
michalkiewicz
Gdyby zaś taki występek popełnił cywil („cywił ci ja, cywił…”), to Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita natychmiast doniosłoby na niego do prokuratury, żeby ta wtrąciła go do lochu. Wygląda na to, że jeśli nawet rząd próbuje realizować jakąś „politykę historyczną”, to działa zaledwie na niewielkim fragmencie pola, w całości zagospodarowanego już przez kogoś innego. Nie krytykuję, tylko opowiadam tym bardziej, że lepiej późno, niż wcale.
michalkiewicz
Więc przed 86 laty polscy żołnierze powstrzymali bolszewicki najazd i w rezultacie w 1920 roku nie doszło do „wszechświatowej rewolucji”. Nieubłagane prawa dziejowe zostały czasowo zmienione i płomień rewolucji gorzał wyłącznie „w jednym kraju”, spalając w ramach tego eksperymentu kilkadziesiąt milionów nieszczęśników. Ponieważ w podstawowej masie należeli oni do narodów mniej wartościowych, ich zagłada w hierarchii zagład musi zadowolić się pośledniejszą rangą. Taki jest rozkaz, wobec którego wszelka tubylcza „polityka historyczna” jest bezsilna i nic na to poradzić nie można; taki los wypadł nam.
michalkiewicz
Ale, jak mówi przysłowie, „co się odwlecze, to nie uciecze”. Bolszewicka nawała powróciła po 24 latach pod postacią „mniejszego zła” („czekamy na ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci” – napisał na kilkanaście dni przez własną śmiercią żołnierz Powstania Warszawskiego Józef Szczepański) i z sodomii współżycia z polskim narodem dochowała się licznego potomstwa, które stało się nawet namiastką wytrzebionej społecznej elity. Tego stanu rzeczy nie zmieniła nawet słynna „jesień ludów” oraz następująca po niej transformacja ustrojowa i odwrócenie sojuszy.
michalkiewicz
Nie były to bowiem już czasy, kiedy to „lasem polskich dzid narody zasłaniane od podboju wynuciły pieśń swobody, pieśń miłości, pieśń pokoju”. Przeciwnie – za sprawą nieubłaganej teorii konwergencji, zachodnie narody uległy perwersyjnej fascynacji bolszewizmem, którego powracająca fala podchodzi nam dziś do gardeł w postaci „standardów” i praw narzucanych przez Eurosojuz. Na czele tej fali surfuje dawny moskiewski nowotwór, dyskretnie wspomagany przez przebierańców, którzy dla miłego brzęku srebrników wyrzekli się nawet Chrystusa Pana.
michalkiewicz
Jeżeli zatem podczas uroczystych obchodów 86 rocznicy sławnego naszego zwycięstwa zaczęłaby nas rozpierać duma, to nie zapominajmy, że wyzwolenie od bolszewickiej nawały jest dopiero przed nami. Cała chwała bowiem należy do pokolenia 1920 roku, które swój obowiązek wobec siebie samych i wobec Polski spełniło. Dla obecnych pokoleń walka o uwolnienie z bolszewickiego jarzma dopiero się rozpoczyna.


Stanisław Michalkiewicz
  www.michalkiewicz.pl

 

Skip to content