Z publikacji Gazety wnika, że mordujący Żydów żandarmi sa bezpaństwowi, beznarodowi i bezwyznaniowi. Natomiast bandyci, którzy żandarmów sprowadzili, to Polacy i oczywiście katolicy
1. „Leżał w pokrzywach za szopą. Na jego oczach żandarmi, sprowadzeni przez Polaków, strazałem w głowę zabijali kolejno dzieci Lejba i Szangli…
Ten fragment relacji o okrutnym mordzie na żydowaskiej rodzinie Trynczerów w Gniewczynie koło Przeworska, dokonanej w listopadzie 1942 roku, dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” wyeksponowała wielkimi literami.
Relacja wstrząsająca, mord straszny, godzien najwyższego potępienia i kary.
2. Zwrócił jednak moją uwagę ten wytłuszczony przez redakcję Gazety fragment – żandarmi sprowadzeni przez Polaków…
Nie „Niemcy sprowadzeni przez bandytów” tylko „żandarmi sprowadzeni przez Polaków”.
Źandarmi nie maja zresztą narodowości ani przynależności państwowej, nie wiemy też nic o ich wyznaniu. Słowo Niemcy nie pojawia się w obszernej publikacji ani razu. Za to bandyci, których w okupowanym kraju nie brakowało, jak wszędzie, gdzie upada władza państwowa, to Polacy i oczywiście katolicy, co jest w tekście podkreślane wielokrotnie.
3. Bo co wlaściwie chcieć od tych bezpaństwowych i beznarodowych i bezwyznaniowych żandarmów? Polacy chcieli, Polacy nalegali, Polacy ich sprowadzili – cóż, nie chcieli, ale musieli zastrzelić te żydowskie dzieci. Może im nawet było nieprzyjemnie, może nawet wyrzuty sumienia ich dręczyły, a wszystko przez tych złych, nikczemnych, zbrodniczych Polaków, którym zaszkodziła wódka, ale przede wszystkim katolicyzm.
4. Polacy sprowadzili sobie żandarmów już wcześniej, w 1939 roku. – Chodźcie do nas – nawoływali Polacy owych bezpaństwowych żandarmów, chodźcie do nas – nawoływał w Sejmie minister Beck, chodźcie do nas, bo sami sobie z tymi Żydami nie poradzimy. No i przyszli do Polski, witani kwiatami, ci wszyscy hitlerowcy, esesmani, wehrmachtowcy no i żandarmi. Wszyscy oczywiście bezpaństwowi i beznarodowi, żadnych Niemców broń Boże z nimi nie było. I gdyby nie ci okrutni i źli Polacy, to przecież ani Trynczerom, ani innym Żydom włos by nie spadł z głowy.
Wszystko przez Polaków.
5. I my sie potem dziwimy „polskim obozom koncentracyjnym”, my sie dziwimy „nazistom w Polsce”. Przecież ten fałsz, to zakłamanie historii i odwrócenie wszelkich historycznych proporcji produkowane jest nie w Ameryce, nie w Niemczech, nie w Izraelu – tylko tu, w zbrodniczej, umoczonej po łokcie w żydowskiej krwi Polsce…
PS. W publikacji „GW” jako przykład polskiego antysemityzmu przywołany został znany ponoc na Podkarpaciu wielkanocny rytuał wieszania Judasza.
Chwileczkę – Judasz to raczej typowy Polak, szmalcownik i bandyta.
Janusz Wojciechowski