Aktualizacja strony została wstrzymana

LOT zakazuje pracownikom „eksponowania symboli religijnych”

Od 1 marca personel pokładowy PLL LOT nie będzie mógł eksponować symboli religijnych

Personel pokładowy polskiego narodowego przewoźnika od 1 marca ma zakaz noszenia symboli religijnych w widocznym miejscu – taką informację przekazał „Naszemu Dziennikowi” jeden z pracowników Polskich Linii Lotniczych LOT. Plany potwierdza stewardesa, która już zapoznała się z nowym regulaminem, jaki będzie ją obowiązywał za trzy tygodnie.

– Też słyszałam o tym od jednej z osób, która nam ten problem sygnalizowała, ale na razie nie znam szczegółów – mówi Elwira Niemiec, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego PLL LOT. – To te same trendy polityczne, które kojarzą się nam z żądaniem usunięcia krzyża z sali posiedzeń Sejmu – komentuje inny z pracowników firmy. Telefon rzecznika LOT Leszka Chorzewskiego wczoraj milczał, choć obiecano nam wiążącą odpowiedź w tej sprawie.

Nowe wewnętrzne rozporządzenie przedkładane pracownikom LOT, którzy są zobowiązani zapoznać się z nim, określa zasady dyscypliny mundurowej. Opisano je w dokumencie „Zasady obsługi pokładowej”, który zawiera rozdział „Umundurowanie”. W podrozdziale „Biżuteria” czytamy: „Niedozwolone jest noszenie w widocznym miejscu biżuterii obrazującej symbole religijne”. Za opracowanie regulaminu określającego m.in. zasady umundurowania personelu odpowiada dział marketingu firmy.

– Rozumiem to wprost: żadne krzyżyki czy medaliki nie wchodzą w grę. Nie mogą być widoczne, co najwyżej ukryte pod koszulką – ocenia jedna ze stewardes. Nasza rozmówczyni jest zarządzeniem zaskoczona i zbulwersowana.

– Zdarzało się, że symbole ryb oznaczające przynależność do chrześcijaństwa mężczyźni wpinali sobie w klapy munduru. Ale głównie chodzi o nasze koleżanki, które symbole, przede wszystkim chrześcijańskie, jak krzyżyki czy medaliki, nosiły w miejscu widocznym. Teraz tego nie będzie wolno robić – mówi wieloletni pracownik LOT. – Ja ze sobą noszę np. Pismo Święte – Nowy Testament, czytam je w wolnych chwilach czy przerwach. Teraz nie wiem, czy przypadkiem nie naruszę regulaminu. Nie pytałem już o to – stwierdza jeden z pracowników spółki. Dlaczego? – Nie chcę się ujawniać przed przełożonymi – odpowiada. – Ludzie się boją, to jest zarządzanie przez strach – dodaje. Jego informacje potwierdza jedna ze stewardes, która zaznacza, że zmiany w regulaminie zostały wprowadzone bez żadnych konsultacji z załogą. – My o tym nic nie wiedzieliśmy, tak jak nie konsultuje się z nami wszelkich innych decyzji dotyczących naszej pracy i firmy – podkreśla stewardesa.

– W moim przekonaniu, zakazując noszenia symboli religijnych w widocznym miejscu, firma tym razem posunęła się stanowczo za daleko – mówi. – Przecież za to będą po prostu wyciągane konsekwencje dyscyplinarne, może upomnienia, może nagany. Sama nie wiem, to zależy od dyrekcji, ale na pewno będą one wyciągane, skoro w korporacyjnych zarządzeniach wprowadzono taki, a nie inny zapis – zastanawia się pracownica LOT.

Dyscyplinę mundurową przed każdym lotem ocenia odpowiednia osoba. Kilka lat temu Nadii Eweidzie, pracownicy linii lotniczych British Airways, zabroniono w pracy nosić krzyż na szyi. Linie zawiesiły ją w obowiązkach służbowych za odmowę podporządkowania się przepisom zabraniającym personelowi noszenia widocznych symboli religijnych. Jednak British Airways zmieniły później te zakazy i przywróciły Eweidę do pracy.

– Oznacza to, że poprawność polityczna w najgorszym tego słowa znaczeniu, a więc tak jak jest rozumiana na Zachodzie, próbuje wkraczać do Polski – ocenia poseł Jan Dziedziczak (PiS). – Byłoby to dyskryminowanie ludzi wierzących w imię wojującego ateizmu pod płaszczykiem neutralności światopoglądowej, a tak naprawdę tryumf ateizmu – dodaje poseł.

Maciej Walaszczyk

LOT wycofuje się z zakazu noszenia symboli religijnych

Dzisiejsze doniesienia „Naszego Dziennika” o planach wprowadzenia przez LOT zakazu noszenia przez pracowników linii lotniczych symboli religijnych, wzbudziły lawinę protestów. Jak informuje portal wPolityce.pl, zarząd linii lotniczych, wycofał się pod ich wpływem ze swoich zamierzeń.

PLL LOT postanowił zmienić zapisy wewnętrznego regulaminu, które od 1 marca miały zakazywać noszenia przez pracowników personelu pokładowego symboli religijnych w widocznym miejscu. Do zmiany zapisów zostało zobowiązane biuro marketingu firmy, które opracowało kontrowersyjny regulamin – pisze portal wPolityce.pl.

Dyrektor Biura Marketingu i Produktu został zobowiązany do zmiany i doprecyzowania zapisu wzbudzającego tyle emocji w taki sposób, by nie budziły one dla nikogo jakichkolwiek wątpliwości  – czytamy w przesłanym KAI oświadczeniu PLL LOT S.A. Według przewoźnika, sprawa „wynika z błędnej interpretacji” przepisów i jest przykładem „czarnego PR” wobec spółki borykającej się z problemami finansowymi.

Poniżej tekst oświadczenia PLL LOT S.A.:

Oświadczenie PLL LOT S.A. w sprawie fałszywych informacji o zakazie noszenia symboli religijnych przez pracowników PLL LOT

Warszawa, 9.02.2012

Szanowni Państwo,

w związku z pojawiającymi się w mediach informacjami, które wyraźnie zainspirowane zostały przez osoby, które w sposób świadomy dążą do upadłości Spółki, jakoby w PLL LOT S.A. zakazano używania symboli religijnych pracownikom Spółki, pragniemy zdecydowanie oświadczyć, że:

Całe medialne zamieszanie wynika z błędnej interpretacji i niezrozumienia zapisu zawartego w Podręczniku Procedur Pokładowych PLL LOT S.A., dotyczącego ściśle procedur i zasad umundurowania personelu pokładowego PLL LOT S.A. Sens zapisu całkowicie przeczy przyjętej przez niektóre media interpretacji. Jednak w celu wyeliminowania jakichkolwiek wątpliwości, Dyrektor Biura Marketingu i Produktu został zobowiązany do zmiany i doprecyzowania zapisu wzbudzającego tyle emocji w taki sposób, by nie budziły one dla nikogo jakichkolwiek wątpliwości.

Intencją zapisu jest zapewnienie spokoju na pokładach samolotów, które są specyficznym miejscem, gdzie zachowanie i wygląd personelu musi wyrażać szacunek wobec każdego pasażera. Personel pokładowy, ze względu na szczególne warunki pracy, powinien zachowywać się powściągliwie i analogiczne do standardów obowiązujących u innych przewoźników. Musimy unikać sytuacji, w których ktokolwiek poczułby się dyskryminowany czy urażony. Bronimy w ten sposób spokoju na pokładzie, który jest absolutnie niezbędny do sprawnego świadczenia usług przez linię lotniczą. Stanowisko firmy podyktowane jest wieloletnim doświadczeniem naszym i innych przewoźników, którzy notowali niebezpieczne sytuacje, niekiedy kończące się nawet awaryjnym lądowaniem, spowodowanym przez awanturującego się pasażera. W tej chwili podobne standardy obowiązują także w innych liniach, nie tylko europejskich, ale również należących do państw zamieszkałych przez wyznawców różnych religii.

Podobne zapisy znajdują się w regulaminach innych służb mundurowych, takich jak Służby Celne, czy Straż Graniczna.

PLL LOT S.A. są organizacją biznesową i nie dadzą się wciągnąć w jakiekolwiek gry i spory polityczne czy religijne. Wszelkie próby nagłaśniania w mediach fałszywych informacji, że jakoby w Spółce dochodziło do „walki z krzyżem”, uważamy za skandaliczne, a Spółka na drodze prawnej będzie broniła swoich interesów. Jesteśmy pewni, że za próbami wciągania PLL LOT S.A. w spory ideologiczne stoją te same osoby, które od wielu miesięcy dążą do bankructwa Spółki, chcąc na tym osobiście skorzystać. Swoimi działaniami, poprzez czarny PR, nie tylko szkodzą wizerunkowi narodowego przewoźnika, ale starają się odstraszać potencjalnych inwestorów. PLL LOT S.A. nie dadzą się wciągnąć w jakiekolwiek pozabiznesowe spory i konflikty polityczne.

Leszek Chorzewski, rzecznik Prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT S.A.

 PiKa, wPolityce.pl

Za: Stefczyk.info (09.02.2012)

Za: Nasz Dziennik, Czwartek, 9 lutego 2012, Nr 33 (4268) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120209&typ=po&id=po02.txt | Mundury bez krzyża

Skip to content