Aktualizacja strony została wstrzymana

Gloryfikacja ludobójstwa – Jan Maria Jackowski

Jutro, w Nowy Rok, nastąpi we Lwowie znamienne wydarzenie, które kładzie się cieniem na stosunkach polsko-ukraińskich. Zostanie oficjalnie odsłonięty pomnik Stepana Bandery (1909-1959), przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Sam postument został co prawda ustawiony już kilka lat temu w pobliżu kościoła św. Elżbiety (dziś cerkiew greckokatolicka), ale obecnie została ukończona budowa usytuowanego tuż za nim łuku triumfalnego z reliefami symbolizującymi 4 okresy z historii Ukrainy: książęcy, hetmański, Ukraińskiej Republiki Ludowej i współczesny. Ten monument będzie największym z pomników Bandery, których na zachodniej Ukrainie zbudowano już aż 34.

Stepan Bandera, skrajny, faszyzujący nacjonalista, to osoba moralnie odpowiedzialna za ludobójstwo dokonane na polskiej ludności oraz mordy na ludności ukraińskiej i żydowskiej. W czasie II wojny światowej Polacy, którzy znaleźli się w strefie okupacji sowieckiej, walczyli z dwoma totalitaryzmami: sowieckim i hitlerowskim. W 1941 r. po uderzeniu Hitlera na Moskwę sowiecka strefa okupacyjna była w znacznej mierze kontrolowana przez ukraińskich nacjonalistów, którzy kolaborowali z hitlerowcami i korzystali z niemieckiego parasola ochronnego do barbarzyńskiej eksterminacji ludności nieukraińskiej. W 1943 r. rozpoczęła się na Wołyniu zaplanowana akcja masowego mordowania ludności polskiej przeprowadzona przez oprawców z UPA. Ofiarami byli Polacy różnej płci i w różnym wieku – głównie kobiety i dzieci, starcy, kapłani, nauczyciele, służba leśna, a także Ukraińcy, którzy pomagali Polakom bądź przeszli z prawosławia na katolicyzm, przy czym część ofiar zginęła z rąk UPA za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców ludobójstwa. Było to trzecie, po niemieckim i sowieckim, największe ludobójstwo Polaków w historii.

Wspólną cechą akcji przeciw Polakom były masowe i wyjątkowo okrutne tortury przed zadaniem śmierci. „Przy okazji” dokonywano rabunku mienia i palono gospodarstwa, a także niszczono materialne ślady polskiej obecności na Wołyniu, takie jak dwory, kościoły i kaplice, a nawet ogrody czy parki. Według dr Lucyny Kulińskiej, minimalna liczba wymordowanych w wyjątkowo barbarzyński sposób Polaków to 120 tysięcy osób, od niemowląt po starców. W rzeczywistości Polaków, którzy na skutek działalności OUN-UPA zmarli później od ran, zostali wywiezieni do Niemiec, pozbawieni gospodarstw, zmarli w miasteczkach lub w marszach śmierci z głodu i chorób, stracili nieodwracalnie zdrowie i mienie, są setki tysięcy.

Tradycyjne milczenie władz polskich wobec czczenia pamięci osób mających niewinną krew na rękach powoduje, że stosunki polsko-ukraińskie oparte są na fałszywych przesłankach i pozbawione ekspiacji. Z drugiej strony części środowisk politycznych na Ukrainie nie zależy na pojednaniu z „Lachami”. Bandera został wyróżniony pośmiertnie przez prezydenta Wiktora Juszczenkę, który bardzo gorliwie wybielał ukraińskich nacjonalistów, tytułem Bohatera Ukrainy. Dekret prezydenta został jednak uchylony prawomocnym orzeczeniem Okręgowego Sądu Administracyjnego w Doniecku i 2 sierpnia 2011 r. podtrzymany przez Naczelny Sąd Administracyjny Ukrainy. Świadczy to o tym, że na szczęście nie wszyscy u naszych południowo-wschodnich sąsiadów są zadżumieni oparami ksenofobicznych ideologii, w przeciwieństwie do lokalnych władz Lwowa.

Jan Maria Jackowski

Za: Nasz Dziennik, Sobota-Niedziela, 31 XII 2011 - 1 I 2012 , Nr 304 (4235) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=dd&dat=20111231&id=main

Skip to content