Aktualizacja strony została wstrzymana

Postanowienie sądowe w sprawie Grzegorza Brauna

Redakcja Portalu Legitymistycznego otrzymała text postanowienia Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieście w sprawie wytoczonej panu Grzegorzowi Braunowi. Publikujemy ten dokument w całości, gdyż na przykładzie wydarzeń rozgrywających się we Wrocławiu między kwietniem 2008 r. a grudniem 2011 r. można przekonać się, w jaki sposób w Polsce łamana jest praworządność. Warto też przypomnieć, że pan Braun nie był jedyną ofiarą policyjnej przemocy (choć zapewne został potraktowany najbrutalniej) – wśród ponad dwustu osób bezprawnie zatrzymanych na Ostrowie Tumskim podczas demonstracji ku czci ofiar zbrodni katyńskiej znalazł się również jeden z przywódców Organizacji Monarchistów Polskich.

Cała ta bezsensowna awantura wywołana została przez niezgodną z prawem decyzję przedstawiciela Urzędu Miasta o zdelegalizowaniu zgromadzenia. Co z kolei pozwala dostrzec pewną przykrą, ale oczywistą ciągłość postaw: od podrzędnego urzędnika, który w 2008 r. uniemożliwił uczczenie ofiar komunistycznych zbrodni, do prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, który w 2010 r. wziął aktywny udział w zorganizowanej przez „Gazetę Wyborczą” akcji wygwizdywania obchodów święta 11 listopada. Jaki prezydent, taki urzędnik?

Uwaga: w cytowanym poniżej dokumencie zachowano pisownię i interpunkcję oryginału, usunięto zbędne spacje, których pozostawienie utrudniałoby lekturę.

Sygn. akt II K 462/11

POSTANOWIENIE

Dnia 9 grudnia 2011 r.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia – Śródmieście w II Wydziale Karnym,

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia: SSR Piotr Siemkowicz

Protokolant: Katarzyna Kraska

pod nieobecność Prokuratora

po rozpoznaniu w sprawie Grzegorza Brauna

oskarżonego o czyn z art. 224 § 3 kk i inne;

w przedmiocie umorzenia postępowania w sprawie;

postanawia:

  1. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk umorzyć postępowanie w sprawie, w zakresie dotyczącym czynu z art. 224 § 3 kk – opisanego w pkt I zarzutów aktu oskarżenia;
  2. na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 kpk umorzyć postępowanie w sprawie, w zakresie dotyczącym czynu z art. 226 § 1 kk – opisanego w pkt II zarzutów aktu oskarżenia;
  3. kosztami postępowania w sprawie obciążyć Skarb Państwa.

Uzasadnienie:

Zgodnie z treścią art. 339 § 3 pkt 1 kpk sprawa podlega skierowaniu na posiedzenie przed otworzeniem przewodu sądowego, między innymi wówczas, gdy zachodzi potrzeba umorzenia postępowania w sprawie na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 – 11 kpk. Tym samym warunkiem podjęcia takiej decyzji jest okoliczność, iż sprawa znajduje się jeszcze na etapie poprzedzającym odczytanie aktu oskarżenia, zaś Sąd – w szczególności w następstwie analizy dotychczas zebranych dowodów w sprawie oraz ewentualnych nowych dowodów które pojawiły się na etapie poprzedzającym otwarcie przewodu sądowego, dojdzie do wniosku, iż czyny zarzucone przez Rzecznika Oskarżenia Publicznego oskarżonemu, nie realizują faktycznie ustawowych znamion opisanych w treści określonego przepisu kodeksu karnego, a tym samym oskarżonemu nie można przypisać realizacji zarzucanych mu przestępstw. Badanie to następuje na każdym etapie postępowania karnego ”” poprzedzającego fakt otwarcia lub ponownego otwarcia przewodu sądowego, oraz podyktowany jest zasadą ekonomiki procesowej, w szczególności gdy Sąd rozpoznający sprawę dochodzi do wniosku, iż długotrwałe prowadzenie rozprawy w danych okolicznościach nie jest konieczne, zaś jej rezultat może być jedynie tożsamy z decyzją Sądu wyrażoną w formie postanowienia. W szczególności bowiem zgodnie z treścią art. 2 § 1 pkt 4 kpk formułującego jedną z podstawowych zasad procesu karnego, a mianowicie zasadę ekonomiki procesowej, przepisy kodeksu postępowania karnego maja na celu takie ukształtowanie tego postępowania aby rozstrzygnięcie sprawy nastąpiło w rozsądnym terminie.

Jak wskazał również Sąd Najwyższy w przypadku stwierdzenia zbiegu negatywnych przesłanek procesowych, określonych w art. 17 § 1 pkt 1 i 2 kpk oraz art. 17 § 1 pkt 6 kpk, Sąd powinien umorzyć postępowanie z uwagi na niedopuszczalność jego dalszego prowadzenia. Zasada ta nie ma jedynie zastosowania wówczas, gdy zbieg tych przesłanek zostanie stwierdzony dopiero po przeprowadzeniu dowodów i wyjaśnienia wszystkich okoliczności faktycznych (vide. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2011 r., o sygn. I KZP 27/10). Równocześnie z treści postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 września 2000 r. (sygn. akt II AKz 199/00) wynika w sposób jednoznaczny, iż „nie ma wątpliwości, że sąd może umorzyć postępowanie bez przeprowadzenia rozprawy, gdy w toku wstępnego badania oskarżenia stwierdzi oczywisty brak faktycznych podstaw oskarżenia albo negatywną przesłankę procesową z pkt. 2 – 11 art. 17 kpk. W rzeczywistości przy tym w ramach obowiązującego kodeksu postępowania karnego niedopuszczalne jest skierowanie sprawy na posiedzenie w trybie art. 339 § 3 pkt 1 kpk i umorzenie postępowania w sprawie jedynie w trybie art. 17 § 1 pkt 1 kpk (vide. Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 lutego 2000 r., sygn. akt II AKz 9/00).

Na wstępie wskazać należy, iż Sąd wykonując przed otworzeniem przewodu sądowego zalecania Sądu Okręgowego we Wrocławiu – zawarte w pisemnych motywach uzasadnienia Wyroku z dnia 31 marca 2011 r., zwrócił się w pierwszej kolejności do Zakładu Opieki Zdrowotnej MSWiA we Wrocławiu o nadesłanie do Sądu odpisów wszelkiej dokumentacji medycznej znajdującej się w posiadaniu wskazanej jednostki służby zdrowia, a dotyczącej obrażeń ciała doznanych przez Piotra Wadowca oraz procesu jego leczenia. W następstwie tego wniosku nadesłano do Sądu dodatkowo kopię rejestru przyjmowanych pacjentów – dotyczącą faktu i zakresu pomocy medycznej udzielanej Piotrowi Wadowcowi.

Dodatkowo Sąd postanowieniem z dnia 2 września 2011 r. dopuścił dowód z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej na okoliczność prawdopodobieństwa i okoliczności powstania obrażeń u Piotra Wadowca wskazanych w zarzucie aktu oskarżenia w pkt I – przy uwzględnieniu analizy pełnej dokumentacji medycznej, wyjaśnień Grzegorza Brauna oraz zeznań Piotra Wadowca oraz pozostałych świadków przesłuchanych w sprawie. W następstwie tego powołany w sprawie biegły z Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej dr n. med. Janusz Kołowski wydał w sprawie opinię medyczną z dnia 28.11.2011 r. Przy wydawaniu wskazanej opinii biegły ocenił między innymi dokumentację medyczną w postaci karty konsultacyjnej z dnia 12.04.2008 r. oraz Rtg palca I ręki lewej, karty informacyjnej pobytu na SOR w dniu 12.04.2008 r. w 4 WSK, opinię medyczną z dnia 7 maja 2008 r., dwóch płyt z zapisem badania Rtg Piotra Wadowca, opinii biegłego J. Mazurka oraz rejestru przyjmowanych pacjentów z dnia 2 lutego 2004 r. od godziny 15.50 do 17.50 z odnotowaną wizytą Piotra Wadowca oraz z rozpoznaniem uraz palca III i IV ręki prawej. Biegły zapoznał się także szczegółowo z całymi aktami postępowania w sprawie i zgromadzonym w nich materiałem dowodowym w postaci wyjaśnień oskarżonego i zeznań przesłuchanych świadków (przesłanymi w tym celu do Poznania) oraz z treścią artykułu „Opcja na prawo” nr 5/77 z maja 2008 r. w którym Grzegorz Braun opisuje okoliczności swojego zatrzymania. Następnie biegły wskazał w treści pisemnej opinii z dnia 28.11.2011 r. iż dane z dokumentacji medycznej dotyczące obrażeń ciała pokrzywdzonego Piotra Wadowca wskazują, że stwierdzone u niego częściowe uszkodzenie więzadła pobocznego łokciowego prawego kciuka powstało w mechanizmie urazu o charakterze gwałtownego ruchu tego palca skierowanego w stronę boczną dłoni (przeciwną do palca II prawej ręki). Tego typu mechanizm może zaistnieć w okolicznościach urazu o charakterze biernym, tzn. np. upadku z uderzeniem kciukiem o podłoże skutkującym jego nadmiernym odwiedzeniem. Możliwy jest również mechanizm czynny powstania tego obrażenia, do którego może dojść na skutek spowodowania nadmiernego odwiedzenia kciuka przez osobę trzecią.

Biegły stwierdził przy tym, że odnosząc powyższe dane do okoliczności wynikających z tezy dowodowej Sądu należy stwierdzić, że mechanim urazu biernego w analizowanym przypadku jest bardzo mało prawdopodobny, a wręcz, opierając się na danych medycznych, niemożliwy do zaakceptowania, ze względu na brak obrażeń zewnętrznych w obrębie kciuka, które jednoznacznie potwierdzałyby kontakt tego palca z podłożem (np. otarcia naskórka). Obrażenia opisane jako powierzchowne zadrapania na grzbiecie ręki zlokalizowane są w innej okolicy ręki aniżeli kciuk i nie mogą być przesłanką wskazującą na bierny mechanizm urazu. Analizując natomiast możliwość powstania tego obrażenia w mechanizmie urazu czynnego biegły wskazał, iż w przypadku jeżeli oskarżony miał wykręcone do tyłu ręce skute kajdankami, w takiej sytuacji z medycznego punktu widzenia złapanie przez oskarżonego za kciuk pokrzywdzonego i wykonanie gwałtownego ruchu nadmiernego odwiedzenia kciuka pokrzywdzonego było mało prawdopodobne, a praktycznie wykluczone. Nawet gdyby pokrzywdzony sam zbliżył swoją prawą rękę do skutych z tyłu rąk oskarżonego, co ewentualnie mogło umożliwić oskarżonemu złapanie go za kciuk, to i tak możliwość wykonania jakiegoś gwałtownego ruchu przez oskarżonego była znikoma, zwłaszcza, że jak to wynika z relacji oskarżonego miał on przygięty kark oraz został powalony na ziemię.

Tym samym zdaniem Sądu, już na etapie wykonania wstępnej czynności uzupełniającej materiał dowodowy zgodnie z zaleceniami Sądu Okręgowego – poprzez uzyskanie opinii nowego biegłego z zakresu medycyny sądowej, a także konfrontując tą opinię ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym należy jednoznacznie stwierdzić, iż oskarżony nie mógł spowodować u pokrzywdzonego Piotra Wadowca zarzucanych mu w akcie oskarżenia obrażeń w postaci skręcenia kciuka lewego z uszkodzeniem więzadła pobocznego łokciowego, a tym samym nie mógł on zrealizować ustawowych znamion czynu z art. 224 § 3 kk – mającego mieć postać stosowania wobec pokrzywdzonego przemocy powodującej skutek określony w art. 156 § 1 kk lub w art. 157 § 1 kk – a więc obrażeń ciała trwających dłużej niż 7 dni.

Nie ulega przy tym wątpliwości, iż jedną z powinności Sądu jest zachowanie zasad ekonomiki procesowej, co oznacza, iż jeżeli na wstępnym etapie ponownego rozpoznania sprawy – przed otworzeniem przewodu sądowego pojawi się jednoznaczna, nowa okoliczność wskazująca na to, iż czyn nie zawiera ustawowych znamion przestępstwa, Sąd winien rozważyć skierowanie sprawy na posiedzenie oraz umorzenie postępowania w sprawie. Wystąpienie zatem przesłani z art. 17 § 1 pkt 2 kpk na każdym etapie postępowania, powoduje zaniechanie wszczęcia postępowania, jego umorzenie przed rozpoczęciem przewodu sądowego lub uniewinnienie oskarżonego po jego rozpoczęciu. W odróżnieniu przy tym od przesłanki wymienionej w § 1 pkt 1 przesłanka wymieniona w § 1 pkt 2 związana jest nie z faktyczną podstawą procesu, ale z prawną oceną czynu, o który miałoby się toczyć postępowanie, albo będącego jego przedmiotem. Tym samym postępowanie karne o czyn, który nie zawiera znamion czynu zabronionego, nie może doprowadzić do wydania wyroku skazującego, albowiem w ocenie prawa karnego czyn taki jest legalny. Po stronie organu procesowego występować musi jednak pełne przekonanie, że zachodzi negatywna przesłanka braku znamion czynu zabronionego. Brak pewności, iż zachowanie sprawcy wyczerpuje te znamiona, nie może stanowić przeszkody dla prowadzenia postępowania, które zmierza wówczas właśnie do tego, by w sposób pewny ustalić czy w rachubę wchodził czyn zabroniony, czy też nie. (vide. Kodeks Postępowania Karnego, tom I, Komentarz, P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, Warszawa 2004 r., s. 131).

Zważywszy na to, iż w związku z jednoznacznym charakterem dowodu z pisemnej opinii biegłego dr n. medycznych Janusza Kołowskiego, która w powiązaniu z innymi dotychczas przeprowadzonymi w sprawie dowodami, już na tym etapie wyklucza zdaniem Sądu realizację przez oskarżonego Grzegorza Brauna znamion zarzucanego mu czynu z art. 224 § 3 kk, Sąd uznał, iż rozpoczęcie przewodu sądowego oraz ponowne przeprowadzenie pozostałych dowodów w sprawie, nie wpłynęłoby na wskazaną ocenę, a także nie dałoby żadnych podstaw do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu przestępstwa.

Nie ulega bowiem wątpliwości, że z wyjaśnień Grzegorza Brauna składanych zarówno na etapie postępowania przygotowawczego, na rozprawie, jak też korespondującej z nimi jego relacji zawartej w czasopiśmie „Opcja na prawo” nr 5/77 z maja 2008 r., wynika w sposób jednoznaczny, iż przebywając na niewydzielonym taśmami policyjnymi terenie w rejonie manifestacji uznanej za nielegalną oraz nie prowokując faktycznie swoim zachowaniem potrzeby stosowania wobec jego osoby przymusu bezpośredniego, stał się podmiotem interwencji dwóch Policjantów ubranych w cywilne ubrania, którzy nie przedstawili się jako Policjanci. Gdy zwrócił się do wskazanych Policjantów o wylegitymowanie się, początkowo nie uzyskał odpowiedzi, a dopiero po trzecim wezwaniu interweniujący Piotr Wadowiec „machnął mi przed oczami tzw. blachą”. Gdy oskarżony ponownie zwrócił się do pokrzywdzonego o wylegitymowanie się w sposób pozwalający na zarejestrowanie przez niego danych osobowych Policjanta, drugi funkcjonariusz powiedział do Piotra Wadowca „co się będziesz z nim…”, po czym Piotr Wadowiec schował odznakę policyjną, a Policjanci zaraz potem zastosowali wobec oskarżonego przymus fizyczny, powalając go początkowo na kolana a potem na ziemię, przy czym poza wskazanymi dwoma Policjantami zjawili się kolejni. Zaraz także po powaleniu oskarżonego na bruk jego głowa została przyciśnięta do podłoża, strącono mu okulary oraz zostały mu wykręcone ręce w ramionach, a na przegubu dłoni założone kajdanki. Dodatkowo po skuciu dłoni poczuł jak ktoś wyłamuje mu najpierw jeden a potem drugi kciuk.

Oskarżony wyjaśniał także, że zanim został powalony na ziemię wypowiedział kilkakrotnie słowa, iż „nie stawiam oporu”. Dodał także wskazując na bezprawność interwencji Policyjnej, iż nie jest i nie był członkiem żadnej z organizacji, które tego dnia próbowały przeprowadzić demonstrację na ulicach Wrocławia.

Dodatkowo oskarżony wyjaśnił, iż nigdy nie zwracał się do Piotra Wadowca w sposób wulgarny, zaś jego sformułowania wypowiadane były w celu uzyskania danych osobowych Policjanta który de facto nie wylegitymował się przed nim w sposób prawidłowy i przeprowadził w sposób brutalny i nie uzasadniony zdaniem oskarżonego interwencję wobec jego osoby. Tym samym oskarżony – czemu nie zaprzeczał, a także co znajduje potwierdzenie w relacji przesłuchanych Policjantów, użył sformułowań „jak nazywa się ten osiłek w kurteczce w kratkę” – co nawiązywało do stroju w jaki był faktycznie w przedmiotowym dniu ubrany Piotr Wadowiec, a następnie „jak nazywa się ten osiłek który zachował się wobec mnie jak bandyta a nie jak funkcjonariusz policji państwowej”. Bez wątpienia w pierwszym sformułowaniu w ogóle nie można dopatrzeć się zdaniem Sądu żadnych elementów obraźliwych – uzasadniających uznanie, że w sprawie doszło do realizacji znamion czynu z art. 226 § 1 kk, zaś mając na względzie wzburzenie oskarżonego związane z jego powaleniem na ziemię i skuciem kajdankami można uznać, iż sformułowanie użyte w drugim wypadku miało jedynie charakter oceny zachowania Piotra Wadowca w kontekście całej sytuacji, oraz nie miało w żadnym razie na celu obrażenie Policjanta, a jedynie uzyskanie przez oskarżonego danych osobowych tego Policjanta – pozwalających na podjęcie działań prawnych, w szczególności poprzez złożenie skargi na działania Policji w zażaleniu na zatrzymanie (co faktycznie miało miejsce, a sprawa ta była przedmiotem rozpoznania Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia pod sygn. II Kp 360/08). Tym samym w sprawie brak znamion realizacji przez oskarżonego wobec Piotra Wadowca czynu z art. 226 § 1 kk.

Tym samym uznać należy, że skoro Grzegorz Braun zaraz po powaleniu go przez funkcjonariuszy Policji na ziemię i przyciśnięciu do niej oraz po wykręceniu mu do tyłu w ramionach rąk, miał na przeguby dłoni praktycznie natychmiast nałożone kajdanki – w świetle opinii wydanej przez biegłego z zakresu medycyny sądowej z Poznania, brak jest zdaniem Sądu jakiejkolwiek możliwości aby oskarżony miał sposobność uchwycenia kciuka lewej ręki Piotra Wadowca – oraz wykręcenia go, a także uszkodzenia tym samym więzadła pobocznego łokciowego. Wręcz uznać należy zadaniem Sądu, w kontekście treści opinii biegłego, że takie zachowanie ze strony oskarżonego byłoby anatomicznie niewykonalne – zważywszy na wykręcone do tyłu ręce, założone na nie kajdanki oraz niemożność wykonania faktycznie żadnego większego ruchu. Jak się więc wydaje obrażenia doznane przez Piotra Wadowca powstały w innych okolicznościach niż bezpośrednio związane z działaniem oskarżonego Grzegorza Brauna, a w szczególności mogły one zaistnieć w chwili upadku Piotra Wadowca na ziemię podczas przedmiotowej interwencji oraz np. w wyniku zaczepienia kciukiem o ciało także powalonego na ziemię oskarżonego, co tłumaczyłoby brak otarć naskórka w miejscu opisywanym przez biegłego. Bez wątpienia jednak ze strony oskarżonego nie mogło być żadnego przyczynienia się do spowodowania tych obrażeń, skoro był faktycznie pozbawiony jakiejkolwiek swobody ruchu, powalony na ziemię oraz miał wykręcone do tyłu w ramionach ręce.

Brak spójności w zeznaniach Policjantów – Piotra Wadowca, Arkadiusza Stegienko, Grzegorza Balcerzaka oraz Marka Świątka, faktycznie potwierdza także zdaniem Sądu w sposób jednoznaczny treść wyjaśnień oskarżonego. W szczególności warto bowiem zauważyć, iż jedynie Piotr Wadowiec wskazywał w swoich zeznaniach, iż został przez oskarżonego złapany za kciuk, który następnie był przez oskarżonego szarpany i wykręcany, w następstwie czego miało dojść u niego do powstania opisywanych w zarzucie I aktu oskarżenia obrażeń. Faktycznie natomiast w sprawie brak jest jakichkolwiek innych dowodów na potwierdzenie tej relacji Piotra Wadowca.

W szczególności relacji tej w sposób stanowczy przeczą wyjaśnienia oskarżonego Grzegorza Brauna. Nie potwierdzają także tej relacji pokrzywdzonego świadkowie Arkadiusz Stegienko, Grzegorza Balcerzak oraz Marek Świątek. Świadkowie Marek Świątek i Grzegorz Balcerzak nie widzieli bowiem tego faktu, oraz o uszkodzeniu palca u pokrzywdzonego dowiedzieli się dopiero po zdarzeniu, natomiast Arkadiusz Stegienko w ogóle nie miał informacji o uszkodzeniu kciuka u pokrzywdzonego i w trakcie swoich pierwszych zeznań nawet o tym nie wspominał.

Marek Świątek jednoznacznie wskazał, że dopiero później się dowiedział, że Piotr Wadowiec doznał obrażeń, „gdyż w czasie szarpaniny takich rzeczy się nie zauważa”. Dopiero potem Piotr Wadowiec powiedział wskazanemu świadkowi, że ma uraz palca. Świadek wskazał także, że Piotr Wadowiec się przewrócił oraz, że wskazane obrażenia palca mogły powstać u pokrzywdzonego właśnie wówczas.

Z zeznań Grzegorza Balcerzaka podobnie wynikało, że o uszkodzeniu palca u Piotra Wadowca dowiedział się dopiero w chwili, gdy pokrzywdzony zgłosił, że w wyniku prowadzonych działań doznał uszkodzenia kciuka lewego, przy czym dolegliwość ta powstała według niego w trakcie zatrzymania Grzegorza Brauna.

Fakt przewrócenia się podczas interwencji przez Piotra Wadowca jest także potwierdzany w sposób jednoznaczny przez innych świadków – w tym przez Arkadiusza Stegienko, Marka Świątka oraz Grzegorza Balcerzaka. Warto także zauważyć, iż wskazani świadkowie odmiennie wskazują jedynie na okoliczność czy poza Piotrem Wadowcem i oskarżonym przewrócił się podczas interwencji jeszcze inny Policjant, w szczególności Arkadiusz Stegienko. Znamiennym jest przy tym, że wbrew relacji Piotra Wadowca, Grzegorza Balcerzaka i Marka Świątka sam Arkadiusz Stegienko który przecież najlepiej pamiętałby okoliczność czy przewrócił się podczas przedmiotowej interwencji na ziemię, jednoznacznie zaprzeczył, aby faktycznie w trakcie interwencji na ziemię upadł, podkreślając, iż przewrócił się tylko oskarżony oraz Piotr Wadowiec. W rzeczywistości jednak okoliczność ta jest w sprawie bez większego znaczenia, zważywszy, iż zarzut z art. 224 § 3 kk postawiony został w kontekście jedynie spowodowania obrażeń ciała u Piotra Wadowca (nie zaś u innego Policjanta), a fakt przewrócenia się na ziemię Piotra Wadowca podczas interwencji nie podlega żadnym wątpliwościom ze strony pozostałych świadków.

Nie bez znaczenia wydaje się także w sprawie okoliczność, iż poza Piotrem Wadowcem żaden inny Policjant nie czuł się pokrzywdzony zachowaniem Grzegorza Brauna, a także nie składał zawiadomienia o czynach z art. 226 § 1 kk lub z art. 224 § 2 kk – w zakresie rzekomego utrudniania przez Grzegorza Brauna zatrzymania i szarpania się w celu uniemożliwienia tej czynności, czy też w zakresie przewrócenia w trakcie interwencji przez oskarżonego i upadku na ziemię.

Marek Świątek jednoznacznie zeznał, że „nie czuję się znieważony jego słowami i nie czuję się pokrzywdzony w sprawie”. Podobnie Arkadiusz Stegienko wskazał, że „w trakcie całego zajścia mężczyzna ten nie obrażał mnie, wszystko działo się bardzo szybko”. Z kolei świadek Grzegorz Balcerzak wcale w swoich zeznaniach nie wspominał, iż zachowanie oskarżonego mogło być przez niego potraktowane jako podstawa do złożenia jakiegokolwiek zawiadomienia w trybie wspomnianych wyżej przepisów.

Warto także zauważyć, że świadek Zbigniew Zazula nie był informowany w dniu zdarzenia (jak wynika z jego zeznań) przez Piotra Wadowca o doznanym urazie kciuka, a w szczególności, że przyczyną było wykręcenie go przez oskarżonego, gdyż jak jednoznacznie zeznał wskazany świadek „nie potrafię wskazać policjanta czy policjantów, którzy mogli doznać jakichś obrażeń. Ja pełniłem funkcję zastępcy i w tym dniu ja pełniłem służbę. Jeżeli którykolwiek z podległych mi policjantów doznałby obrażeń, ja bym o tym wiedział”.

Reasumując wskazane powyżej okoliczności, w kontekście uzupełnienia materiału dowodowego o opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej z Poznania, już na tym etapie postępowania – przed otworzeniem przewodu sądowego, świadczą one zdaniem Sądu o zupełnym nieprawdopodobieństwie, aby oskarżony znajdując się w opisanej powyżej sytuacji, mógł dokonać przypisywanych mu obrażeń ciała u Piotra Wadowca, a w szczególności wykręcić mu kciuk z opisanymi w zarzucie następstwami zdrowotnymi. Bez wątpienia także zdaniem Sądu wskazane obrażenia kciuka u Piotra Wadowca powstały w innych okolicznościach – np. w wyniku upadku na ziemię, jednakże nie zostały one spowodowane przez Grzegorza Brauna.

Tym samym skoro w działaniu oskarżonego Grzegorza Brauna brak było znamion czynu zabronionego z art. 224 § 3 kk, a także brak zdaniem Sądu możliwości przypisania mu realizacji znamion czynu z art. 226 § 1 kk z opisanych powyżej w uzasadnianiu postanowienia względów – postępowanie w sprawie, na etapie poprzedzającym ponowne otworzenie przewodu sądowego winno być umorzone w trybie art. 17 § 1 pkt 2 kk.

Dodatkowo zauważyć należy, iż w świetle jednoznaczności – już na tym etapie procesowym faktycznego wyniku przedmiotowego postępowania, po jego uzupełnieniu opinią biegłego, zdaniem Sądu ponowne otworzenie przewodu sądowego i przeprowadzenie pełnego postępowania dowodowego, przyczyniłoby się do zbędnego zwiększenia kosztów przedmiotowego procesu, których na tym etapie postępowania w konsekwencji można uniknąć. Zdaniem Sądu także wynik wskazanego postępowania dowodowego – wobec jednoznaczności nowych okoliczności związanych z wydaną w sprawie treścią opinii biegłego, mógłby jedynie doprowadzić na powtórzenia tez wskazanych w treści niniejszego postanowienia Sądu.

Mając powyższe na względzie orzeczono jak na wstępie postanowienia.

Orzeczenie o kosztach postępowania w sprawie oparto na treści art. 632 pkt 2 kpk – obciążając tymi kosztami wobec umorzenia postępowania w sprawie Skarb Państwa.

Prokuratura wniosła zażalenie, zatem jeszcze tej zimy ruszy zapewne nowa seria rozpraw.

Od Redakcji {Portalu Legitymistycznego]: Na łamach numeru styczniowego miesięcznika „Opcja na Prawo”, który znajdzie się w sprzedaży na początku 2012 roku, przeczytają Państwo Oświadczenie pana Grzegorza Brauna w sprawie cytowanego wyżej umorzenia.

Za: Organizacja Monarchistów Polskich - legitymizm.org | http://www.legitymizm.org/aktualnosci-grzegorz-braun-postanowienie | Postanowienie w sprawie Grzegorza Brauna

Skip to content