Aktualizacja strony została wstrzymana

Kremacja – ks. Aleksander Fajęcki

Dodano: 2011-11-27 9:45 pm

Kremacja (od łac. wyrazu cremare) oznacza czynność palenia ciał ludzkich po śmierci zamiast ich grzebania. Krematorium zaś to miejsce, w którym to palenie się odbywa. Zwyczaj palenia ciał sięga czasów pogańskich, bo pierwsi ludzie palenia ciał nie znali; oddawali ziemi, co z ziemi powstało.

Nawet i u pogan, jak Rzymian, Greków, Egipcjan, zwyczaj ten początkowo nie był znany. (Por. „Ateneum kapłańskie” z 1909 r., [art.] pt. Kremacjonizm w świetle nauki i wiary s. 197). Dopiero na skutek błędnych teoryj, głoszonych przez filozofów greckich, że dusza ma naturę ognia, i że płomień ułatwia jej wyjścia z ciała, palenie ciał weszło w zwyczaj. Dowodziło więc palenie spaczenia pojęć, upadku cywilizacji, a nie postępu i umoralnienia.

Chrześcijaństwo otoczyło ciała zmarłych czcią religijną i szacunkiem największym. Pierwsi chrześcijanie chowali zwłoki najprzód w katakumbach – a to w czasach prześladowań, – późniejsi grzebali i do dzisiaj grzebią na miejscach do tego przeznaczonych – cmentarzach, a czynią to w ślad za Chrystusem, który również w grobie był pochowany, z grobu powstał, aby wstąpić do nieba. Wypadało, by i naśladowcy Jego w ziemi byli chowani i tam dnia swojego zmartwychwstania oczekiwali. (Por. Ks. Szcześniak, Dzieje Kościoła, 1902, t. I, 11). Nie sprzeciwia się wprawdzie palenie ciał żadnemu dogmatowi wiary naszej (por. Wernz, Jus Decretalium, t. IV), w mocy Bożej jest i cząstki spalonych ciał odnaleźć i życie im przywrócić, sprzeciwia się jednak katolickiej dyscyplinie kościelnej i liturgii. Te bowiem do chowania ciał w ziemi, a nie do ich palenia się stosują. Przyjęcie palenia ciał równałoby się liturgicznej negacji, obrazowemu – jakby zabiciu dogmatów nieśmiertelności duszy i zmartwychwstania ciała.

Palenie ciał, przez 18 wieków Chrześcijaństwa prawie nie praktykowane, dopiero w ostatnich czasach przez wrogów Kościoła zostało odnowione. Początek palenia ciał w nowszych czasach datuje się od Rewolucji Francuskiej. W 1794 r. widzimy pierwszego trupa, wleczonego na spalenie przez dziki tłum. Ale nie cała Francja zwyczaj ten przyjmuje. Przeciwnie; nawet w szeregach republikanów słychać głosy oburzenia. Naogół uważano coś nieludzkiego w tym gwałtownym niszczeniu ciał zmarłych przez ogień. Zjawia się w tym czasie kilka dzieł, traktujących o paleniu ciał, ale autorowie ich nie mogą zataić, że bądź co bądź grzebanie ciał w grobach milszym jest dla ludzkiej natury. (Por. Mulot, Discours sur les sépultures; Girard, Des tombeaux ou de l’influence des institutions funébres sur les moeurs). Za Bonapartego palenie ciał poszło w zapomnienie. Ale sprawa ta na nowo się odradza około 1850 r. w Niemczech, a stąd przenosi się do Włoch i do Anglii. Zwolennicy palenia domagają się wprowadzenia tego zwyczaju w imię zdrowia publicznego, ale już w ich akcji nie widać siły, życia i organizacji, choć idea sama nie zamiera.

Społeczeństwa jednak miały się na baczności. Duchowieństwo świeckie i władze śledziły działalność masonów, występujących przeciw cmentarzom, a w obronie palenia, i ruchy ich paraliżowały. Toteż masoneria sprawy nie zasypiała. Z Mediolanu od r. 1870 idea palenia rozchodziła się coraz dalej, tak że dzisiaj na kontynencie europejskim nie ma tylko krematoriów w Polsce, w Rosji, państwach bałkańskich, w Holandii i Belgii. W innych miejscach kremacja czasami bywa w użyciu, a nawet, jak we Włoszech, jest formalnie przez władzę królewską zatwierdzona.

Na skutek szerzącego się zła wyszła wreszcie opinia i z Watykanu z d. 19 maja 1886 r. i z 27 czerwca 1892 r. zabraniająca katolikom należenia do stowarzyszeń, które wzięły sobie za zadanie szerzenie idei palenia ciał, jak również zabroniła udzielania pogrzebu tym, którzy „propria voluntate et in hac voluntate perseverantes usque ad mortem [(z własnej woli i w tej woli trwając aż do śmierci)] nakazali się spalić”. (Por. Wernz, Jus Decretalium, t. IV, 773; Aichner, Compendium juris eccl., § 205). Przez Leona XIII kremacja, jako „detestabilis abusus [(odrażające nadużycie)]” napiętnowaną została.

Takie są pokrótce losy kremacji, cele i czyny osób ją rozszerzających. Z tego wynika, że kremacja to owoc bezbożnej sekty masonów, która jak wiadomo postawiła sobie w planie walkę z katolicyzmem.

ks. Aleksander Fajęcki

(Por. „Przegląd kościelny” z 1887, Poznań, [art.] pt. O paleniu ciał; „Przegląd katolicki” z 1879 r., Warszawa, [art.] pt. Najazd na umarłych; Za i przeciw w kwestii palenia zwłok ludzkich, tłum. z włosk. „Civilta Cattolica”; „Revue de Fribourg”, styczeń z 1908 r. art. pt. De la Crémation i specjalne dzieło pt. Inhumation et Crémation par le Dr. Is. Bauvens, 2 t., Bruxelles 1891; Flügge K., Zarys higieny, tłum. Dr. Wład. Chodecki, Warszawa 1910).

Artykuł z „Podręcznej Encyklopedii Kościelnej”

Za: Ultramontes | http://www.ultramontes.pl/pogrzeb_czy_kremacja.htm

Skip to content