Oglądałem teledysk pt. „Marynarze z Titanica”, ilustrowany filmem z kolacji, którą w 1989 r w Magdalence wydał gen. Czesław Kiszczak. Widać na nim jak rozbawieni Michnik, Wałęsa i Mazowiecki trącają się kieliszkami wódki z szefem komunistycznej bezpieki. Pojawiają się słowa Michnika „Ja piję, panie generale, za taki rząd, gdzie Lech będzie premierem, a pan ministrem spraw wewnętrznych.” Na filmie widać też bp. Orszulika jak podaje talerz z mięsiwami i fraternizuje się z przełożonym zabójców ks. Popiełuszki. Przynajmniej teraz wiadomo, za co dostał on od Komorowskiego Order Orła Białego.
Kolejne ujęcia są z 4 czerwca 1992 r., kiedy to obalono rząd. Pojawia się tam też słynne zdanie Tuska; „Panowie, policzmy głosy”. Za kilka dni Tusk, tracąc się kieliszkami z Palikotem, znów wypowie te same słowa. Oby tych głosów się nie doliczył. Dlatego też Czytelniku głosuj na tych, którzy wódki z SB pić nie będą. Nie marnuj przy tym swego głosu na PJN, UPR czy PSL.
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
Gazeta Polska Codziennie, 4 X 2011 r.