Z roku na rok rośnie liczba zaginionych akt sądowych. Tylko w ubiegłym roku zaginęło aż 321 akt w całej Polsce – 182 w sprawach cywilnych i 74 w sprawach karnych. Sądy nie potrafią sobie z tym poradzić – alarmuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Najgorzej jest w Wielkopolsce – jedynie w 2010 roku w apelacji poznańskiej zaginęło 80 akt. Z kolei we wrocławskiej przepadło 38 – o 13 więcej niż rok wcześniej.
Specjaliści podkreślają, że odtworzenie zaginionych akt jest bardzo trudne, a w niektórych przypadkach – wręcz niemożliwe. Jeśli rozprawa już się rozpoczęła to teczka zawiera m.in. protokoły, wyjaśnienia oskarżonego. Odtworzenie zawartych tam informacji odbywa się przez przesłuchanie osób, które brały udział w sprawie – protokolantów, prokuratorów, sędziów, ławników i adwokatów. To pociąga za sobą dodatkowe koszty i oczywiście jeszcze bardziej wydłuża proces.
Znacznie gorzej wygląda to w przypadku sprawy cywilnej, gdyż tam akta zawierają wiele dokumentów oryginalnych, które są niemożliwe do odtworzenia.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)