Norweski premier odpiera bezpodstawne zarzuty o antysemityzm, krytykuje Izrael
Aktualizacja: 2008-11-27 7:29 pm
KÃ¥re Willoch, były premier Norwegii z ramienia partii konserwatywnej, w wywiadzie dla dziennika norweskiego opublikowanym 27 listopada br. wypowiedział się krytycznie w stosunku do działań Izraela, co wywołało wzburzenie różnego rodzaju “autorytetów moralnych” funkcjonujących w mediach zachodnich.
Willoch, premier Norwegii w latach 1981-86, znany jest z wieloletniej i ostrej krytyki Izraela jako kraju nie przestrzegającego międzynarodowych umów i brutalnie traktującego Palestyńczyków. W wywiadzie prasowym odniósł się on do sympozjum zorganizowanym w Jerozolimie, podczas którego dyskutowano i oskarżono kraje skandynawskie o “rasizm, antysemityzm i nienawiść do Izraela”. Willoch powiedział, że “Mamy tutaj do czynienia z tradycyjną taktyką odwracania uwagi od prawdziwych problemów, którymi są doskonale udokumentowane i niekwestionowane brutalne traktowanie Palestyńczyków przez Izrael.”
“Mamy tutaj do czynienia z tradycyjną taktyką odwracania uwagi od prawdziwych problemów, którymi są doskonale udokumentowane i niekwestionowane brutalne traktowanie Palestyńczyków przez Izrael.”
Sympozjum w Jerozolimie zorganizowane na początku tego tygodnia przez Jerusalem Center for Public Affairs, określone zostało przez organizatorów jako “prawdopodobnie pierwsza w Izraelu tak szeroka dyskusja dotycząca podejścia Skandynawii do sprawy Izraela jako państwa oraz do Żydów.”
Na sympozjum, wyraźnie skierowane do mediów świata zachodniego i prowadzone po angielsku, pojawiło się około 50 słuchaczy, w tym dziennikarze skandynawscy. Usłyszeli oni z ust dr. Manfreda Gerstenfeld, określanego jako “naukowiec, specjalista od zachodnioeuropejskiego antysemityzmu”, że “Norwegia jest najbardziej antysemickim krajem w Skandynawii”. Gerstenfeld przypomniał m.in. o zamieszczonym w dzienniku Dagsavisem rysunku satyrycznym, w którym pokazano ortodoksyjnego Żyda trzymającego tablicę z przykazaniem “Będziesz zabijał”. W innym, pokazano premiera Izraela, Ehuda Olmerta przebranego w strój strażnika obozu koncentracyjnego, uśmiechającego się i trzymającego karabin. “Karykatury te są jednym z przykładów okropnego fenomenu – antysemityzmu w Norwegii” – twierdzi dr Gerstenfeld. Na takie zarzuty premier Willoch odpowiada, że “Ktokolwiek kto zarzuca Norwegii antysemityzm, zamyka oczy i uszy [na to co się dzieje w Izraelu].” W podobny sposób wypowiedzieli się inni norwescy politycy, a także politycy i dziennikarze innych krajów skandynawskich. Louise Stigsgaard Nissen, szef biura ds Bliskiego Wschodu duńskiego dziennika Berlingske Tidende pyta wprost: “Dlaczego krytyka Izraela jest automatycznie uważana za antysemityzm? Dlaczego nikt nie może krytykować Izraela, bez otrzymania łatki antysemity? […]”
“Dlaczego krytyka Izraela jest automatycznie uważana za antysemityzm? Dlaczego nikt nie może krytykować Izraela, bez otrzymania łatki antysemity? […]”
Na podstawie: Haaretz