Aktualizacja strony została wstrzymana

„RAŚ realizuje separatystyczne poglądy” – wywiad z profesorem Franciszkiem Markiem

Jest Pan Profesor rodowitym Ślązakiem urodzonym w Bełku koło Rybnika. Jaką narodowość Pan poda w najbliższym spisie powszechnym?

Wstydem jest pytanie Marka o narodowość. Jestem Polakiem. Litania do Matki Boskiej i wiele modlitw odmawiam 3-krotnie po polsku. Dla polskich Ślązaków sprawa narodowości nie jest prawem wyboru, tylko sprawą przyrodzoną. Narodowość i religia są sprawami boskimi, a występowanie przeciwko nim jest świętokradztwem. Zastanawiałem się, jakie są źródła naszej narodowości. Jak wiadomo, mowa ludu wyraża jego tożsamość narodową, której podstawą oprócz języka jest jeszcze religia, która jest darem Boga. Odrzucenie jednego i drugiego to hańba. Tożsamość nie jest więc kwestią wyboru.

Jak Pan Profesor ocenia próby uznania narodowości śląskiej? Wiadomo bowiem, że mimo przegranej w Strasburgu, te działania nadal są prowadzone…

Dla mnie to oszustwo.

Dlaczego?

To jest realizacja separatystycznych poglądów. Od traktatu namysłowskiego zawartego w 1348 r. na Śląsku nie było tendencji separatystycznych. Śląsk był częścią Prus, ale Ślązacy zachowali swoją kulturę, czyli polską. Panna Maria, Częstochowa, Kościuszko i podobne miejscowości zakładali Ślązacy na emigracji w USA. Zresztą jest wiele odmian gwary śląskiej. U mnie w domu rodzinnym mówiono zawsze w jej dwóch odmianach: katowicko-rybnickiej i opolskiej. W moim domu, żona mówiła gwarą góralską, a dzieci opolską i dom normalnie funkcjonował. Idiotyzmem jest tworzenie języka górnośląskiego czy śląskiego. Przykładowo opolska gwara jest delikatna, piękniejsza od na przykład górniczej, gdzie „jo cie pizdna” jest jednym z częściej używanych wyrażeń. Moja rada dla tych, którzy chcą wprowadzić język śląski i narodowość śląską jest taka: uczcie się języka niemieckiego, bo część naszej śląskiej kultury ma niemieckie korzenie, ale uczcie się go jako języka obcego, a nie ojczystego.

Nadal Pan Profesor działa w Związku Górnośląskim?

Ze Związkiem Górnośląskim tylko współpracuję, ale członkiem nie jestem, chociaż byłem jednym z jego współzałożycieli. Jestem jeszcze członkiem Rady Programowej.

Czemu Pan się rozstał z tą organizacją?

Jerzy Gorzelik zarzucił mi, że jestem przeszkodą w rozszerzaniu wpływu związku na Opolszczyznę, ale ja już wcześniej się z nimi rozstałem. Nie po drodze mi z niektórymi działaczami…

Czy uważa Pan, że działania RAŚ-u są groźne dla Polski?

Tak. RAŚ realizuje separatystyczne poglądy. Już Emil Szramek napisał, że za tendencjami separatystycznymi stoi interes niemiecki. Zresztą, dziadek Gorzelika, Hierowski Zdzisław, pochodził z rodziny polskiej i nie lubił Ślązaków. Z tego co wiem, Gorzelik też nie mówi gwarą, a jego żona pochodzi z Łodzi.

Jak powinno się rozumieć współrządy PO z RAŚ w woj. śląskim?

Szanująca się władza z przestępcami powinna rozmawiać tylko za pośrednictwem prokuratorów.

Aż tak Pan to ocenia?

Tak.

A wspólne działania RAŚ i Mniejszości Niemieckiej w obu województwach? Teraz obie organizacje będą przygotowywać obchody 90. rocznicy III Powstania Śląskiego. Co Pan o tym sądzi?

To jest coś w rodzaju prowokacji. Jest to zniewaga Powstań Śląskich i żyjących potomków powstańców. To jest zniewaga!

Czym były Powstania Śląskie?

Gorzelik twierdzi, że to była wojna domowa, a Mniejszość Niemiecka mówi o walkach bratobójczych. Ja sądzę, że ani jednym ani drugim. Powstania śląskie były powstaniami ludowymi o charakterze narodowym. Przede wszystkim musimy sobie uzmysłowić, że lud nie jest skłonny do wystąpień zbrojnych. Lud chwyta za broń tylko w wyjątkowych sytuacjach. I taką wyjątkową sytuacją było powstanie państwa polskiego w 1918 r. Ludzie mieli dość panowania niemieckiego. Istniało powszechne przekonanie, że jak będzie Polska, to będzie dobrze.

Czy można te powstania porównać do innych powstań polskich?

Uważam, że każde powstanie było tragedią naszego narodu. Trzeba pamiętać, że rozeszły się losy państwowe, narodowe i społeczne Śląska i Polski od momentu jak Śląsk odpadł od państwa polskiego. W czasach Jagiellonów, szlachta zaczęła „doić” królów uzyskując coraz większe przywileje. Rzeczpospolita Obojga Narodów przekształciła się w Rzeczpospolitą szlachecką. Na Śląsku lud był polski, a nie szlachta i arystokracja. Ja znam tylko trzy wielkie wpływowe rody, które zachowały polską tożsamość: von Gaszynów, von Oppersdorffów i von Posadowskich. Jakie zrywy ludowe można przeciwstawić Królestwo Kongresowe, czy Galicja powstaniom śląskim? Dlaczego car po powstaniu styczniowym zniósł pańszczyznę?

Źeby ukarać szlachtę…

No właśnie. Mamy po jednej stronie Polaków walczących po stronie Napoleona, a o tym, że 15 tys. szlachty zaangażowało się w walkę po stronie cara, nikt jakoś nie mówi. Nie potępiajmy tego. To jest tragedia naszego narodu – car był przecież królem Polski, a pieśń „Boże coś Polskę” – która swego czasu konkurowała z Mazurkiem Dąbrowskiego o miano hymnu państwowego –  wyrosła przecież z hymnu Alojzego Felińskiego napisanego na cześć cara jako króla Królestwa Polskiego. Kolejna rzecz, po powstaniu listopadowym aż 116 tys. orderów Virtuti Militari (było ich 5 klas) otrzymali żołnierze, którzy walczyli przeciw  powstańców.

Panie Profesorze, ale mówienie o powstaniach śląskich jako o wojnie domowej jest delikatnie mówiąc nieporozumieniem…

Oczywiście, że tak. Miejscowych Niemców, którzy walczyli po stronie niemieckiej, było maksymalnie 10%. Prawdopodobnie tyle samo procent było przybyszów z Polski, którzy walczyli o polskość Śląska. Dokładnie było ich 2400. Można to policzyć, bo kartoteka powstańców jest w USA, a jej kopia w Polsce. Zresztą fakt udziału w powstaniach śląskich był w ówczesnej Polsce powodem do dumy, nie było powodów, aby to ukrywać, nie było atmosfery przemilczania tego faktu. Inną kwestią są mogiły. Proszę pomyśleć, czy zna Pan jakąś wioskę, w której nie ma mogił powstańców? A gdzie są niby groby Niemców? Jak można mówić o walkach bratobójczych, gdy Polacy ginęli w walce z Bawaczykami?

A co sądzi Pan Profesor o inicjatywie Polski Śląsk? Czy wobec zaistniałej sytuacji takie inicjatywy są potrzebne?

Powiem szczerze, że oceniałem tę inicjatywę bardzo pozytywnie. Ale co ja mam sądzić o jego szefie panu Piotrze Spyrce, który jako wicewojewoda wspiera inicjatywy Gorzelika? Co mam o tym myśleć?

Popiera Pan nasz pomysł zorganizowania 2 maja Opolskiego Marszu Niepodległości?

To bardzo dobry pomysł. Jeżeli mi zdrowie pozwoli, to wezmę w nim udział. Na pewno będę pod pomnikiem Bojowników o Polskość Śląska Opolskiego.

Będzie Pan startował w nadchodzących wyborach do Senatu?

Nie odmówiłbym pod warunkiem, że nie z jakiejś partii. Jestem przekonany, że jest szansa, aby przedstawiciel Mniejszości Niemieckiej nie wygrał – warunkiem jest wystawienie jednego konkretnego przedstawiciela.

Dziękuję za rozmowę.

„RAŚ realizuje separatystyczne poglądy” – Z profesorem Franciszkiem Markiem, dziekanem Wydziału Pedagogicznego WSZiA w Opolu, pierwszym rektorem Uniwersytetu Opolskiego rozmawiał Tomasz Kwiatek

Za: Niezależna Gazeta Obywatelska w Opolu | http://ngopole.wordpress.com/2011/03/18/%E2%80%9Eras-realizuje-separatystyczne-poglady%E2%80%9D-%E2%80%93-z-profesorem-franciszkiem-markiem-dziekanem-wydzialu-pedagogicznego-wszia-w-opolu-pierwszym-rektorem-uniwersytetu-opolskiego-rozmawi/ | „RAŚ realizuje separatystyczne poglÄ…dy” – z profesorem Franciszkiem Markiem, dziekanem Wydziału Pedagogicznego WSZiA w Opolu, pierwszym rektorem Uniwersytetu Opolskiego rozmawia Tomasz Kwiatek

Skip to content