Pacjentka szpitala St. Lukes Episcopal Hospital w Houston (Texas) może zostać uśmiercona za kilka dni, gdyż „komisja etyczna” przegłosowała odłączenie jej od aparatu podtrzymującego życie. Jakkolwiek 54-letnia Andrea Clark nie jest w stanie śpiączki (coma) czy śmierci mózgowej, a rodzina twierdzi, że chce ona dalej żyć, to obowiązujące prawo stanowe umożliwia „komisji etycznej” szpitala wydanie decyzji o zrezygnowaniu z podtrzymywnia przy pacjentki życiu, po zawiadomieniu rodziny z 10-dniowym wyprzedzeniem.
Jak twierdzi rodzina chorej „Nie jest to decyzja opierająca się na przesłankach medycznych”, gdyż co prawda chora nie może mówić, ale komunikuje się poruszając ustami i mrugając oczami.
Andrea Clark w styczniu przeszła operację na otwartym sercu, która doprowadziła do wylewu krwi do mózgu. Pomagający jej w oddychaniu wentylator ma być odłączony 30 kwietnia br. Rodzina szuka innego szpitala, który przyjmie pacjentkę do dalszego leczenia.
Jak zauważa Wesley J. Smith, dziennikarz i adwokat opisujący znaną sprawę uśmiercenia Terri Schiavo: „Proszę zauważyć, że wygląda na to, iż dąży się do rezygnacji z leczenia chorej nie dlatego, że ono nie działa, lecz dlatego, że ono działa – co w rzeczywistości oznacza, że komitet etyczny szpitala zdecydował, że życie pacjentki jest bezowocne, bezcelowe.”
Liczne organizacje Pro-Life i wiele osób wspierających dolączają się do protestów rodziny chorej.
KOMENTARZ BIBUŁY: Po pierwsze, wiadomość ta nie jest (na razie?) szeroko podawana przez media, ale nawet te, które podają ją zapominają o jednym z najważniejszych szczegółów: KTO chce zabić chorą? Tu tkwi ta cała „słodka tajemnica”, bowiem na czele „komitetu etycznego” szpitala stoi niejaki Robert J Carpenter Jr, znany morderca tysięcy nienarodzonych dzieci, „lekarz-aborcjonista”, który pracuje dla oddziału Planned Parenthood w Houston.
Po drugie zaś, mamy do czynienia z przypadkiem jeszcze gorszym niż sprawa Terri Schiavo: chora jest w lżejszym stanie medycznym, rodzina chce podtrzymywać życie chorej, natomiast stroną jest szpital, który, jak to można by ująć, „nie widzi sensu w podtrzymuwaniu przy życiu kogoś bezwartościowego”. No i – co równie ważne – ustawy stanowe, rozporządzenia grup ubezpieczeniowych oraz szpitali apelują o „oszczędzanie środków” (zob. podobne „oszczędzanie środków” szpitalnych w Anglii: Brytyjscy ginekolodzy: wcześniaki „blokują” łóżka w szpitalach). Cywilizacja śmierci w rozkwicie.