Aktualizacja strony została wstrzymana

Niech świat usłyszy o Smoleńsku

W Brukseli nie zawaham się powiedzieć o tym, jak rodziny smoleńskie są traktowane przez polskie władze oraz przez polską i rosyjską prokuraturę

Z Zuzanną Kurtyką, żoną prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Janusza Kurtyki, który zginął w katastrofie smoleńskiej, prezesem Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Dzisiaj w Parlamencie Europejskim weźmie Pani udział w publicznym wysłuchaniu dotyczącym katastrofy smoleńskiej. Zainteresowanie tej instytucji pomoże w usprawnieniu postępowania w sprawie wyjaśnienia przyczyn i przebiegu tragedii z 10 kwietnia?
– Jest to oczywiście duża szansa i nie ukrywam, że bardzo na to liczymy. W innym przypadku nie podejmowalibyśmy takiej inicjatywy. Mechanizm, forma tzw. pomocniczości, jest wpisany w struktury Unii Europejskiej. My jako Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 występujemy na tym forum w charakterze organizacji pozarządowej reprezentującej ponad 300 tysięcy mieszkańców UE, którzy dali nam mandat. W tym momencie, przy obowiązującym prawie unijnym, parlamentarzyści europejscy będą musieli się wypowiedzieć w sposób jednoznaczny w naszej, w polskiej sprawie.

Na tak ważnym spotkaniu zabraknie jednak przedstawicieli Naczelnej Prokuratury Wojskowej oraz prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Nie będzie też przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka…
– Fakt, że w Brukseli nie będzie przedstawicieli polskiej prokuratury, w zasadzie mnie nie dziwi. Trudno jest bowiem występować na forum międzynarodowym, pokazując swoją niemoc, przyznając się do tego, że wobec braku materiałów dowodowych właściwie nic nie jest się w stanie zrobić. Natomiast to, że prokuratorzy tłumaczyli swą nieobecność obowiązkami wynikającymi ze spotkania z prokuratorami rosyjskimi, jest w mojej ocenie zwykłą wymówką. Jeżeli nawet potraktować poważnie to usprawiedliwienie, to i tak świadczy ono o hierarchii, jaką prezentuje nasza prokuratura w zakresie ważności polskich spraw. Jestem natomiast bardzo zaskoczona faktem, że Jerzy Buzek wybrał rutynowe w gruncie rzeczy spotkanie z Polonią angielską, zamiast poprosić o jego przełożenie, a spotkać się z rodzinami ofiar smoleńskich i uczestniczyć w wysłuchaniu, które jest precedensową procedurą na forum Parlamentu Europejskiego. Takie spotkanie zdarza się raz na kilka lat i w procedurach unijnych ma ogromne znaczenie. Podejście szefa Parlamentu Europejskiego, byłego polskiego premiera, na pewno zastanawia, martwi i zapewniam, że nie jest dla nas miłe. Jest to tym bardziej zastanawiające, że podczas ostatniej kampanii samorządowej pan Buzek znajdował czas, by przybyć do kraju i czynnie popierać kandydatów Platformy Obywatelskiej, a nie potrafi wygospodarować chwili, by spotkać się z przedstawicielami rodzin, których krewni zginęli w największej katastrofie w powojennej historii Polski.

W Brukseli zabierze Pani głos jako przedstawicielka rodzin smoleńskich. O czym chce Pani powiedzieć Europie?
– Moje wystąpienie będzie głosem rodzin ofiar tragedii z 10 kwietnia. Będę mówiła o tym, jak jesteśmy traktowani przez polskie władze i jak jesteśmy traktowani w śledztwie przez polską i rosyjską prokuraturę. Będę też mówiła, w jaki sposób staramy się jako rodziny – osoby mające status pokrzywdzonego – doprowadzić do wyjaśnienia okoliczności tragedii smoleńskiej. Mimo że nie jest to łatwe, za pomocą dostępnych nam mechanizmów, choć nie ukrywam – bardzo ograniczonych, staramy się za wszelką cenę dojść do prawdy. Mamy ogromne poparcie polskiego społeczeństwa.

Będzie to głos krytyki wobec zaniechań rządu Donalda Tuska?
– Będzie to po prostu przedstawienie faktów, które dla polskich władz niestety wyglądają niekorzystnie.

Czego oczekuje Pani po spotkaniu w Brukseli?
– Przede wszystkim oczekuję, że Parlament Europejski zajmie się sprawą katastrofy smoleńskiej bardziej zdecydowanie niż do tej pory. Liczę na to, że zostanie ona nagłośniona na forum międzynarodowym i że będzie to działanie w kierunku powołania międzynarodowej komisji śledczej złożonej z ekspertów, którzy wyjaśnią wreszcie całe tło wydarzeń, w wyniku których doszło do katastrofy rządowego Tu-154M.

Kiedy była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga wraz z szefem parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej Antonim Macierewiczem wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, by tam szukać pomocy ekspertów, posypały się na nich gromy, włącznie z oskarżeniem o zdradę stanu. Nie obawia się Pani, że tym razem będzie podobnie?
– Ale przecież strona polska oddała śledztwo w ręce Rosji, która niestety nie jest krajem praworządnym, z czego zresztą społeczeństwo polskie doskonale zdaje sobie sprawę. Przypomnę, że jakiekolwiek monity czy wnioski o pomoc prawną wobec Rosjan czy o dostarczenie nam kluczowych dowodów w postaci czarnych skrzynek i wraku rządowego samolotu, które znajdują się w gestii Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), są w praktyce nie do wyegzekwowania. W tej sytuacji możemy liczyć tylko na poparcie opinii międzynarodowej i konkretne efekty prac międzynarodowej komisji, jeżeli taka, w co głęboko wierzę, zostanie powołana. Wydaje się, że to nasza jedyna szansa.

Dlaczego?
– O polskich władzach najlepiej świadczy fakt, który zaistniał wkrótce po katastrofie rządowego samolotu, kiedy śledztwo bezwarunkowo zostało oddane w ręce rosyjskie na mocy konwencji chicagowskiej. Przypomnę tylko, że konwencja chicagowska dotyczy lotów cywilnych samolotów, nie wojskowych. W momencie, kiedy Antoni Macierewicz jako przewodniczący zespołu parlamentarnego zwrócił się do struktur europejskich i agencji lotniczych, które zajmują się wyjaśnianiem takich wypadków, słyszymy odpowiedź, że to przecież nie był lot cywilny, tylko wojskowy. Zastanówmy się w końcu, jaki status miał ten lot. Jeżeli bowiem dla polskich władz miał status cywilny, dla władz amerykańskich i europejskich miał status wojskowy, również dla Rosjan miał status wojskowy, bo samolot lądował na lotnisku i pod komendami wojskowymi – to dlaczego nagle pojawia się opcja, którą polski rząd wtłacza do głów Polakom, że był to lot cywilny? Takich sprzeczności i szokujących spraw jest wciąż bardzo wiele. I należy je wszystkie wyjaśnić.

W wywiadzie dla dziennika „Izwiestija”, poprzedzającym wizytę Dmitrija Miedwiediewa w Polsce, Bronisław Komorowski powiedział: „Historii nie da się przekreślić, jednak można z nią żyć – w duchu prawdy”. Tymczasem Rosjanie wciąż nie chcą uznać Katynia za ludobójstwo, a śledztwo smoleńskie jest gmatwane, od początku spycha się winę na polskich pilotów… Jak to się ma do „ducha prawdy”?
– Słowo „prawda” w ustach prezydenta zastąpiłabym w tym wypadku słowem „manipulacja”. Oczywiście można manipulować faktami, można też próbować manipulacji historią, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu. W wypowiedzi pana prezydenta słowo „prawda” nijak ma się do tych przykładów. Natomiast działania polskich władz zaczynają przypominać poprzednią epokę i uległość wobec ZSRS. Rosjanie mogą się uwiarygodnić wówczas, kiedy odtajnią dokumenty sprzed 70 lat, zrehabilitują ofiary i uznają mordy z 1940 roku za ludobójstwo. Natomiast dopóki nie odtajnią akt zbrodni katyńskiej, których 90 proc. zostało utajnionych i wciąż nie ma woli, by ujawnić prawdę, dopóty będą niewiarygodni i w tym momencie ich deklaracje – owszem, propagandowo wartościowe – merytorycznie w żaden sposób nie mogą budzić zaufania, a tym bardziej szacunku.

Jakie są Pani oczekiwania w związku z wizytą prezydenta Miedwiediewa w Polsce?
– Dla mnie ta wizyta ma tylko i wyłącznie znaczenie propagandowe, żadne inne. Trudno oczekiwać czegokolwiek poza słowami i gestami, które tak naprawdę dla nas nie mają żadnej wartości.

Rodziny smoleńskie już dawno złożyły wniosek o powołanie międzynarodowej komisji ds. zbadania katastrofy z 10 kwietnia. Jaka jest reakcja rządu w tej sprawie?
– Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy żadnej pisemnej odpowiedzi ze strony jakiejkolwiek instytucji, do której się zwracaliśmy. Natomiast podczas niedawnego spotkania z rodzinami pytany o to premier Donald Tusk odpowiedział wyraźnie, że nie widzi takiej potrzeby. Dla mnie jest to odpowiedź jednoznaczna. Pan premier uważa, że taka komisja nie jest potrzebna, tak przynajmniej wynika z jego wypowiedzi. Być może dla premiera Tuska jest to niewygodna opcja i być może w jego interesie nie leży powstanie takiej komisji.

Dziękuję za rozmowę.

<html><body>
<!–StartFragment–><b>Z ZuzannÄ… KurtykÄ…, Ã…¼onÄ… prezesa Instytutu PamiÄ™ci Narodowej Janusza
Kurtyki, który zginÄ…Ã…”š w katastrofie smoleÃ…„skiej, prezesem Stowarzyszenia
Rodzin KatyÃ…„ 2010, rozmawia Mariusz Kamieniecki</b><br><br><b>Dzisiaj w
Parlamencie Europejskim weÃ…ºmie Pani udziaÃ…”š w publicznym wysÃ…”šuchaniu
dotyczÄ…cym katastrofy smoleÃ…„skiej. Zainteresowanie tej instytucji pomoÃ…¼e
w usprawnieniu postÄ™powania w sprawie wyjaÃ…”ºnienia przyczyn i przebiegu
tragedii z 10 kwietnia?</b><br>- Jest to oczywiÃ…”ºcie duÃ…¼a szansa i nie
ukrywam, Ã…¼e bardzo na to liczymy. W innym przypadku nie podejmowalibyÃ…”ºmy
takiej inicjatywy. Mechanizm, forma tzw. pomocniczoÃ…”ºci, jest wpisany w
struktury Unii Europejskiej. My jako Stowarzyszenie Rodzin KatyÃ…„ 2010
występujemy na tym forum w charakterze organizacji pozarządowej
reprezentujÄ…cej ponad 300 tysiÄ™cy mieszkaÃ…„ców UE, którzy dali nam
mandat. W tym momencie, przy obowiÄ…zujÄ…cym prawie unijnym,
parlamentarzyÃ…”ºci europejscy bÄ™dÄ… musieli siÄ™ wypowiedzieÄ”¡ w sposób
jednoznaczny w naszej, w polskiej sprawie.<br><br><b>Na tak waÃ…¼nym
spotkaniu zabraknie jednak przedstawicieli Naczelnej Prokuratury
Wojskowej oraz prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Nie bÄ™dzie teÃ…¼
przewodniczÄ…cego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka…</b><br>-
Fakt, Ã…¼e w Brukseli nie bÄ™dzie przedstawicieli polskiej prokuratury, w
zasadzie mnie nie dziwi. Trudno jest bowiem wystÄ™powaÄ”¡ na forum
miÄ™dzynarodowym, pokazujÄ…c swojÄ… niemoc, przyznajÄ…c siÄ™ do tego, Ã…¼e
wobec braku materiaÃ…”šÃƒ³w dowodowych wÃ…”šaÃ…”ºciwie nic nie jest siÄ™ w stanie
zrobiÄ”¡. Natomiast to, Ã…¼e prokuratorzy tÃ…”šumaczyli swÄ… nieobecnoÃ…”ºÃ„”¡
obowiÄ…zkami wynikajÄ…cymi ze spotkania z prokuratorami rosyjskimi, jest w
mojej ocenie zwykÃ…”šÃ„… wymówkÄ…. JeÃ…¼eli nawet potraktowaÄ”¡ powaÃ…¼nie to
usprawiedliwienie, to i tak Ã…”ºwiadczy ono o hierarchii, jakÄ… prezentuje
nasza prokuratura w zakresie waÃ…¼noÃ…”ºci polskich spraw. Jestem natomiast
bardzo zaskoczona faktem, Ã…¼e Jerzy Buzek wybraÃ…”š rutynowe w gruncie
rzeczy spotkanie z PoloniÄ… angielskÄ…, zamiast poprosiÄ”¡ o jego
przeÃ…”šoÃ…¼enie, a spotkaÄ”¡ siÄ™ z rodzinami ofiar smoleÃ…„skich i uczestniczyÄ”¡ w
wysÃ…”šuchaniu, które jest precedensowÄ… procedurÄ… na forum Parlamentu
Europejskiego. Takie spotkanie zdarza siÄ™ raz na kilka lat i w
procedurach unijnych ma ogromne znaczenie. PodejÃ…”ºcie szefa Parlamentu
Europejskiego, byÃ…”šego polskiego premiera, na pewno zastanawia, martwi i
zapewniam, Ã…¼e nie jest dla nas miÃ…”še. Jest to tym bardziej
zastanawiajÄ…ce, Ã…¼e podczas ostatniej kampanii samorzÄ…dowej pan Buzek
znajdowaÃ…”š czas, by przybyÄ”¡ do kraju i czynnie popieraÄ”¡ kandydatów
Platformy Obywatelskiej, a nie potrafi wygospodarowaÄ”¡ chwili, by spotkaÄ”¡
się z przedstawicielami rodzin, których krewni zginęli w największej
katastrofie w powojennej historii Polski.<br><br><b>W Brukseli zabierze Pani gÃ…”šos jako przedstawicielka rodzin smoleÃ…„skich. O czym chce Pani powiedzieÄ”¡ Europie? </b><br>-
Moje wystÄ…pienie bÄ™dzie gÃ…”šosem rodzin ofiar tragedii z 10 kwietnia.
BÄ™dÄ™ mówiÃ…”ša o tym, jak jesteÃ…”ºmy traktowani przez polskie wÃ…”šadze i jak
jesteÃ…”ºmy traktowani w Ã…”ºledztwie przez polskÄ… i rosyjskÄ… prokuraturÄ™.
BÄ™dÄ™ teÃ…¼ mówiÃ…”ša, w jaki sposób staramy siÄ™ jako rodziny – osoby majÄ…ce
status pokrzywdzonego – doprowadziÄ”¡ do wyjaÃ…”ºnienia okolicznoÃ…”ºci tragedii
smoleÃ…„skiej. Mimo Ã…¼e nie jest to Ã…”šatwe, za pomocÄ… dostÄ™pnych nam
mechanizmów, choÄ”¡ nie ukrywam – bardzo ograniczonych, staramy siÄ™ za
wszelkÄ… cenÄ™ dojÃ…”ºÃ„”¡ do prawdy. Mamy ogromne poparcie polskiego
spoÃ…”šeczeÃ…„stwa.<br><br><b>BÄ™dzie to gÃ…”šos krytyki wobec zaniechaÃ…„ rzÄ…du Donalda Tuska?</b><br>- BÄ™dzie to po prostu przedstawienie faktów, które dla polskich wÃ…”šadz niestety wyglÄ…dajÄ… niekorzystnie.<br><br><b>Czego oczekuje Pani po spotkaniu w Brukseli?</b><br>-
Przede wszystkim oczekujÄ™, Ã…¼e Parlament Europejski zajmie siÄ™ sprawÄ…
katastrofy smoleÃ…„skiej bardziej zdecydowanie niÃ…¼ do tej pory. LiczÄ™ na
to, Ã…¼e zostanie ona nagÃ…”šoÃ…”ºniona na forum miÄ™dzynarodowym i Ã…¼e bÄ™dzie to
dziaÃ…”šanie w kierunku powoÃ…”šania miÄ™dzynarodowej komisji Ã…”ºledczej zÃ…”šoÃ…¼onej
z ekspertów, którzy wyjaÃ…”ºniÄ… wreszcie caÃ…”še tÃ…”šo wydarzeÃ…„, w wyniku
których doszÃ…”šo do katastrofy rzÄ…dowego Tu-154M. <br><br><b>Kiedy byÃ…”ša
minister spraw zagranicznych Anna Fotyga wraz z szefem parlamentarnego
zespoÃ…”šu ds. wyjaÃ…”ºnienia katastrofy smoleÃ…„skiej Antonim Macierewiczem
wyruszyli do Stanów Zjednoczonych, by tam szukaÄ”¡ pomocy ekspertów,
posypaÃ…”šy siÄ™ na nich gromy, wÃ…”šÃ„…cznie z oskarÃ…¼eniem o zdradÄ™ stanu. Nie
obawia siÄ™ Pani, Ã…¼e tym razem bÄ™dzie podobnie?</b><br>- Ale przecieÃ…¼
strona polska oddaÃ…”ša Ã…”ºledztwo w rÄ™ce Rosji, która niestety nie jest
krajem praworzÄ…dnym, z czego zresztÄ… spoÃ…”šeczeÃ…„stwo polskie doskonale
zdaje sobie sprawÄ™. PrzypomnÄ™, Ã…¼e jakiekolwiek monity czy wnioski o
pomoc prawną wobec Rosjan czy o dostarczenie nam kluczowych dowodów w
postaci czarnych skrzynek i wraku rządowego samolotu, które znajdują się
w gestii MiÄ™dzypaÃ…„stwowego Komitetu Lotniczego (MAK), sÄ… w praktyce nie
do wyegzekwowania. W tej sytuacji moÃ…¼emy liczyÄ”¡ tylko na poparcie
opinii międzynarodowej i konkretne efekty prac międzynarodowej komisji,
jeÃ…¼eli taka, w co gÃ…”šÃ„â„¢boko wierzÄ™, zostanie powoÃ…”šana. Wydaje siÄ™, Ã…¼e to
nasza jedyna szansa. <br><br><b>Dlaczego? </b><br>- O polskich wÃ…”šadzach
najlepiej Ã…”ºwiadczy fakt, który zaistniaÃ…”š wkrótce po katastrofie
rzÄ…dowego samolotu, kiedy Ã…”ºledztwo bezwarunkowo zostaÃ…”šo oddane w rÄ™ce
rosyjskie na mocy konwencji chicagowskiej. PrzypomnÄ™ tylko, Ã…¼e konwencja
chicagowska dotyczy lotów cywilnych samolotów, nie wojskowych. W
momencie, kiedy Antoni Macierewicz jako przewodniczÄ…cy zespoÃ…”šu
parlamentarnego zwróciÃ…”š siÄ™ do struktur europejskich i agencji
lotniczych, które zajmujÄ… siÄ™ wyjaÃ…”ºnianiem takich wypadków, sÃ…”šyszymy
odpowiedÃ…º, Ã…¼e to przecieÃ…¼ nie byÃ…”š lot cywilny, tylko wojskowy.
Zastanówmy siÄ™ w koÃ…„cu, jaki status miaÃ…”š ten lot. JeÃ…¼eli bowiem dla
polskich wÃ…”šadz miaÃ…”š status cywilny, dla wÃ…”šadz amerykaÃ…„skich i
europejskich miaÃ…”š status wojskowy, równieÃ…¼ dla Rosjan miaÃ…”š status
wojskowy, bo samolot lÄ…dowaÃ…”š na lotnisku i pod komendami wojskowymi – to
dlaczego nagle pojawia siÄ™ opcja, którÄ… polski rzÄ…d wtÃ…”šacza do gÃ…”šÃƒ³w
Polakom, Ã…¼e byÃ…”š to lot cywilny? Takich sprzecznoÃ…”ºci i szokujÄ…cych spraw
jest wciÄ…Ã…¼ bardzo wiele. I naleÃ…¼y je wszystkie wyjaÃ…”ºniÄ”¡.<br><br><b>W
wywiadzie dla dziennika „Izwiestija”, poprzedzajÄ…cym wizytÄ™ Dmitrija
Miedwiediewa w Polsce, BronisÃ…”šaw Komorowski powiedziaÃ…”š: „Historii nie da
siÄ™ przekreÃ…”ºliÄ”¡, jednak moÃ…¼na z niÄ… Ã…¼yÄ”¡ – w duchu prawdy”. Tymczasem
Rosjanie wciÄ…Ã…¼ nie chcÄ… uznaÄ”¡ Katynia za ludobójstwo, a Ã…”ºledztwo
smoleÃ…„skie jest gmatwane, od poczÄ…tku spycha siÄ™ winÄ™ na polskich
pilotów… Jak to siÄ™ ma do „ducha prawdy”?</b><br>- SÃ…”šowo „prawda” w
ustach prezydenta zastÄ…piÃ…”šabym w tym wypadku sÃ…”šowem „manipulacja”.
OczywiÃ…”ºcie moÃ…¼na manipulowaÄ”¡ faktami, moÃ…¼na teÃ…¼ próbowaÄ”¡ manipulacji
historiÄ…, tylko nazywajmy rzeczy po imieniu. W wypowiedzi pana
prezydenta sÃ…”šowo „prawda” nijak ma siÄ™ do tych przykÃ…”šadów. Natomiast
dziaÃ…”šania polskich wÃ…”šadz zaczynajÄ… przypominaÄ”¡ poprzedniÄ… epokÄ™ i
ulegÃ…”šoÃ…”ºÃ„”¡ wobec ZSRS. Rosjanie mogÄ… siÄ™ uwiarygodniÄ”¡ wówczas, kiedy
odtajniÄ… dokumenty sprzed 70 lat, zrehabilitujÄ… ofiary i uznajÄ… mordy z
1940 roku za ludobójstwo. Natomiast dopóki nie odtajnią akt zbrodni
katyÃ…„skiej, których 90 proc. zostaÃ…”šo utajnionych i wciÄ…Ã…¼ nie ma woli, by
ujawniÄ”¡ prawdÄ™, dopóty bÄ™dÄ… niewiarygodni i w tym momencie ich
deklaracje – owszem, propagandowo wartoÃ…”ºciowe – merytorycznie w Ã…¼aden
sposób nie mogÄ… budziÄ”¡ zaufania, a tym bardziej szacunku. <br><br><b>Jakie sÄ… Pani oczekiwania w zwiÄ…zku z wizytÄ… prezydenta Miedwiediewa w Polsce?</b><br>-
Dla mnie ta wizyta ma tylko i wyÃ…”šÃ„…cznie znaczenie propagandowe, Ã…¼adne
inne. Trudno oczekiwaÄ”¡ czegokolwiek poza sÃ…”šowami i gestami, które tak
naprawdÄ™ dla nas nie majÄ… Ã…¼adnej wartoÃ…”ºci.<br><br><b>Rodziny smoleÃ…„skie
juÃ…¼ dawno zÃ…”šoÃ…¼yÃ…”šy wniosek o powoÃ…”šanie miÄ™dzynarodowej komisji ds.
zbadania katastrofy z 10 kwietnia. Jaka jest reakcja rzÄ…du w tej
sprawie?</b><br>- Do chwili obecnej nie otrzymaliÃ…”ºmy Ã…¼adnej pisemnej
odpowiedzi ze strony jakiejkolwiek instytucji, do której się
zwracaliÃ…”ºmy. Natomiast podczas niedawnego spotkania z rodzinami pytany o
to premier Donald Tusk odpowiedziaÃ…”š wyraÃ…ºnie, Ã…¼e nie widzi takiej
potrzeby. Dla mnie jest to odpowiedÃ…º jednoznaczna. Pan premier uwaÃ…¼a, Ã…¼e
taka komisja nie jest potrzebna, tak przynajmniej wynika z jego
wypowiedzi. ByÄ”¡ moÃ…¼e dla premiera Tuska jest to niewygodna opcja i byÄ”¡
moÃ…¼e w jego interesie nie leÃ…¼y powstanie takiej komisji.<br><br>DziÄ™kujÄ™ za rozmowÄ™.<!–EndFragment–>
</body>
</html>

Za: Nasz Dziennik, Wtorek, 7 grudnia, Nr 285 (3911) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20101207&typ=po&id=po01.txt

Skip to content