Opłacana z kieszeni Brytyjczyków sławetna Komisja Równości i Praw Człowieka (Equalities and Human Rights Commission) uznała, że brytyjska policja będzie winna „rasizmowi”, jeżeli pozwoli swoim funkcjonariuszom „brać pod uwagę rasę”, podczas zatrzymywania i przeszukiwania ludzi.
Jak zwykle w takich przypadkach najbardziej „rasistowskie” są fakty i statystyki, które ukazują fałsz szwoleżerów równości oraz horror społeczeństwa multi-kulti. Według obliczeń londyńskiej policji z 2008r., czarni byli odpowiedzialni za więcej niż połowę tzw. „przestępstw nożowniczych” (knife crime), a zdecydowaną większość ofiar stanowili ludzie biali.
Inne dane Scotland Yardu ujawniły, że osoby czarnej rasy były odpowiedzialne za:
– 67% przestępstw z użyciem broni palnej,
– 54% przestępstw ulicznych, w tym rabunków, napaści i kradzieży,
– 32% napaści o charakterze seksualnym.
Komisja Równości i Praw Człowieka prowadzi od roku zmasowaną, agresywną kampanię przeciwko Brytyjskiej Partii Narodowej, wytaczając jej kolejne procesy o „rasism” i dyskryminację. Lider EHRC Trevor Philips, posunął się nawet do publicznego stwierdzenia, że „członkowie BNP to nie ludzie”, w odpowiedzi na to lider BNP Nick Griffin określił go „czarnym rasistą” w wywiadzie dla telewizji Channel 4.
za: bnp.org.uk