Ambasador Izraela w Stanach Zjednoczonych, Michael Oren podczas spotkania zorganizowanego w związku z 25-leciem zawarcia bilateralnej umowy handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Izraelem, powiedzial, że „nikt nie będzie dyktował granic Izraelowi”.
Wypowiedź ambasadora jest niejako odpowiedzią na presję opinii światowej, pozarządowych organizacji i wielu rządów, domagających się sprawiedliwości, utworzenia państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku i zwrotu zagarniętych przez Izrael ziem. „Tak jak Ben-Gurion, tak i Netanyahu nie pozwoli Organizacji Narodów Zjednoczonych, ani jakiejkolwiek innej organizacji, aby określała nam nasze granice.” – powiedział Oren.
Wypowiedź ambasadora jest aroganckim przyznaniem nie liczenia się z nikim na świecie w tej kwestii, stanowi podstawę dalszego trwania niesprawiedliwości na Bliskim Wschodzie, lecz także wskazuje na determinację Izraela do dalszej ekspansji terytorium, przez granice mitycznego Eretz Israel, do bezwzględnej dominacji w całym obszarze.